Ekumenizm w Polsce i na świecie

Jezus Bogiem, czy Synem Boga?


Po raz kolej­ny witam. Tym razem mam pyta­nie na temat Jezu­sa Chry­stu­sa. Otóż ostat­nio czy­ta­łam pew­ną ksiaż­kę nie­ste­ty zapo­mnia­łam, jaka i tam było, że Jezus jest jedy­nym Bogiem. Oczy­wi­ście czę­sto nacho­dzi­ły mnie takie słu­chy, że to praw­da, ale ja nie mogę tego wszyst­kie­go pojąć. Pro­szę o wytłu­ma­cze­nie. Z góry dzię­ku­ję. Na począ­tek spie­szę z uspo­ko­je­niem: nikt z nas nie jest w sta­nie pojąć tych spraw. Nie sądzę więc, że potra­fię cokol­wiek tu wytłu­ma­czyć. Wszyst­ko […]


Po raz kolej­ny witam. Tym razem mam pyta­nie na temat Jezu­sa Chry­stu­sa. Otóż ostat­nio czy­ta­łam pew­ną ksiaż­kę nie­ste­ty zapo­mnia­łam, jaka i tam było, że Jezus jest jedy­nym Bogiem. Oczy­wi­ście czę­sto nacho­dzi­ły mnie takie słu­chy, że to praw­da, ale ja nie mogę tego wszyst­kie­go pojąć. Pro­szę o wytłu­ma­cze­nie. Z góry dzię­ku­ję.

Na począ­tek spie­szę z uspo­ko­je­niem: nikt z nas nie jest w sta­nie pojąć tych spraw. Nie sądzę więc, że potra­fię cokol­wiek tu wytłu­ma­czyć. Wszyst­ko co być może jestem w sta­nie uczy­nić to pró­bo­wać zdać spra­wę z wia­ry chrze­ści­jań­skiej, a nie chrze­ści­jań­skie­go zro­zu­mie­nia.


Wie­rzy­my mia­no­wi­cie, że Bóg jest tyl­ko jeden. “Słu­chaj Izra­elu! Jah­we jest naszym Bogiem, Jah­we jedy­ny!” (5 Mż 6,4). Ten Bóg jedy­ny obja­wia się na prze­strze­ni dzie­jów, w całej peł­ni uka­zu­jąc się w oso­bie Jezu­sa z Naza­re­tu. Wie­lo­krot­nie i na róż­ne spo­so­by prze­ma­wiał nie­gdyś Bóg do ojców przez pro­ro­ków, a w tych osta­tecz­nych dniach prze­mó­wił do nas przez Syna (Hbr 1, 1–2). Wszyst­ko co Bóg miał ludziom do powie­dze­nia wypo­wie­dział przez Chry­stu­sa; wszyst­ko co Bóg chciał uczy­nić świa­tu i ludziom — uczy­nił przez Chry­stu­sa, poczy­na­jąc od dzie­ła stwo­rze­nia. Dzie­je się to w mocy Ducha Świę­te­go. Wie­rzy­my więc, że Bóg daje się poznać w trzech oso­bach: w Ojcu, Synu i w Duchu Świę­tym. Każ­da z nich jest tym samym Bogiem jedy­nym, bowiem zwią­za­na jest nie­ro­ze­rwal­nie z dwo­ma pozo­sta­ły­mi.


Jezus mówi o Bogu jako o swo­im ojcu. Ta rela­cja jest zupeł­nie wyjąt­ko­wa. Tra­dy­cja nowo­te­sta­men­to­wa prze­ka­zu­je nie­zwy­kłe sło­wo ara­mej­skie, jakim Jezus zwra­cał się do Boga: “Abba” (Mk 14,36; Rz 8,15; Ga 4,6), któ­re moż­na prze­tłu­ma­czyć jako czu­łe “tatu­siu”. Mistrz z Naza­re­tu nie czu­je się synem przy­bra­nym — jak chrze­ści­ja­nie, któ­rzy czu­ją się dzieć­mi Boży­mi w Chry­stu­sie; On uwa­ża się za syna w sen­sie dosłow­nym, we wła­ści­wym zna­cze­niu tego sło­wa.


