Boże Ciało
- 25 maja, 2005
- przeczytasz w 4 minuty
“Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata. Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: Jak On może nam dać /swoje/ ciało do spożycia? Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia […]
“Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata. Sprzeczali się więc między sobą Żydzi mówiąc: Jak On może nam dać /swoje/ ciało do spożycia? Rzekł do nich Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie spożywali Ciała Syna Człowieczego i nie będziecie pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił — nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki.” Jan 6,51–58
Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje ciało za życie świata. Słowa te wzbudziły dyskusje, która w swoim finale prowadziła do odrzucenia. Jak pisze Jan kilka wersów dalej: A spośród uczniów jego, którzy to usłyszeli, wielu mówiło: «Trudna jest ta mowa, któż jej słuchać może?» i dalej: Odtąd wielu jego uczniów odeszło i więcej już z Nim nie chodzili. Nawet jeśli zdezorientowani, pozostali z nim jedynie niektórzy uczniowie, na podstawie wyznania Piotra: Ty masz słowa życia wiecznego.
Co było powodem wybuchu takiego skandalu? Fakt, że Jezus przedstawia siebie samego jako pokarm niezbędny dla życia swych bliskich. Nie jest możliwe dostąpi愿ycia wiecznego”, wejść do życiowej społeczności z Ojcem, inaczej niż czyniąc Jezusa centrum własnego życia, a nawet więcej: przyjmując Go jako element bez którego nie sposób żyć.
Takim właśnie jest doświadczenie, które czynimy w odniesieniu do pokarmu i napoju: konieczność spożywania pokarmu oznacza przede wszystkim pewną zależność, a być nakarmionym oznacza zależność od tego, który nas karmi. Fakt spożywania to wyraz zależności od świata, z którego i od którego pochodzi pokarm. A pokarm, który spożywamy wymaga uprawy, troski, przemiany: czynności, które głoszą naszą zależność jedni od drugich.
Prosty gest brania pokarmu i napoju podważa każdą próbę pełnej pychy izolacji, autonomii, niezależności jakiegokolwiek człowieka. I to jest głębokim sensem wspólnego udziału w Wieczerzy Pańskiej, w Eucharystii, w Komunii Ciała i Krwi Pana.
Tak jak Pan karmił swój lud na pustyni, aby nauczył się żyć w zależności od Niego, tak Jezus daje się nam jako pokarm, abyśmy żyli z Niego w Duchu Świętym. Takim jest najbardziej podstawowe znaczenie naszego zgromadzenia się razem, zwłaszcza w Niedzielę, Dzień Pański, aby zasiąść za stołem Słowa i stołem Chleba i Wina. W tym uczestnictwie realizuje się społeczność z Panem, społeczność która staje się jednością sióstr i braci: mimo iż liczni stajemy się — wg nauki Pawła z Tarsu — jednym ciałem, Ciałem Chrystusa, Bożym Ciałem (1 Kor 10, 16–17).
Cóż może oznaczać „stanie się jednym ciałem”? Czyżby miało oznaczać wejście w sferę bezcielesnych duchów? Z pewnością nie. Oznacza eliminacje wszystkich tych elementów egoizmu, zamknięcia się w sobie, zaskorupienia, a‑relacjonalności, które są bezustannie w nas. Oznacza, iż odtąd stajemy się społecznością świętych, Kościołem zgromadzonym z czterech stron świata w dzień ostatni, „w tym samym miejscu”, wokół swojego Chrystusa – Baranka ofiarowanego i Pana wieków, pozostając społecznością grzeszników, pielgrzymów nieustannie będących w drodze. Oznacza wejście tam, gdzie wszystko staje się relacją z Drugim – do Raju dnia ostatniego, dnia Obietnicy, dnia, który rozpoczyna się zaraz po tym, kiedy Adam wychodzi w raju ziemskiego przechodząc przez wschodnią bramę. Oznacza drogę wraz z Adamem, naszym ojcem, ku finalnej bramie Królestwa.
Dzisiaj rzymscy katolicy w Polsce i niektórych innych krajach obchodzą uroczystość Bożego Ciała. Gdzie indziej będą ja obchodzić w najbliższą niedzielę. Od prawie ośmiu wieków w tym dniu wyznają w szczególny sposób wiarę w Tego, od którego zależy całe nasze życie, który druzgocąc nasz egoizm tworzy z nas jedno Ciało, Kościół, w znaku uczestnictwa w jednym Chlebie. Wiarę, iż On nie pozostawia nas samych w wędrówce poprzez życie ku Ziemi Obiecanej, w nieustannej kondycji pielgrzymów staje się naszym pokarmem i naszą siłą. Wiarę, iż jedynie od Niego zależy nasze życie, od Niego, który jest naszym Chlebem i czyni z nas swoje Ciało.