Ewangelizacja na Dachu Świata
- 30 sierpnia, 2003
- przeczytasz w 2 minuty
Według niezależnych tybetańskich źródeł z Dharamsali, coraz więcej ewangelistów z różnych kościołów protestanckich napływa do Tybetu, pozyskując sobie głównie zdolną młodzież z wiejskich środowisk. Europejskie, amerykańskie i coraz liczniejsze azjatyckie (szczególnie koreańskie) organizacje misjonarskie, nie napotykając na szczególne trudności ze strony władz chińskich, otwierają oficjalne i półoficjalne instytuty edukacyjne oraz angażują się w działalność handlową, prowadząc nabór młodych, zdolnych Tybetańczyków z okolic wiejskich jako tłumaczy i nauczycieli tybetańskiego […]
Według niezależnych tybetańskich źródeł z Dharamsali, coraz więcej ewangelistów z różnych kościołów protestanckich napływa do Tybetu, pozyskując sobie głównie zdolną młodzież z wiejskich środowisk.
Europejskie, amerykańskie i coraz liczniejsze azjatyckie (szczególnie koreańskie) organizacje misjonarskie, nie napotykając na szczególne trudności ze strony władz chińskich, otwierają oficjalne i półoficjalne instytuty edukacyjne oraz angażują się w działalność handlową, prowadząc nabór młodych, zdolnych Tybetańczyków z okolic wiejskich jako tłumaczy i nauczycieli tybetańskiego i chińskiego, a następnie pozyskując ich również jako ewangelizatorów.
Głównymi centrami działalności misjonarskiej są Lhasa i Xining (tyb. Tsilling, stolica prowincji Qinghai), miasta, do których w poszukiwaniu pracy i edukacji przybywa szczególnie dużo ambitnej młodzieży wiejskiej. Młodzi ludzie, w nowym środowisku pozbawieni najczęściej wsparcia rodziny (jest wśród nich dużo sierot), uzyskują pomoc od misjonarzy, szczególnie jeśli okazują zainteresowanie chrześcijaństwem — wówczas mają widoki także na studia za granicą.
Zadaniem młodych Tybetańczyków, prócz pomocy podróżującym po wioskach w okolicach Lhasy ewangelizatorom, jest tłumaczenie tekstów chrześcijańskich na tybetański i rozprowadzanie chrześcijańskiej literatury wśród starszych mieszkańców wsi oraz mnichów zamieszkujących duże klasztory.
Z raportów działających w Tybecie amerykańskich organizacji misjonarskich (np. Words of Hope) wynika, że obecna sytuacja polityczno-religijna tego regionu szczególnie sprzyja ewangelizacji. W wyniku represji, np. przymusowych aborcji i sterylizacji kobiet tybetańskich, oraz kolonizacji Tybetu przez Chińczyków, obecny stosunek liczbowy populacji chińskiej do tybetańskiej wynosi cztery do jednego. Sytuacja ta, w połączeniu z faworyzowaniem ekonomicznym etnicznych Chińczyków i trudnościach Tybetańczyków ze znalezieniem pracy, sprzyja erozji buddyjskich tradycji i ateizacji Tybetu. Tym samym ewangelizacja Tybetańczyków, pozbawionych zakorzenienia we własnej kulturze, trafia na podatny grunt.
Komunistyczne władze chińskie jako głównego wroga sinizacji i ateizacji Tybetu postrzegają wciąż silnie zakorzenione tradycje buddyjskie, a działalność misjonarzy, nie do przyjęcia na terenie Chin właściwych, jest dla nich jednym z narzędzi do wynaradawiania Tybetańczyków.