- 22 sierpnia, 2007
- przeczytasz w 6 minut
Kościół Starokatolicki Mariawitów obchodzi trzy święta w szczególny sposób poświęcone Przenajświętszej Eucharystii.
23 sierpnia: Uroczystość Krwi Przenajświętszej Zbawiciela oraz rocznica śmierci św. Marii Franciszki Kozłowskiej
Kościół Starokatolicki Mariawitów obchodzi trzy święta w szczególny sposób poświęcone Przenajświętszej Eucharystii.
Pierwszym jest Wielki Czwartek, który stanowi pamiątkę ustanowienia Sakramentu Ołtarza. W czwartek po niedzieli Trójcy Przenajświętszej obchodzone jest z oktawą Święto Bożego Ciała. Koncentruje ono uwagę na adoracji Eucharystycznego Baranka utajonego pod postaciami Chleba i Wina. Wydawać by się mogło, że trzecie święto, Krwi Przenajświętszej Zbawiciela, zawiera się już w poprzednich. Jednakże podobnie jak Święto Bożego Ciała jest rozwinięciem pamiątki Wielkiego Czwartku, tak też Święto Krwi Przenajświętszej rozwija treści zawarte w święcie Bożego Ciała. Wielki Czwartek zatem ukazuje ustanowienie tegoż Sakramentu i znaczenie Jego dla ludzi, Boże Ciało kontemplację Eucharystycznego Baranka, zaś dzisiejsze święto owoc Ofiary Eucharystycznej oraz Adoracji kielując nasze myśli ku rzeczom przyszłym.
“Chrystus stojąc jako Najwyższy Kapłan dóbr przyszłych, przez większy i doskonalszy Przybytek, nie ręką uczyniony, to jest nie tego stworzenia, i nie przez krew kozłów albo cielców, ale przez własną Krew wszedł jeden raz do Świątnicy, znalazłszy [dla nas] wieczne odkupienie. Bo jeśli krew kozłów, i wołów, i popiół jałowicy, gdy niemi pokropiono splugawionych, poświęca ku oczyszczeniu ciała, to jakoż daleko więcej Krew Chrystusa, Który przez Ducha Świętego Samego Siebie ofiarował jako niepokalanego Bogu, oczyści sumienie nasze od uczynków martwych ku służeniu Bogu żywemu i prawdziwemu. I dlatego jest On Pośrednikiem Nowego Testamentu, aby za pośrednictwem śmierci [podjętej] na odkupienie onych występków, które były pod pierwszym Testamentem, osiągnęli obietnicę wiecznego dziedzictwa ci, którzy są wezwani.” Hebr. 9, 11–15
Święto Krwi Przenajświętszej Zbawiciela zostało ustanowione na pamiątkę wprowadzenia w Kościele Starokatolickim Mariawitów udzielania Komunii Świętej wszystkim wiernym pod postaciami Chleba i Wina. Stało się to w rocznicę śmierci św. Marii Franciszki Kozłowskiej, zaś wybór właśnie tego dnia nie był przypadkowy. Ogrom cierpienia, jaki dotknął Mateczkę, był skutkiem trawiącej Jej wnętrzności choroby nowotworowej. Dla Świętej Założycielki doświadczenie to było błogosławieństwem i wynikało z planu Bożego względem Niej samej. Chrystus Pan powołując Ją do godności Matki i Mistrzyni dla kapłanów powołał Ją jednocześnie do stania się ofiarą za nich. Swoje cierpienia Mateczka ofiarowała więc Bogu za kapłanów, za zgromadzenia zakonne, ale także za Płock i Polskę.
Łączyła je najściślej z Ofiarą Eucharystyczną Chrystusa Pana do tego stopnia, że nie wyobrażała sobie dnia bez przyjęcia Komunii Świętej, nawet wówczas, gdy choroba uniemożliwiała jej normalne jedzenie. Chleb Anielski był dla Mateczki źródłem siły duchowej do tego, aby ofiara którą miała być, stała się całopalną.
Wczesnym rankiem 23 sierpnia 1921 roku powróciła do Chrystusa Pana, którego miłowała ponad własne życie. Ci, którzy byli świadkami choroby i ostatnich chwil życia św. Marii Franciszki podkreślają Jej męstwo w odniesieniu do wielkości cierpień, jakich doświadczała. Jednak nie to jest najistotniejsze, ale fakt czerpania ze Źródeł Zbawicielowych. Dla Mateczki Chrystus Eucharystyczny i Jego Ofiara jest źródłem niewyczerpanych łask. Nie bez znaczenia więc jest umieszczanie wizerunku pośmiertnego Mateczki u podnóżka Syjonu, czyli Tronu Monstrancji na Tabernakulum.
Ofiara cierpień Mateczki ukazuje wartość ludzkiego cierpienia. W zjednoczeniu z Eucharystyczną Ofiarą Chrystusa cierpienie nabiera nowego wymiaru: nie jest przykrym skutkiem grzechu pierworodnego, ale przez Chrystusa Pana zostaje przemienione w słodkie jarzmo, w błogosławieństwo. Stąd podczas Adoracji Ubłagania mariawici wypowiadają tą modlitwę: pragnę zjednoczyć się z Tobą, Jezu, wyniszczony w Przenajświętszej Eucharystii, jako ofiara uwielbienia, dziękczynienia, zadośćuczynienia i ubłagania (…) W zjednoczeniu z Ofiarą Eucharystyczną, która ustawicznie ponawiasz, pragnę zadośćuczynić Bogu za niezliczone grzechy i niewierności, jakich ja sam i wszyscy grzesznicy dopuszczają się względem Ciebie.