Jezus jest Bogiem PONIEWAŻ jest Synem Boga. Dzie­ci po swych rodzi­cach dzie­dzi­czą swą natu­rę. Syno­wie i cór­ki ludzi są rów­nież oso­ba­mi ludz­ki­mi, i cie­szą się peł­nią god­no­ści i praw swych rodzi­ców. Podob­nie Chry­stus, jako “mono­ge­nes” — jed­no­ro­dzo­ny, jedy­ny zro­dzo­ny w odróż­nie­niu od resz­ty ist­nie­nia, któ­ra przez Boga zosta­ła stwo­rzo­na (stąd w nicej­sko-kon­stan­ty­no­po­li­tań­skim wyzna­niu wia­ry mówi­my o Jezu­sie: zro­dzo­ny a nie stwo­rzo­ny) — otrzy­mu­je od swe­go Ojca boską natu­rę. Tak wła­śnie mówi o Chry­stu­sie Ewan­ge­lia Jana: “Jed­no­ro­dzo­ny Bóg będą­cy w łonie Ojca” (J 1,18). Zauważ­my że wzmian­ka o “łonie” do rela­cji mię­dzy Bogiem a Jezu­sem wpro­wa­dza rów­nież rys macie­rzyń­stwa.


Chry­stus zawsze pozo­sta­je w łonie Boga: “Ja i Ojciec jed­no jeste­śmy” (J 10,30). On czy­ni widzial­nym swe­go rodzi­ca, któ­re­go nikt nigdy nie widział (J 1, 18). “Kto mnie widział, widział Ojca” — mówi Jezus. Patrząc na mistrza z Naza­re­tu, pochy­la­ją­ce­go się nad cho­ry­mi iprzy­gar­nia­ją­ce­go grzesz­ni­ków, widzi­my obli­cze kocha­ją­ce­go Ojca, któ­ry wybie­ga na spo­tka­nie swe­go mar­no­traw­ne­go syna (Łk 15, 11–32). Jak pisał Mar­cin Luter “nie mogli­by­śmy nigdy przyjść do pozna­nia przy­chyl­no­ści i łaski Ojca, gdy­by nie Chry­stus Pan, któ­ry jest zwier­cia­dłem ojcow­skie­go ser­ca”. Jezus czy­ni tyl­ko to, cze­go nauczył się od swe­go rodzi­ca:


«Zapraw­dę, zapraw­dę, powia­dam wam: Syn nie mógł­by nicze­go czy­nić sam od sie­bie, gdy­by nie widział Ojca czy­nią­ce­go. Albo­wiem to samo, co On czy­ni, podob­nie i Syn czy­ni. Ojciec bowiem miłu­je Syna i uka­zu­je Mu to wszyst­ko, co On sam czy­ni, i jesz­cze więk­sze dzie­ła uka­że Mu, aby­ście się dzi­wi­li. Albo­wiem jak Ojciec wskrze­sza umar­łych i oży­wia, tak rów­nież i Syn oży­wia tych, któ­rych chce. (…) Ja sam z sie­bie nic czy­nić nie mogę” (J 5,19–21.30).


W swym ist­nie­niu i dzia­ła­niu Syn Boży i Jego Ojciec zacho­wu­ją jed­ność, są tym samym jedy­nym Bogiem. Choć róż­ni to w miło­ści Ducha Świę­te­go są jed­ną i tą samą bosko­ścią. Dla­te­go też bez obaw może­my wyzna­wać, że Jezus Chry­stus jest jedy­nym Bogiem — bo w Nim “zamiesz­ka­ła cała peł­nia bosko­ści” (Kol 1, 19).


Jacek Szy­mań­ski

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.