Hans Küng: Wywalczona wolność — część I
- 5 maja, 2003
- przeczytasz w 9 minut
Pod koniec 2002 roku ukazała się na niemieckim rynku wydawniczym kolejna książka autorstwa Hansa Künga pt. „Wywalczona wolność”. Książka ta jest pierwszą częścią dwutomowej autobiografii Künga, który na 600 stronach przedstawia interesujące fakty ze swojego życia. Küng zadedykował książkę dwóm miastom: rodzinnemu Sursee w Szwajcarii oraz Tybindze jako dowód wdzięczności za przyznanie mu honorowego obywatelstwa.
Prezentacja książki odbyła się w szczególnych okolicznościach 40. rocznicy rozpoczęcia obrad Soboru Watykańskiego II. oraz niedługo przed 75. urodzinami Künga. Mimo zakazu nauczania teologii katolickiej Küng pozostaje jednym z najbardziej oryginalnych myślicieli w swoim Kościele. Imponujący dorobek naukowy Künga, jak i ogromne zaangażowanie w dialog ekumeniczny oraz międzyreligijny nie są w stanie zanegować nawet najbardziej zaciekli przeciwnicy Künga, którzy albo siedzieli razem z nim w ławach Vaticanum II albo byli jego współpracownikami naukowymi na Fakultecie Teologii Katolickiej w Tybindze.
Książka przez cały czas trzyma w napięciu i to nie tylko poprzez niezwykłą erudycję Autora, ale i zajmującą wartość informacyjną.
Czytelnik niejako od kuchni poznaje życie rzymskiego seminarzysty, mechanizmy funkcjonowania Kurii Rzymskiej, ale także kulisy obrad Soboru Watykańskiego II. Niesamowite jest też spotkanie ze sztandarowymi, w większości nieżyjącymi już, teologami katolickimi i ewangelickimi, którzy odgrywali ogromną rolę w życiu szwajcarskiego teologa: Karl Barth, Karl Rahner SJ, Yves Congar OP, Hans Urs von Balthasar, Herbert Haag, Ernst Käsemann, Hermann Diem, Henri de Lubac SJ, kard. Augustyn Bea, kard. Franz König, Edward Schillebeckx OP, Oscar Cullmann i wielu innych.
„Wywalczona wolność” jest rozrachunkiem z przeszłością, jest pytaniem, czy inna droga była możliwa? Najpierw doskonałe wykształcenie w renomowanym instytucie papieskim Collegium Germanicum, święcenia kapłańskie w Rzymie, prymicja w katakumbach bazyliki św. Piotra, w wieku 32 lat samodzielna profesura teologii fundamentalnej na prestiżowym Fakultecie Teologii Katolickiej w Tybindze oraz powołanie na oficjalnego doradcę soborowego (peritus) – tak mogła zacząć się spektakularna kariera kościelna młodego teologa, jednak Küng obiera inną drogę.
Już po swojej pracy doktorskiej nt. nauki o usprawiedliwieniu u Karla Bartha, Küng staje się dla wielu hierarchów Kurii Rzymskiej przysłowiową solą w oku. Dla nich to właśnie zachowanie status quo w Kościele zgodne z linią Piusa XII i jego poprzedników decydowało o być albo i nie być Kościoła. Wielokrotnie oczekiwano od Künga, ażeby „wiernie służył Kościołowi”, co w kurialnym żargonie oznacza bezwzględne podporządkowanie się decyzjom Kurii, a przede wszystkim jej najpotężniejszemu organowi, jakim było Święte Oficjum (dawna św. Inkwizycja, obecnie Kongregacja ds. Wiary). Jeszcze w trakcie Vaticanum II. Küng zostaje zaproszony na audiencję prywatną do Pawła VI (Giovanni B. Montini), którego doskonale znał jeszcze z czasów studenckich. Sam Montini uchodził za liberalnego hierarchę i właśnie jego otwarcie na liberalną teologię (sympatyzowanie z Yves Congarem OP) miało być powodem tego, iż dopiero Jan XXIII obdarzył go godnością kardynalską.