Mariawici wierzą, że zarówno pod Obiema Postaciami jest utajony Chrystus Pan, jak i pod każdą z osobna. Sakrament Eucharystii jest nazywany przez Kościół Najwyższym i Czcigodnym Sakramentem, Źródłem Miłosierdzia Bożego i cnót wszelkich oraz przywróconym Rajem rozkoszy. Jest on także określany jako zadatek przyszłej chwały, ponieważ już podczas naszego ziemskiego życia otrzymujemy przedsmak obcowania z Bogiem w wieczności. Jedna z pieśni śpiewanych w mariawickich kościołach tak mówi: Padnijcie ludy, uniżcie się trony/ Przed śmiertelników okiem utajony/ Pod postaciami Wina i Chleba/ Bóg zstąpił z nieba! A skoro Krew Chrystusowa jest Krynicą Miłosierdzia jakże w Niej się nie zanurzyć? – O Miłosierdzia dla dusz, które giną/ Z dala od Ciebie [Panie] na bezdrożach świata/ Dla nich Twe rany Krwią Najdroższą płyną/ Dla nich cierń ostry Twe czoło oplata/ O Miłosierdzia!
W tradycji judaistycznej dzielenie krwi od ciała symbolizowało śmierć człowieka. W czasie Mszy Świętej postacie chleba i wina podczas konsekracji zostają przeistoczone w prawdziwe, choć umęczone, Ciało i Krew Chrystusa Pana. Jest to moment, który w mistyczny sposób pozwala nam widzieć, to co opisał św. Jan Apostoł: żołnierze przekuwają bok Pański, z którego wypływa Krew i Woda. Dla nich było to tylko potwierdzenie, że skazany na śmierć umarł. Święty Jan jednak zwraca naszą uwagę nie tylko na naturę ludzką Chrystusa, ale przede wszystkim na Jego pełnię Bóstwa. Dla chrześcijan, jak naucza św. Augustyn, Chrystus Pan jest Opoką, stąd też Psalmista Pański prorokował: otworzył Opokę i wypłynęły wody, a płynęły po suchym miejscu jako rzeka (Ps. 104, 41). Tu Krew, która wytrysnęła z Serca Jezusowego, nie oznaczała śmierci, ale poprzez symbol wody zapowiadała oczyszczenie i nowe życie. Tak jak przed wiekami ze skały trysnęła woda dla Izraelczyków podczas ich wędrówki przez pustynię (II Mojż. 17, 3 – 6), tak teraz Krew Chrystusa jest napojem dla każdego, kto przystąpi do Źródeł Zbawicielowych. Bez wody ciało nasze nie może funkcjonować i nie może się rozwijać. Jednakże Krew Przenajświętsza obmywając nas z grzechów przemienia nasze ciało w Ciało Chrystusowe i zmartwychwstania (J 6, 55).
W Liście do Hebrajczyków Chrystus nazwany jest Ofiarą i Ofiarnikiem – Barankiem Paschalnym i kapłanem składającym żertwę z własnego życia. On, Który był podobny ludziom we wszystkim, prócz grzechu – to znaczy był Barankiem Niepokalanym, wzywa wszystkich odkupionych Swoją Krwią do wejścia jako niepokalanych na Wieczerzę Godów Barankowych. Dlatego antyfony z dzisiejszych Nieszporów ukazują Kościół nie tylko ten Triumfujący, ale przede wszystkim Pielgrzymujący na Ziemi: Ci, którzy odziani są w szaty białe, kim są i skąd przyszli? – To są ci, którzy przyszli z wielkiego ucisku [to znaczy: z niewoli grzechu], i omyli szaty swoje, i wybielili je we Krwi Barankowej – Dlatego są przed Stolicą Bożą i służą Mu we dnie i w nocy, w tej Świątyni Jego [czyli adorują Chrystusa Eucharystycznego na Ziemi, która ma stać się odbiciem Nieba] – I oni zwyciężyli smoka [tj. złe skłonności w sobie] przez Krew Barankową i przez Testament Słowa Bożego – Błogosławieni, którzy omywają szaty we Krwi Barankowej (por. Objaw. 7).
Ofiara i męczeństwo św. Marii Franciszki kierują oczy ku Chrystusowi Eucharystycznemu i Jego Ofierze. Rocznica przejścia do nieba Świętej Założycielki ukazuje nam nie tylko wielkość cierpienia, jakiego doświadczyła, ale nade wszystko miłość stworzenia do swojego Stworzyciela.
Święto Krwi Przenajświętszej Zbawiciela uzmysławia nam nie tylko ogrom cierpień, jakie poniósł Chrystus Pan, ale przede wszystkim Jego miłość do Swoich Stworzeń. Miłość, która pozwala ludziom kosztować przedsieni przyszłej szczęśliwości: Pójdźcie do Mnie wszyscy/ Głos z przybytku woła/ We mnie źródło szczęścia/ Ja ochłodzę was/ I ocierać będę pot płynący z czoła/ I ziemskiego znoju osłodzę wam czas.
Lekcja: Hebrajczyków 9, 11 – 15; Ewangelia: Jana 19, 30 — 35