Ekumenizm w Polsce i na świecie

Dlaczego Hindusi nie jedzą krowiego mięsa?


Nikt nie może zaprze­czyć, że język posia­da dla ludz­ko­ści olbrzy­mią wagę, cho­ciaż­by dla prze­ka­zy­wa­nia posia­da­nej wie­dzy, a tym samym dla inte­lek­tu­al­ne­go roz­wo­ju czło­wie­ka. Tym­cza­sem poza sło­wem, pozna­niem, ist­nie­je jesz­cze inny, bar­dziej potęż­ny skład­nik czło­wie­czeń­stwa, jakim jest sym­bol. Jest on w sta­nie w jed­nej chwi­li uka­zać zna­cze­nia naj­głęb­szych wyra­żeń oraz posia­da zdol­ność połą­cze­nia się z nie­sa­mo­wi­cie wiel­ką siłą psy­chicz­ną, z któ­re­go to powo­du ma on tak wiel­kie zna­cze­nie w róż­nych […]


Nikt nie może zaprze­czyć, że język posia­da dla ludz­ko­ści olbrzy­mią wagę, cho­ciaż­by dla prze­ka­zy­wa­nia posia­da­nej wie­dzy, a tym samym dla inte­lek­tu­al­ne­go roz­wo­ju czło­wie­ka. Tym­cza­sem poza sło­wem, pozna­niem, ist­nie­je jesz­cze inny, bar­dziej potęż­ny skład­nik czło­wie­czeń­stwa, jakim jest sym­bol. Jest on w sta­nie w jed­nej chwi­li uka­zać zna­cze­nia naj­głęb­szych wyra­żeń oraz posia­da zdol­ność połą­cze­nia się z nie­sa­mo­wi­cie wiel­ką siłą psy­chicz­ną, z któ­re­go to powo­du ma on tak wiel­kie zna­cze­nie w róż­nych rytu­ałach i w prak­ty­ko­wa­niu magii.

Całe życie czło­wie­ka jest peł­ne sym­bo­li. Dla chrze­ści­ja­ni­na krzyż jest w sta­nie natych­miast przy­wo­łać całą tajem­ni­cę przyj­ścia i męki Jezu­sa Chry­stu­sa, prze­no­sząc go do cen­trum jego wia­ry. Tym­cza­sem dla muzuł­ma­ni­na, Żyda lub dla człon­ka innej reli­gii krzyż będzie tyl­ko zna­kiem wska­zu­ją­cym, że w tam­tym miej­scu, budyn­ku, zbie­ra­ją się chrze­ści­ja­nie, czy­li wyznaw­cy Chry­stu­sa. To dla­te­go sym­bo­le nale­żą do naj­waż­niej­szych reli­kwii wszyst­kich reli­gii, kul­tur i insty­tu­cji. Nawet woj­ny są wywo­ły­wa­ne z powo­du sym­bo­li. Prze­le­wa się krew, aby tyl­ko móc je zacho­wać lub ochro­nić. Aby je uczcić obda­rza się je naj­więk­szym sza­cun­kiem.


Jed­nym z naj­sław­niej­szych sym­bo­li w hin­du­izmie jest kro­wa. Jest ona w tej reli­gii emble­ma­tem Bogi­ni Zie­mi, mat­ki, któ­ra kar­mi do syta, przy­gar­nia i ochra­nia swo­je dzie­ci. Jesz­cze więk­szą cześć odda­je się kro­wie kolo­ru bia­łe­go, bowiem przed­sta­wia ona świę­ty ogień, pod­czas gdy czar­ną kro­wę uży­wa się naj­czę­ściej pod­czas rytu­ałów pogrze­bo­wych. Jest ona rów­nież sym­bo­lem księ­ży­co­wym, bowiem jej rogi są rosną­cym księ­ży­cem, a jej mle­ko nie­zli­czal­ny­mi gwiaz­da­mi Dro­gi Mlecz­nej. W tra­dy­cji wedyj­skiej jest ona uzna­wa­na za prze­wod­nicz­kę dusz i opi­su­je się ją zarów­no jako zie­mię, jak rów­nież jako nie­bo – w tym przy­pad­ku jej mle­ko sta­no­wi sym­bol obfi­te­go, użyź­nia­ją­ce­go desz­czu. Jed­nak­że to spo­kój kro­wy i jej cier­pli­wy rytm życia spo­wo­do­wa­ły, że sta­ła się ona wize­run­kiem peł­ni świę­to­ści, sta­jąc się tym samym naj­waż­niej­szym sym­bo­lem hin­du­izmu.


Wła­śnie z powyż­sze­go powo­du w kra­jach zamiesz­ka­łych przez hin­du­istów to zwie­rzę, któ­re dało swój wize­ru­nek sym­bo­lo­wi, jest rów­nież obję­te pew­nym tabu. W Indiach, w Nepa­lu, na indo­ne­zyj­skiej wyspie Bali nikt nie sta­je na dro­dze idą­cej kro­wie. Jest czymś wręcz nor­mal­nym spo­tkać w naj­bied­niej­szych dziel­ni­cach miast Indii czy w Kath­man­du w Nepa­lu chu­dziut­kie „świę­te kro­wy” włó­czą­ce się po uli­cach, grze­bią­ce w śmie­ciach w poszu­ki­wa­niu jedze­nia, tak samo jak to czy­nią u nas ulicz­ne, porzu­co­ne przez wła­ści­cie­li psy. Róż­ni­ca tyl­ko pole­ga na tym, że z pew­no­ścią nie poja­wi się tam jakiś łapacz, aby uczy­nić im jaką­kol­wiek krzyw­dę.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.