Podczas trzykrotnie dłuższej niż planowano rozmowy Paweł VI pogratulował Küngowi jego udziału w pracach soboru i jednocześnie zwrócił się z prośbą o mniej krytyczne ocenianie podejmowanych przez sobór decyzji. Küng zastanawia się, co by się stało, gdyby posłuchał papieża i dopasował się do obowiązującej linii teologicznej. Dramatyczne pytanie Künga „Czy na wszystko powiedzieć tak i amen?” jest retorycznym sformułowaniem, które zawiera w sobie skomplikowane losy teologa, dla którego Reforma Kościoła stała się życiową pasją i misją. Pytanie o inny bieg wydarzeń nie jest dla Künga naiwną i powierzchowną spekulacją „co by było gdyby”, ale silnym impulsem do zastanowienia się nad alternatywną przyszłością Kościoła Rzymskokatolickiego i własnej drogi.
Mała Ojczyzna i wielki Rzym
Malowniczy krajobraz szwajcarskiej miejscowości Sursee, ciepło rodzinnego domu, zaufany duszpasterz ks. Franz Xaver Kaufmann oraz brutalna ekspansji hitlerowskich Niemiec w Europie (Anschluss, napaść Trzeciej Rzeszy na Czechosłowację i Polskę) kształtowały świadomość i duchową formację młodego Künga, który w swej autobiografii wspomina jak wiele zawdzięcza demokratycznemu wychowaniu rodzinnej Szwajcarii i intelektualnej otwartości rodziców. Pod wpływem swojego duszpasterza i nauczycieli, tuż po zakończeniu wojny, Küng decyduje się na studia teologiczne w Rzymie, w słynnym Collegium Germanicum.
Przez siedem lat ubrany w czerwoną sutannę, będącą znakiem rozpoznawczym seminarzystów z Germanicum, Küng zdobywa wpierw wiedzę filozoficzną, a następnie teologiczną. Oczywiście wszystko po łacinie! Siedem lat mozolnej pracy w surowej dyscyplinie z dala od bliskich nie są jednak dla Künga latami straconymi. Bardzo szybko Küng staje się jednym z najlepszych studentów Germanicum. Broni pracę licencjacką z filozofii oraz teologii. Będąc w centrum rzymskokatolickiego chrześcijaństwa ma ułatwiony dostęp do prominentnych ludzi Kościoła, którzy często odwiedzają Collegium Germanicum (najczęściej byli wychowankowie instytutu). Są to nie tylko przedstawiciele Kurii, lecz także członkowie niemieckiego i szwajcarskiego episkopatu.
Krytyczna katolickość – going my way
Okres studiów w Rzymie to nie tylko intensywna praca naukowa, ale też pierwsze rozczarowania rzymskim centralizmem. Wzrastająca popularność partii komunistycznych w Europie Zachodniej, przede wszystkim we Włoszech (!) i Francji, stają się istotnym zagrożeniem dla Kościoła rzymskokatolickiego. We Francji na początku lat 50-tych arcybiskup Paryża kardynał Emmanuel Suhard powołuje do życia ruch księży robotników, którzy zostali skierowani do fabryk, naturalnych twierdz komunizujących związków zawodowych, aby swoim życiem mogli zaświadczać o Ewangelii. Księża ci pracowali i mieszkali wraz z robotnikami. Organizowali rozmowy i odprawiali dla nich msze św., osłabiając tym samym wpływ partii komunistycznej, która ze względu na trudną sytuację socjalną francuskich robotników zdobywała coraz większą popularność.
