24. czerwca — dzień św. Jana Chrzciciela
- 23 czerwca, 2004
- przeczytasz w 4 minuty
W owym czasie wystąpił Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: «Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». Do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi: Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, Dla Niego prostujcie ścieżki! Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem była szarańcza i miód leśny. Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea […]
W owym czasie wystąpił Jan Chrzciciel i głosił na Pustyni Judzkiej te słowa: «Nawróćcie się, bo bliskie jest królestwo niebieskie». Do niego to odnosi się słowo proroka Izajasza, gdy mówi: Głos wołającego na pustyni: Przygotujcie drogę Panu, Dla Niego prostujcie ścieżki! Sam zaś Jan nosił odzienie z sierści wielbłądziej i pas skórzany około bioder, a jego pokarmem była szarańcza i miód leśny. Wówczas ciągnęły do niego Jerozolima oraz cała Judea i cała okolica nad Jordanem. Przyjmowano od niego chrzest w rzece Jordan, wyznając przy tym swe grzechy. A gdy widział, że przychodzi do chrztu wielu spośród faryzeuszów i saduceuszów, mówił im: «Plemię żmijowe, kto wam pokazał, jak uciec przed nadchodzącym gniewem? Wydajcie więc godny owoc nawrócenia, a nie myślcie, że możecie sobie mówić: “Abrahama mamy za ojca”, bo powiadam wam, że z tych kamieni może Bóg wzbudzić dzieci Abrahamowi. Już siekiera do korzenia drzew jest przyłożona. Każde więc drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, będzie wycięte i w ogień wrzucone. Ja was chrzczę wodą dla nawrócenia; lecz Ten, który idzie za mną, mocniejszy jest ode mnie; ja nie jestem godzien nosić Mu sandałów. On was chrzcić będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku i oczyści swój omłot: pszenicę zbierze do spichlerza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym». Mt 3,1–12
Spośród wielu postaci związanych z Jezusem dwie wyróżniają się szczególnie: mężczyzna Jan Chrzciciel, i kobieta Maria, Matka Boga. O pierwszej z nich Chrystus mówi, że „nikt z tych, którzy się z niewiast narodzili, nie jest większy od Jana”. Podobnie Maria – według świadectwa wysłannika niebios jest wśród kobiet w sposób szczególny błogosławiona.
Narodzenie Jana zwiastuje anioł Gabriel, ten sam który niedługo potem nawiedzi Marię. O poczętym cudownie dziecku posłaniec z nieba mówi, że już w łonie matki będzie napełniony Duchem Świętym (te słowa jakoś nie dały chrześcijanom asumptu do snucia rozważań na temat „niepokalanego poczęcia Jana Chrzciciela” – widocznie wolność od grzechu nie jest szczególnie ceniona w przypadku mężczyzn; a przecież jaki to kontrast ze słowami autora Ps. 51: „Oto urodziłem się w przewinieniu, i w grzechu poczęła mnie matka”). Analogicznie w trakcie zwiastowania Duch Św. zstępuje na Marię, a moc Najwyższego ją osłania (Łk 1, 35). Matka Jezusa jest też kecharitomene – napełniona łaską (Łk 1,28). Widać też wyraźny paralelizm opowieści o narodzeniu Jezusa i Jana, mający podkreślić wyjątkowe znaczenie w historii zbawienia ostatniego proroka biblijnego.
Opowieściom o narodzeniu Jana Chrzciciela i Jezusa towarzyszą dwa symetryczne hymny uwielbienia dla Boga: Benedictus i Magnificat. Oba zapowiadają niezwykłą rolę i godność obydwojga krewnych Jezusa w historii zbawienia. Syn Zachariasza będzie nazwany prorokiem Najwyższego, poprzedzającym Pana i przygotowującym dla Niego drogę (Łk 1,76). Maria natomiast będzie błogosławiona przez wszystkie pokolenia, gdyż wielkie rzeczy uczynił jej Wszechmocny (Łk 1, 48–49).
Jan Chrzciciel jest niezwykłym mężczyzną. Nie znajdziemy w nim ani śladu dumy, jest za to dojrzałe pragnienie: „On musi wzrastać, ja zaś stawać się mniejszym” (J 3, 30). Relacja między nim a Jezusem jest szczególnego rodzaju. Język wiary obfituje w alegorie, odnoszące się do związków między kobietą i mężczyzną. Jeden z kluczowych obrazów biblijnych przedstawia Izrael-Kościół jako oblubienicę, Boga zaś jako oblubieńca. Mężczyzna wiary może mieć pewną trudność w odnalezieniu się w tej symbolice. W tym świecie wyobrażeń Jan Chrzciciel znajduje własną, oryginalną drogę, określając siebie w niezwykły i zaskakujący zarazem sposób. Mianowicie mówi o sobie jako o „przyjacielu oblubieńca”, tym który wsłuchuje się w głos pana młodego i doznaje pełnej radości na jego dźwięk (J 3,29).
Ostatni z proroków ukazuje nam wzór przyjaźni i – nie bójmy się tego słowa – miłości między mężczyzną a Chrystusem. W tym sensie stanowi on dopełnienie „żeńskiej zasady” wiary, uosobionej w Marii, matce i oblubienicy. Wizja utrwalona w języku prawosławnych ikon zyskuje na kartach Pisma głębokie uzasadnienie. Wpatrując się w ten święty obraz oddajmy chwałę Najwyższemu:
Błogosławiony niech będzie Pan, Bóg Izraela, za cudowne życie męża Bożego, Jana!
Jacek Szymański