Droga ku Golgocie
- 12 kwietnia, 2003
- przeczytasz w 3 minuty
“Syn człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służył i oddał życie swoje na okup za wielu.” Mt 20,28Niedziela Palmowa jest ostatnią niedzielą Czasu Pasyjnego. Wkraczamy w misterium Wielkiego Tygodnia, którego punktem kulminacyjnym będzie Wielki Piątek, ponieważ to właśnie wtedy Bóg w Jezusie Chrystusie podarował nam zbawienną wiarę, która nie jest pustym przekonaniem, ale drogą prowadzącą ku miłości Boga. Umierając w odrzuceniu Jezus pokazał nam szaloną miłość Boga […]
“Syn człowieczy nie przyszedł, aby mu służono, lecz aby służył i oddał życie swoje na okup za wielu.” Mt 20,28
Niedziela Palmowa jest ostatnią niedzielą Czasu Pasyjnego. Wkraczamy w misterium Wielkiego Tygodnia, którego punktem kulminacyjnym będzie Wielki Piątek, ponieważ to właśnie wtedy Bóg w Jezusie Chrystusie podarował nam zbawienną wiarę, która nie jest pustym przekonaniem, ale drogą prowadzącą ku miłości Boga. Umierając w odrzuceniu Jezus pokazał nam szaloną miłość Boga do człowieka, wskazał na zbawiającą moc wiary. Jezus umożliwił nam wiarę, która nie jest ani nauką, ani rozumieniem skomplikowanych dogmatów, ani wewnętrznym usposobieniem religijnego uniesienia, ale pochwyceniem tego, co wiara w sobie zawiera, mianowicie obietnicy zbawienia.Wiara jest wydarzeniem, które dzieje się w nas. Poprzez darowaną wiarę Bóg wciąga nas w żywą relację, w przyjacielski dialog, zaprasza nas do rozmowy, chce dzielić nasze trudy, chce wysłuchać naszych skarg, ale także wątpliwości, chce zastąpić brak wiary pełnym zaufaniem.
Krzyż Golgoty, ku któremu podążamy jest początkiem wiary zmieniającej nas na lepsze, jest powrotem do Boga, przed którym nie musimy udawać, przed którym nie musimy zasłaniać się religijnym pustosłowiem, teatrem wzniosłych gestów. Golgota jest zdumiewającym i przenikliwym doświadczeniem Boga, który objawił się w Jezusie Chrystusie, w pozornej słabości i głupocie, która okazała się być mądrością Bożą ku zbawieniu każdego wierzącego, jak pisze św. Paweł w 1. Liście do Koryntian. Krzyż Chrystusa jest zaprzeczeniem taniego triumfu, jest objawieniem Boga mocnego we wszelkiej słabości, Boga, o którym ks. dr Marcin Luter powiedział obrazowo, że jest „gorącym piecem pełnym miłości.”
W modlitwie Bóg pozwala doświadczyć nam swojej miłości. Przez Ducha Św. otwiera nasze serca, wyciąga nas z hałaśliwego tłumu wiwatujących, zapraszając do szczerej, osobistej rozmowy z dala od drugorzędnych, mało istotnych sporów, z dala od samolubnej miłości, zbytniego zainteresowania samym sobą. Jezus jest Królem, ale Królem przychodzącym do nas w niepozorny i zaskakujący sposób, Królem, który nie oczekuje poklasku, medali i pomników. Jezus jest Panem, który przyszedł, by służyć.
Jezus nie jest spektakularnym magikiem, któremu zależy na zachwycie publiczności, ale jest Przyjacielem, który w mocy Ducha Św. rozmawia z nami, pokazuje to, czego sami dostrzec nie potrafimy. Pod krzyżem Jezus ogarnia nas błogosławioną ciszą i spokojem, ale jednocześnie wyczula nas na nieszczęścia i problemy naszych bliźnich, zachęca nas do człowieczeństwa. Krzyż łączy nas z ludźmi i Bogiem. Krzyż jest wydarzeniem wiary, które pokazuje nam, że grzech i śmierć nie mają ostatniego słowa.
Krzyż to nie tylko dramatyczna prawda o człowieku, ale też wskazanie na sens życia z Bogiem, który prawdziwie stał się człowiekiem i poprzez chwalebne zmartwychwstanie życie na jaśnie wywiódł. To właśnie w wydarzeniu Zmartwychwstania Bóg przypieczętował nasze zbawienie, pokazując w Jezusie Chrystusie, że wiara, nadzieja i miłość silniejsze są od grzechu, naszego niedowiarstwa i przerażającej pustki śmierci.
Przeżywając tajemnicę krzyża pamiętajmy, że przynosi on nam zadziwiającą tajemnicę życia i radości, którą przeżywamy w Święto Zmartwychwstania Pańskiego. Przeżywając chwalebne powstanie Chrystusa z grobu pamiętajmy o Jego uniżeniu na Krzyżu Golgoty, na którym podarował nam wieczne zbawienie.