Ekumenizm w Polsce i na świecie

Czy Władysław Herman znał Codex Calixtinus?


P. David, fran­cu­ski badacz Codex Cali­xti­nus, w swo­im Bul­le­tin des Étu­des Por­tu­ga­ises et l’Institut Fra­nça­is au Por­tu­gal, XI suge­ru­je, że Wła­dy­sław Her­man, sto­sow­nie do rady misyj­ne­go bisku­pa Fran­co, wysłał posel­stwo do sank­tu­arium San Gil w pół­noc­nej Kata­lo­nii, dzię­ki cze­mu miał być wyna­gro­dzo­ny naro­dze­niem syna, póź­niej­sze­go kró­la Pol­ski Bole­sła­wa Krzy­wo­uste­go. Naro­dzi­ny potom­ka jako nagro­da za odby­cie piel­grzym­ki poja­wia się w Codex Cali­xti­nus, gdzie w dru­giej księ­dze, zwa­nej […]


P. David, fran­cu­ski badacz Codex Cali­xti­nus, w swo­im Bul­le­tin des Étu­des Por­tu­ga­ises et l’Institut Fra­nça­is au Por­tu­gal, XI suge­ru­je, że Wła­dy­sław Her­man, sto­sow­nie do rady misyj­ne­go bisku­pa Fran­co, wysłał posel­stwo do sank­tu­arium San Gil w pół­noc­nej Kata­lo­nii, dzię­ki cze­mu miał być wyna­gro­dzo­ny naro­dze­niem syna, póź­niej­sze­go kró­la Pol­ski Bole­sła­wa Krzy­wo­uste­go. Naro­dzi­ny potom­ka jako nagro­da za odby­cie piel­grzym­ki poja­wia się w Codex Cali­xti­nus, gdzie w dru­giej księ­dze, zwa­nej „księ­gą Jaku­ba” jest przy­pi­sy­wa­ne jako cud uczy­nio­ny za wsta­wien­nic­twem świę­te­go.

Codex Cali­xti­nus, księ­ga II. Roz­dział III. Cud Jaku­ba spi­sa­ny przez papie­ża Kalik­sta.


W roku tysiąc sto ósmym po wcie­le­niu nasze­go Pana, w zie­mi fran­cu­skiej pewien męż­czy­zna, jak to zazwy­czaj bywa, wziął sobie żonę zgod­nie z pra­wem z nadzie­ją na potom­stwo. Ale po dłu­gim życiu razem, jego nadzie­je się nie speł­ni­ły z powo­du jego grze­chów. Ubo­le­wa­jąc dogłęb­nie nad tym, ponie­waż bra­ko­wa­ło mu natu­ral­ne­go dzie­dzi­ca, zde­cy­do­wał udać się do Jaku­ba i gło­śno pro­sić go o syna. Cóż wię­cej? Bez zwle­ka­nia udał się do jego gro­bu. I pro­sząc tam w jego obec­no­ści, szlo­cha­jąc, wyle­wa­jąc łzy i bła­ga­jąc z całe­go ser­ca, zdo­łał zasłu­żyć na to, o co pro­sił boskie­go Apo­sto­ła. Tak więc, jak to bywa zazwy­czaj, po zakoń­cze­niu modlitw i po upro­sze­niu pozwo­le­nia u Jaku­ba, wró­cił do swo­jej ojczy­zny cały i zdrów. Gdy odpo­czął trzy dni i zmó­wił modli­twy, zbli­żył się do swo­jej żony. A ona brze­mien­na po tym złą­cze­niu, gdy upły­nę­ły owe mie­sią­ce dała mu syna, któ­re­mu, pełen rado­ści, nadał imię Apo­sto­ła.


Następ­nie, gdy ów urósł, osią­gnął wiek pięt­na­stu lat, ruszył w dro­gę świę­te­go Apo­sto­ła ze swo­im ojcem, ze swo­ją mat­ką i z kil­ko­ma krew­ny­mi, i gdy dotarł zdrów do gór zwa­nych Oca, zaata­ko­wa­ny cięż­ką cho­ro­bą, wyzio­nął ducha. Jego rodzi­ce, któ­rym zmysł ode­bra­ło z powo­du jego śmier­ci, wypeł­ni­li swo­imi skar­ga­mi i lamen­ta­mi, jak nawie­dze­ni, całą górę i wio­ski. Ale mat­ka wykrzyk­nę­ła w więk­szym cier­pie­niu, w któ­rym i tak już utra­ci­ła pozna­nie, zwra­ca­jąc się do Jaku­ba taki­mi sło­wa­mi: wspa­nia­ły Jaku­bie, któ­re­mu Pan dał taką moc, by dać mi syna, zwróć mi go teraz. Zwróć mi go, mówię, bo możesz; bo jeśli tego nie uczy­nisz, zabi­ję się natych­miast lub każę się pogrze­bać żyw­cem razem z nim.