Rzym jednak obawiając się lewicowej reakcji wśród księży, zbyt liberalnych form duszpasterstwa (utrudniona kontrola nad duchownymi) wyraził niebawem swój sprzeciw wobec francuskiej inicjatywy. Kardynał Giuseppe Pizzardo, sekretarz watykańskiej kongregacji ds. seminariów, działając zgodnie z dyrektywą Świętego Oficjum zarządził zamknięcie wszystkich ośrodków dla księży robotników i nakazał wszystkim księżom powrót do diecezji względnie do klasztorów. Niepokorni duchowni zostali ukarani. Nie pomaga nawet interwencja trzech francuskich kardynałów u Piusa XII, od którego słyszą wytłumaczenie: „moje sumienie jako papieża nie pozwala mi działać inaczej.” Jakikolwiek opór francuskich hierarchów okazuje się być bezsensowny. Francuska opinia publiczna oraz liczne środowiska kościelne wyrażali swoje oburzenie. Wszelka krytyka wewnątrz Kościoła spotykała się ze zdecydowanymi działaniami kurii rzymskiej.
Księży robotników było około 90, jednak rzymskie represje rozszerzyły się także na profesorów teologii, związanych z księżmi robotnikami. Czystki objęły wielu przedstawicieli francuskiej teologii, przede wszystkim dominikanów i jezuitów. Wielu znakomitych teologów zostaje wydalonych z francuskich prowincji zakonnych i objętych nakazem milczenia, m.in. Yves Congar OP, który wykluczony z paryskiego konwentu dominikanów zostaje wysłany na wygnanie do Jeruzalem. W międzyczasie władze kościelne nakładają na przyszłego kardynała zakaz publikacji i publicznego wypowiadania się. Już w 1937 roku Yves Congar pisze odważne słowa: „Katolicy są poddanymi papieża i więźniami kościelnego systemu klerykalnego, w którym sumienia są zniewolone, więzi duszy z Bogiem kontrolowane.”
Opisane wydarzenia Küng przedstawia w swojej autobiografii jako pierwsze, poważne rozczarowania Kościołem rzymskim. Inkwizycyjne metody oparte na sieci tajnych denuncjantów, pracujących w nuncjaturach, konwentach klasztornych i kuriach biskupich wprowadziły atmosferę strachu i podejrzliwości, i to w miejscu, gdzie pojednanie i wzajemna miłość, otwartość do dialogu powinny być niezbywalnymi elementami tożsamości.
Küng wyznaje, iż to właśnie katolicki Rzym sprawił, że stał się katolikiem krytycznym wobec Rzymu. Jego dewizą stał się odtąd tytuł amerykańskiego filmu pt. „Going my way” (Iść własną drogą), w którym znany aktor Bing Cosby gra rolę młodego amerykańskiego księdza katolickiego, który popada w konflikt ze swoim starszym, konserwatywnym przełożonym.
Karl Barth i akta nr 399/57i
W poszukiwaniu tematu pracy doktorskiej Küng kieruje się w stronę teologii ewangelickiej w wydaniu Karla Bartha. Szczególne zainteresowanie Küng wykazuje wobec nauki o usprawiedliwieniu w ujęciu Bartha, dlatego też przez długi czas intensywnie studiuje wielotomową Dogmatykę Kościelną (pierwszy tom ukazał się w 1932 r.) ewangelickiego teologa oraz wcześniejsze pisma Bartha jak np. Komentarz do Listu do Rzymian z 1919 i 1921 roku. Przedmiotem badań Künga jest także teologia ewangelicka w ogóle począwszy od podstawowych dzieł Marcina Lutra i Jana Kalwina, a skończywszy na ojcu nowoczesnej teologii ewangelickiej, F.D. Schleiermacherze. Usprawiedliwienie grzesznika z łaski przez wiarę w ujęciu Karla Bartha, twórcy dialektycznej teologii kryzysu staje się oficjalnym tematem rozprawy doktorskiej Künga
Dlaczego akurat Karl Barth? Przede wszystkim chrystocentryzm jego teologii oraz zaangażowanie w walkę z narodowym socjalizmem było tym, co ujęło Künga w myśli i osobie Bartha. Poza tym Barth, podobnie jak Küng, był Szwajcarem, który po mistrzowsku, z precyzją wirtuoza posługuje się językiem niemieckim, co dla Künga nie jest obojętne po wieloletnim operowaniu scholastyczną łaciną. Po sporządzeniu manuskryptu pracy doktorskiej Küng kontaktuje się z Karlem Barthem z prośbą o jego uwagi do tekstu. Barth zaprasza Künga do Bazylei na spotkanie, podczas którego wyraża swoje uznanie dla pracy Künga. W późniejszym czasie Barth przystaje na prośbę Künga i piszę przedsłowie do pracy Künga, w którym stwierdza, iż jeśli nauka Kościoła rzymskokatolickiego o usprawiedliwieniu jest taka, jak ją przedstawia Hans Küng, to on, Karl Barth, jest gotów ponownie iść do Kościoła Maria Maggiore w Trydencie (gdzie odbywał się Sobór Trydencki) i ze skruszonym sercem wyznać: patres peccavi!
