Ekumenizm w Polsce i na świecie

2. Niedziela po Epifanii


“A trze­cie­go dnia było wese­le w Kanie Gali­lej­skiej i była tam mat­ka Jezu­sa. Zapro­szo­no też Jezu­sa wraz z jego ucznia­mi na to wese­le. A gdy zabra­kło wina, rze­kła mat­ka Jezu­sa do nie­go: Wina nie mają. I rzekł do niej Jezus: Cze­go chcesz ode mnie, nie­wia­sto? Jesz­cze nie nade­szła godzi­na moja. Rze­kła mat­ka jego do sług: Co wam powie, czyń­cie! A było tam sześć stą­gwi kamien­nych, usta­wio­nych według żydow­skie­go zwy­cza­ju oczysz­cze­nia, […]


“A trze­cie­go dnia było wese­le w Kanie Gali­lej­skiej i była tam mat­ka Jezu­sa. Zapro­szo­no też Jezu­sa wraz z jego ucznia­mi na to wese­le. A gdy zabra­kło wina, rze­kła mat­ka Jezu­sa do nie­go: Wina nie mają. I rzekł do niej Jezus: Cze­go chcesz ode mnie, nie­wia­sto? Jesz­cze nie nade­szła godzi­na moja. Rze­kła mat­ka jego do sług: Co wam powie, czyń­cie! A było tam sześć stą­gwi kamien­nych, usta­wio­nych według żydow­skie­go zwy­cza­ju oczysz­cze­nia, miesz­czą­cych w sobie po dwa lub trzy wia­dra. Rze­cze im Jezus: Napeł­nij­cie stą­gwie wodą! I napeł­ni­li je aż po brze­gi. Potem rzekł do nich: Zaczerp­nij­cie teraz i zanie­ście gospo­da­rzo­wi wese­la! A oni zanie­śli. A gdy gospo­darz wese­la skosz­to­wał wody, któ­ra się sta­ła winem, (a nie wie­dział, skąd jest, lecz słu­dzy, któ­rzy zaczerp­nę­li wody, wie­dzie­li), przy­wo­łał oblu­bień­ca i rzekł do nie­go: Każ­dy czło­wiek poda­je naj­pierw dobre wino, a gdy sobie pod­pi­ją, wte­dy gor­sze; a tyś dobre wino zacho­wał aż do tej chwi­li. Takie­go pierw­sze­go cudu doko­nał Jezus w Kanie Gali­lej­skiej; i obja­wił chwa­łę swo­ją, i uwie­rzy­li weń ucznio­wie jego.” Jan 2,1–11

Sło­wa o “trze­cim dniu” w czwar­tej Ewan­ge­lii wpro­wa­dza­ją nasw krąg Pas­chy — trze­cie­go dnia, w któ­rym Chry­stus poko­nał śmierć. To wła­śnie z tej per­spek­ty­wy ewan­ge­li­sta opo­wia­da histo­rię wese­la w Kanie, z punk­tu widze­nia “godzi­ny Syna Czło­wie­cze­go”. Jest w tej histo­rii doświad­cze­nie ludzi, któ­rzy prze­peł­nie­ni gory­czą i smut­kiem owe­go trze­cie­go dnia szli do gro­bu bli­skiej oso­by. To wszyst­ko co wzbie­ra­ło w ich ser­cach, pod wpły­wem spo­tka­nia ze Zmar­twych­wsta­łym zamie­ni­ło się w wino rado­ści ze wspa­nia­łe­go zba­wie­nia, jakie­go Bóg nasz doko­nał.


W dzień zmar­twych­wsta­nia ja rów­nież przy­by­wam na ucztę wesel­ną Baran­ka, na Wie­cze­rzę Pań­ską, czę­sto w poczu­ciu wewnętrz­nej pust­ki i rezy­gna­cji. Mija­ją­cy czas wciąż poka­zu­je mi bez­owoc­ność moich wysił­ków, jakieś pla­ny i marze­nia znów legły w gru­zach. Cią­gnę za sobą cały ten bagaż w nadziei, że On jest w sta­nie to wszyst­ko prze­mie­nić w wybor­ne wino.


“Sześć stą­gwi kamien­nych, usta­wio­nych według żydow­skie­go zwy­cza­ju oczysz­cze­nia” sym­bo­li­zu­je tu Sta­re Przy­mie­rze. Wewnętrz­nie puste, w sym­bo­li­zu­ją­cej nie­do­sko­na­łość licz­bie sze­ściu, uka­zu­ją brak zba­wie­nia w przy­mie­rzu opar­tym na pra­wie moj­że­szo­wym. Dosko­na­le się odnaj­du­ję w tym obra­zie, z całym poczu­ciem darem­no­ści prób dobre­go życia.


Dobrze rze­kła Maria: “Wina nie mają”. Nie­tsche pisał o chrze­ści­ja­nach, że za mało na zba­wio­nych wyglą­da­ją. Taka chy­ba­jest praw­da o nas: brak nam rado­ści, za to spo­ro w nas smut­ku i tęsk­no­ty. Jesz­cze się nie obja­wi­ło kim i czym będzie­my, ale “godzi­na Syna Czło­wie­cze­go” już nade­szła, ten czas już się zaczął i Zba­wi­ciel nie wzbra­nia się już przed dzia­ła­niem. Głę­bo­ko wie­rzę w to, że mocą swe­go Ducha prze­mie­ni On nędzę mego życia w wybor­ne wino, że ludzie któ­rzy mnie ota­cza­ją z rado­ścią zakosz­tu­ją jego sma­ku.


Prze­mień mnie Panie, roz­daj moje życie jak chleb i wino wszyst­kim tym, któ­rzy potrze­bu­ją mojej obec­no­ści i miło­ści. O to jed­no Cię pro­szę: niech w moim życiu obja­wi się chwa­ła Two­ja.


Amen.


***


W opo­wia­da­niu o wese­lu w Kanie prze­ka­za­ne nam zosta­ły ostat­nie sło­wa, jakie w Ewan­ge­liach wypo­wia­da Maria, mat­ka Jezu­sa. Rze­czy­wi­ście, brzmią one jak testa­ment: “Co wam powie, czyń­cie!” Ewan­ge­li­sta pisze nie­zwy­kłą iko­nę Marii, któ­ra w wymow­nym geście, w całej posta­wie swe­go jeste­stwa wska­zu­je na Chry­stu­sa: tyl­ko On, tyl­ko Jego wola niech się sta­nie. Z zachwy­tem wpa­tru­ję się w ten obraz: cała pięk­na jesteś przy­ja­ciół­ko nasza, na Two­im obli­czu chwa­ła Pana się obja­wia. Bogu niech będą dzię­ki za tak wspa­nia­łe stwo­rze­nie!


Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.