Ekumenizm w Polsce i na świecie

Hitler, Stolica Apostolska i Żydzi


Sto­li­ca Świę­ta pod rzą­da­mi Piu­sa XI i jego następ­cy Piu­sa XII już od począt­ku lat 20. XX w. zda­wa­ła sobie spra­wę z zagro­że­nia pły­ną­ce­go z nazi­zmu, ale w 1944 r. w Waty­ka­nie nie wie­dzia­no nawet o ist­nie­niu Auschwitz — twier­dzi prof. Gio­van­ni Sale, jezu­ic­ki histo­ryk i autor wyda­nej wła­śnie we Wło­szech książ­ki pt. „Hitler, la San­ta Sede e gli Ebrei” (Hitler, Sto­li­ca Świę­ta i Żydzi). Książ­ka prof. Sale tra­fi­ła księ­garń rów­no 60 lat po alianc­kiej inwa­zji […]


Sto­li­ca Świę­ta pod rzą­da­mi Piu­sa XI i jego następ­cy Piu­sa XII już od począt­ku lat 20. XX w. zda­wa­ła sobie spra­wę z zagro­że­nia pły­ną­ce­go z nazi­zmu, ale w 1944 r. w Waty­ka­nie nie wie­dzia­no nawet o ist­nie­niu Auschwitz — twier­dzi prof. Gio­van­ni Sale, jezu­ic­ki histo­ryk i autor wyda­nej wła­śnie we Wło­szech książ­ki pt. „Hitler, la San­ta Sede e gli Ebrei” (Hitler, Sto­li­ca Świę­ta i Żydzi).

Książ­ka prof. Sale tra­fi­ła księ­garń rów­no 60 lat po alianc­kiej inwa­zji na nie­miec­kie pozy­cje w Euro­pie Zachod­niej. Autor ana­li­zu­je w niej rela­cje mie­dzy Trze­cią Rze­szą i Sto­li­cą Apo­stol­ską w latach 1933–1945, przy czym opie­ra się na nie­zna­nych dotąd doku­men­tach Taj­ne­go Archi­wum Waty­kań­skie­go doty­czą­cych nun­cja­tur w Mona­chium i Ber­li­nie. O wyni­kach swo­ich badań i wyda­nej wła­śnie książ­ce prof. Sale mówi w wywia­dzie, któ­re­go udzie­lił agen­cji Zenit.

30 stycz­nia 1933 r. został róż­nie powi­ta­ny przez hie­rar­chię kato­lic­ką w Niem­czech. Jak pierw­szy pew­ne nor­my opu­bli­ko­wał arcy­bi­skup Mogun­cji, któ­ry nie chciał dopu­ścić do zara­że­nia się kato­li­ków nazi­stow­ską epi­de­mią. Zaka­zy­wał on m.in. przy­na­leż­no­ści do NSDAP. Nie wszy­scy bisku­pi zatwier­dzi­li je jed­nak, uwa­ża­jąc je za zbyt suro­we, a przy­naj­mniej przed­wcze­sne. Z cza­sem jed­nak do sta­no­wi­ska arcy­bi­sku­pa mogunc­kie­go przy­łą­czy­li pozo­sta­li hie­rar­cho­wie. W mar­cu 1933 r. pod­czas kam­pa­nii wybor­czej doszło do pierw­szej kon­fron­ta­cji mię­dzy naro­do­wym socja­li­zmem a świa­tem kato­lic­kim, co odno­to­wał nun­cjusz Orse­ni­go w swo­im rapor­cie dla Sekre­ta­ria­tu Sta­nu.

Waty­kan, choć podzie­lał potę­pie­nie przez nie­miec­ki epi­sko­pat nazi­zmu i odczu­wał nie­po­kój o los Kościo­ła w Niem­czech, był jed­nak świa­dom nie­bez­pie­czeń­stwa przy­ję­cia przez Niem­cy ide­olo­gii bol­sze­wic­kiej, co wpę­dzi­ło­by Euro­pę kon­ty­nen­tal­ną w cha­os i wyda­ło na łup komu­ni­zmu. W związ­ku z tym w owym cza­sie Sto­li­ca Apo­stol­ska nie odno­si­ła się nazbyt suro­wo do Hitle­ra i pomy­słów stwo­rze­nia w Niem­czech auto­ry­tar­ne­go rzą­du na wzór Mus­so­li­nie­go.