Tak więc, gdy wszy­scy byli obec­ni, czy­niąc egze­kwie syna i gdy już nie­śli go do gro­bu, dzię­ki współ­czu­ciu Boga i proś­bom wspa­nia­łe­go Jaku­ba obu­dził się jak z głę­bo­kie­go snu. Wobec tak wiel­kie­go cudu, wszy­scy obec­ni pochwa­li­li Boga cie­sząc się ogrom­nie. Wte­dy syn przy­wró­co­ny do życia zaczął opo­wia­dać wszyst­kim, w jaki spo­sób Jakub przy­jął na łonie lub na wiecz­ny odpo­czy­nek jego ducha, któ­ry opu­ścił cia­ło pomię­dzy póź­nym piąt­ko­wym ran­kiem aż do póź­ne­go sobot­nie­go popo­łu­dnia i przy­wró­cił go do cia­ła z naka­zu Pana, i wypro­wa­dza­jąc go z pogrze­bu za pra­we ramię naka­zał mu, by natych­miast ruszył w dro­gę jako­biń­ską ze swy­mi rodzi­ca­mi. I opo­wia­dał jak wspa­nia­łe wyda­wa­ło mu się to nie­biań­skie życie a to obec­ne jest mar­ne. W koń­cu poszedł ze swy­mi rodzi­ca­mi do gro­by Jaku­ba. I cóż wię­cej? Oddał się czci­god­ne­mu ołta­rzo­wi tego, za pomo­cą roz­ka­zów któ­re­go został stwo­rzo­ny.


To zosta­ło uczy­nio­ne przez Pana i jest wspa­nia­łe dla naszych oczu. Jest rze­czą nową i nigdy nie sły­sza­ną, żeby mar­twy wskrze­szał inne­go mar­twe­go. Świę­ty Mar­cin, gdy jesz­cze żył, i nasz Pan Jezus Chry­stus wskrze­si­li trzech mar­twych; ale Jakub, sam mar­twy, wró­cił mar­twe­go do życia. Ale ktoś mógł­by mieć zastrze­że­nia: Jeśli nasz Pan i świę­ty Mar­cin, jak czy­ta­my, niko­go nie wskrze­si­li po swej śmier­ci, jedy­nie wcze­śniej – trzech mar­twych, wyni­ka z tego, więc, że mar­twy nie może wskrze­sić mar­twe­go. Ale żyją­cy, któ­ry to mówi, kon­klu­du­je tak: Jeśli mar­twy nie może wskrze­sić mar­twe­go, wyni­ka z tego, że wspa­nia­ły Jakub, któ­ry wskrze­sił mar­twe­go, żyje z pew­no­ścią u Boga. I z tego wyni­ka, że przed i po śmier­ci, jaki­kol­wiek świę­ty dzię­ki daro­wi boże­mu może wskrze­sić mar­twe­go.


„Kto we mnie wie­rzy, będzie tak­że doko­ny­wał tych dzieł, któ­re ja doko­nu­ję, owszem, i więk­sze od tych uczy­ni.” (J 14,12). I w innym miej­scu: „Wszyst­ko moż­li­we jest dla tego, kto wie­rzy” (Mk 9,22) , mówi Pan, któ­ry z Ojcem i Duchem Świę­tym żyje i kró­lu­je na wie­ki wie­ków. Amen.


:: Ekumenizm.pl: Codex Cali­xti­nus – wia­do­mo­ści ogól­ne


:: Ekumenizm.pl: Wstęp do księ­gi Jaku­ba


:: Ekumenizm.pl: Roz­dział I księ­gi Jaku­ba


:: Ekumenizm.pl: Roz­dział II księ­gi Jaku­ba


:: Ekumenizm.pl: Bre­wiarz Miran­dy


:: San­tia­go de Com­po­ste­la dla tury­sty


:: Pry­wat­na stro­na o dro­dze piel­grzym­ko­wej do San­tia­go


:: Pol­ski Klub Cami­no de San­tia­go


:: Ser­wis o San­tia­go Archi­die­ce­zji Poznań­skiej

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.