Przed obroną pracy doktorskiej, która odbyła się w Paryżu, Küng otrzymuje list od Bartha z życzeniami powodzenia wraz z adnotacją „Avanti, Savoia!” (jest to znane wezwanie włoskich żołnierzy z roku 1870, którzy przypuścili atak na Rzym, po tym jak papież ogłosił dogmat o swojej nieomylności).
Rozprawa doktorska Künga nt. usprawiedliwienia ukazuje się niebawem w formie książkowej. Wydawcą jest Hans Urs von Balthasar. Tekst przyjęty jest bardzo życzliwie przez teologów ewangelickich, ale także wielu rzymskokatolickich. Pochlebne recenzje pisze nie tylko arcybiskup Mediolanu G. B. Montini, przyszły papież Paweł VI, ale także Joseph Ratzinger, rówieśnik Künga. Mimo tego książka wzbudza sprzeciw kilku, mało znaczących, aczkolwiek głośnych i wpływowych teologów, i staje się tym samym powodem założenia teczki Künga w siedzibie Św. Oficjum z numerem 399/57i (sprawa numer 399 roku 1957).
Książka Künga wywołała wielkie poruszenie w świecie ekumenii. Była ona bowiem bezprecedensowym krokiem na drodze do porozumienia w kwestii, która doprowadziła do rozłamu Kościoła Zachodniego w XVI wieku. Kiedy w 1999 roku w Augsburgu podpisywano Wspólną Deklarację o Usprawiedliwieniu między Światową Federacją Luterańską (ŚFL) a Kościołem rzymskokatolickim na życzenie strony rzymskokatolickiej wykreślono nazwisko Künga z listy zaproszonych gości. Küng z wielkim żalem wspomina ten czyn, szczególnie iż dialog między dwoma Kościołami został w dużej mierze zapoczątkowany właśnie przez jego książkę o usprawiedliwieniu. Trzeba pamiętać, iż w tamtym czasie za ekumenizm w Kościele rzymskim odpowiadał kard. Cassidy oraz kard. Walter Kasper, były współpracownik Künga na Uniwersytecie w Tybindze (podczas obrad Vaticanum II Walter Kasper zastępował Künga podczas zajęć dydaktycznych w Tybindze).
Z wielkim wzruszeniem Küng wspomina ekumeniczny gest luterańskiego biskupa Nilsa Rohwera z Kapstadt, który podczas obrad Parlamentu Religii Świata na Przylądku Dobrej Nadziei w grudniu 1999 roku wręczył Küngowi jubileuszowe pióro, którym kilka tygodni wcześniej podpisywał Wspólną Deklarację o Usprawiedliwieniu w imieniu ŚFL…
Źródło:
Hans Küng: Erkämpfte Freiheit – Erinnerungen, Piper Verlag, München/Zürich 2002.
Oficjalna strona wydawnictwa Piper: www.piper.de