Szcze­gól­na odpo­wie­dzial­ność spo­czy­wa na nie­miec­kich kato­li­kach za to, że umoż­li­wi­li Hitle­ro­wi posze­rze­nie zakre­su wła­dzy przez przy­zna­nie mu w Reich­sta­gu spe­cjal­nych peł­no­moc­nictw w dniu 23 mar­ca 1933 r. Było to jed­nak dzia­ła­nie prze­wi­dzia­ne przez kon­sty­tu­cję i w peł­ni legal­ne. Nie ozna­cza­ło to prze­ję­cia przez Hitle­ra peł­ni wła­dzy, któ­ra spo­czy­wa­ła w rękach woj­ska i pre­zy­den­ta Hin­den­bur­ga. Z histo­rycz­ne­go punk­tu widze­nia oskar­ża­nie kato­lic­kiej par­tii Cen­trum o stwo­rze­nie hitle­row­skiej dyk­ta­tu­ry jest nie­uza­sad­nio­ne. Przy­szłe nega­tyw­ne skut­ki peł­nie­nia wła­dzy przez Hitle­ra były w owym cza­sie nie do prze­wi­dze­nia.

W kwiet­niu 1933 roku dyplo­ma­cja waty­kań­ska dała swo­imi kana­ła­mi do zro­zu­mie­nia, że sprze­ci­wia się anty­se­mic­kie­mu usta­wo­daw­stwu, któ­re gwał­ci pra­wo natu­ral­ne. Waty­kan sta­rał się o jego zła­go­dze­nie.

Na począt­ku 1934 r. zaczę­ło obo­wią­zy­wać pra­wo o przy­mu­so­wej ste­ry­li­za­cji. Sta­ło się ono przy­czy­ną spo­ru mię­dzy Waty­ka­nem a Rze­szą, któ­ra zde­cy­do­wa­ła się na sto­so­wa­nie swych teo­rii euge­nicz­nych. Waty­ka­no­wi uda­ło się tak zła­go­dzić pra­wo, że umoż­li­wia­ło ono oso­bom z cho­ro­ba­mi dzie­dzicz­ny­mi, któ­re nie chcia­ły się pod­dać ste­ry­li­za­cji, zamknię­cie w kli­ni­ce oraz gwa­ran­to­wa­ło per­so­ne­lo­wi medycz­ne­mu pra­wo nie­wy­ko­ny­wa­nia lub nie­uczest­ni­cze­nia w zabie­gach ste­ry­li­za­cji z pobu­dek sumie­nia.

W 1941 r. bisku­pi nie­miec­cy zapro­te­sto­wa­li prze­ciw­ko pro­gra­mo­wi euta­na­zji osób z cho­ro­ba­mi dzie­dzicz­ny­mi i cho­rych umy­sło­wo. Pro­gram ofi­cjal­nie wstrzy­ma­no.

Pocho­dzą­ca z 1937 r. ency­kli­ka Piu­sa XI „Mit bren­nen­der Sor­ge” przez więk­szość obser­wa­to­rów była wów­czas odczy­ty­wa­na jako odważ­ny akt sprze­ci­wu wobec nazi­zmu, jego dok­try­ny rasi­stow­skiej i ido­la­trii pań­stwa. Z uzna­niem wypo­wia­da­li się o niej rów­nież nie­ka­to­li­cy, któ­rzy dostrze­gli w niej — po raz pierw­szy — obro­nę nie tyl­ko praw kato­li­ków, ale wol­no­ści reli­gij­nej w ogó­le. War­to przy­po­mnieć, że w owym cza­sie spo­ra część świa­ta poli­tycz­ne­go w Euro­pie patrzy­ła na Hitle­ra z mie­sza­ni­ną podzi­wu, zasko­cze­nia i stra­chu.

Szcze­gól­ne zna­cze­nie w sto­sun­kach Waty­kan — III Rze­sza zaj­mu­je kwe­stia żydow­ska. Pod­czas woj­ny dyplo­ma­cja waty­kań­ska usi­ło­wa­ła wpły­wać na rzą­dy kra­jów sprzy­mie­rzo­nych z Hitle­rem, aby ulżyć loso­wi Żydów. Ale ofi­cjal­ne dzia­ła­nia Waty­ka­nu mia­ły na celu przede wszyst­kim ochro­nę Żydów-kato­li­ków czy będą­cych w związ­kach mał­żeń­skich z kato­li­ka­mi. Archi­wa nazi­stow­skie­go MSZ świad­czą o sta­łych inter­wen­cjach nun­cju­sza Orse­ni­go w spra­wie Żydów. Nie­ste­ty na ogół bez­sku­tecz­nych.

Część współ­cze­snej histo­rio­gra­fii, szcze­gól­nie pół­noc­no­ame­ry­kań­skiej, igno­ru­je dzia­łal­ność Sto­li­cy Apo­stol­skiej na rzecz Żydów, pod­no­si zaś kwe­stię „mil­cze­nia” Piu­sa XII. Jeże­li cho­dzi o „osta­tecz­ne roz­wią­za­nie” jako zor­ga­ni­zo­wa­ne przed­się­wzię­cie, to z archi­wów wyni­ka, że Pius XII nie miał infor­ma­cji na jego temat. W 1944 r. w Waty­ka­nie nie wie­dzia­no nawet o ist­nie­niu Auschwitz. O eks­ter­mi­na­cji Żydów w obo­zach nie wspo­mi­na­ła nawet alianc­ka pro­pa­gan­da, choć alian­ci spo­ro na ten temat wie­dzie­li. Według histo­ry­ka Richar­da Bre­it­ma­na zde­cy­do­wa­ne potę­pie­nie zagła­dy Żydów przez alian­tów sta­no­wi­ło­by prze­szko­dę w roz­sze­rze­niu „osta­tecz­ne­go roz­wią­za­nia”, ale Żydzi się go nie docze­ka­li.

Jed­nym ze zna­czą­cych aktów Piu­sa XII na rzecz Żydów (choć też moc­no kon­te­sto­wa­nych) było radio­we prze­sła­nie na Boże Naro­dze­nie 1942 r., któ­re spo­tka­ło się uzna­niem nawet poza świa­tem kato­lic­kim, a pań­stwa Osi przy­ję­ły je z wyraź­ną wro­go­ścią. Nie wymie­nia­jąc z imie­nia Żydów, potę­pia­ło ono ich mor­do­wa­nie. Chłod­no przy­ję­li je Bry­tyj­czy­cy, ponie­waż odrzu­ca­ło dywa­no­we nalo­ty na nie­miec­kie mia­sta. Papież, któ­ry wystą­pił prze­ciw­ko „hor­ro­rom” woj­ny, według świa­dectw z epo­ki miał poczu­cie dobrze speł­nio­ne­go obo­wiąz­ku. Dziś to wystą­pie­nie oce­nia się jako nie­wy­star­cza­ją­ce i podyk­to­wa­ne tyl­ko wzglę­da­mi roz­trop­no­ści poli­tycz­no-dyplo­ma­tycz­nej. Papież miał się oka­zać poli­ty­kiem, ale nie pro­ro­kiem. Taka oce­na jed­nak jest nazbyt sym­pli­cy­stycz­na, nie uwzględ­nia realiów epo­ki i abs­tra­hu­je od wraż­li­wo­ści i kul­tu­ry papie­ża Pacel­le­go.

Dys­ku­sje, jak naj­bar­dziej uza­sad­nio­ne, na temat oce­ny Pacel­le­go będą trwać. Dziś jed­nak nie moż­na już powie­dzieć, że papież świa­do­mie „mil­czał” wobec tego, co spo­ty­ka­ło Żydów z tego powo­du, że był filo­na­zi­stow­ski lub bra­ko­wa­ło mu zro­zu­mie­nia z uwa­gi na jego anty­ju­da­izm.

Źró­dło:Forum­Znak

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.