Katoliczka-protestant
- 27 stycznia, 2004
- przeczytasz w 4 minuty
Jestem katoliczką, a mój narzeczony protestantem. Od niedawna interesujemy się tym jak ma wyglądać nasz ślub, abyśmy podczas tej uroczystości oboje w pełny sposób w niej uczestniczyli. Im więcej stawiamy pytań, tym trudniej mi zrozumieć na jakim stopniu jest ekumenizm-czy on już raczkuje? Według mnie jest z nim jeszcze gorzej. Może jest jakiś przepis do zastosowania, jak ma wyglądać ekumeniczny ślub, aby mogły go zaakceptować obie strony i jak ma wyglądać życie […]
Jestem katoliczką, a mój narzeczony protestantem. Od niedawna interesujemy się tym jak ma wyglądać nasz ślub, abyśmy podczas tej uroczystości oboje w pełny sposób w niej uczestniczyli. Im więcej stawiamy pytań, tym trudniej mi zrozumieć na jakim stopniu jest ekumenizm-czy on już raczkuje? Według mnie jest z nim jeszcze gorzej. Może jest jakiś przepis do zastosowania, jak ma wyglądać ekumeniczny ślub, aby mogły go zaakceptować obie strony i jak ma wyglądać życie religijne “pomieszanych religijnie”. Nam nie przeszkadza, aby raz pójść do kościoła katolickiego i się pomodlić, a następnym razem do protestanckiego, ale co z przystąpieniem do komunii??? Niestety dla nas duchowni albo nie chcą, albo nie potrafią się dogadać a słowa “abyście byli jedno” jakoś nadal zostają bez pokrycia. Nie bawi nas chodzenie oddzielnie do swoich Kościołów, bo wierzymy w Jednego Boga, a nie umiem sobie wyobrazić co zrobić z dziećmi, jeśli się narodzą… do którego kościoła je zabierać i jak im to tłumaczyć? Czy jest jakiś postęp w dialogu Kościołów? Czy jest szansa, że będziemy z mężem mieli jeden Kościół, jedną komunię… itd.
Szanowna Pani!
Serdecznie dziękujemy za nadesłane pytanie. Problem, który Pani porusza jest dość skomplikowany.
Zawarcie tzw. ślubu ekumenicznego jest jak najbardziej możliwe. Ponadto Kościół Rzymskokatolicki dopuszcza tzw. odstąpienie od formy kanonicznej, umożliwiając ślub osobie wyznania rzymskokatolickiego poza jej Kościołem. Odpowiednią dyspensę udziela biskup ordynariusz poprzez proboszcza i wówczas nie wymagana jest podczas ślubu obecność kapłana rzymskokatolickiego.
Szczegóły, dotyczące dyspensy można znaleźć w Instrukcji Episkopatu Polski, wprowadzającej normy Kodeksu Prawa Kanonicznego i Dyrektorium Ekumenicznego ws. małżeństw o różnej przynależności kościelnej.
W wielu Kościołach (szczególnie w Europie Zachodniej) wypracowano pewne zasady postępowania, które w mniejszym lub większym stopniu ułatwiają zawarcie związku małżeńskiego. I tak np. Ewangelicki Kościół Badenii zawarł porozumienie z rzymskokatolicką Diecezją Rottenburg-Stuttgart, że podczas ślubów ekumenicznych związek małżeński będzie błogosławiony zawsze przez kapłana rzymskokatolickiego, bowiem bez tego błogosławieństwa nie istnieje dla Kościoła Rzymskiego sakramentalność małżeństwa (nie licząc opisanej powyżej sytuacji, kiedy istnieje dyspensa biskupa diecezjalnego), a dla strony ewangelickiej to, kto błogosławi zawarty związek jest w sumie bez większego znaczenia. W sytuacjach takich duchowny/-a ewangelicki wygłasza kazanie do nowożeńców.
Oczywiście jest to rozwiązanie kompromisowe, wynikające z niezwykle skomplikowanych kwestii rozumienia urzędu oraz teologii sakramentu, które do dziś dzielą Kościoły ewangelickie z Kościołem Rzymskokatolickim. Prowadzony dialog ekumeniczny zaowocował już wzajemnym uznaniem sakramentu chrztu święego, jednakże pozostało wiele kwestii, które do dziś uniemożliwiają wspólną Eucharystię. W przypadku małżeństw mieszanych wspólne przystępowanie do Komunii Św. wzbudza szczególne emocje.
Istnieją jednak kościelnoprawne możliwości ze strony Kościoła Rzymskiego, które w “szczególnych okolicznościach”, a taką jest małżeństwo wyznaniowo mieszane, dopuszczają stronę nie-rzymskokatolicką do Stołu Pańskiego. Nie istnieją natomiast jakiekolwiek przeszkody po stronie ewangelickiej, by katolik/-a przystąpił do Eucharystii w Kościele Ewangelickim (zarówno luterańskim, jak i reformowanym). Małżeństwa mieszane są wciąż przedmiotem dialogu ekumenicznego między poszczególnymi Kościołami chrześcijańskimi, jednakże “rewolucyjnych” zmian na razie nie ma. Można dodać, że niektórzy teologowie widzą w encyklice Ecclesia de Eucharistia ciche przyzwolenie papieża na gościnność eucharystyczną dla małżeństw mieszanych.
W kwestii wychowywania potomstwa istnieje w wielu krajach zasada, że decyzję o wyznaniowej przynależności dziecka podejmują rodzice, a Kościoły z szacunkiem i duszpasterską troską odnoszą się do tej decyzji. W Polsce rygorystycznie przestrzegane są niekiedy przepisy prawa kanonicznego, zgodnie z którymi strona nierzymskokatolicka przyjmuje do wiadomości fakt, że strona rzymskokatolicka jest zobowiązana do wychowania potomstwa w Kościele Rzymskokatolickim. Obligatoryjne zobowiązanie do wychowywania dziecka w Kościele Rzymskokatolickim strona nierzymskokatolicka podpisuje tylko wtedy, gdy jest bezwyznaniowa, innej religii lub otwarcie występuje przeciw Kościołowi. Wielu kanonistów uważa, że bezprawne jest wymaganie od chrześcijan innych wyznań podpisywania “lojalki” ze zobowiązaniem wychowywania dziecka w Kościele Rzymskokatolickim.
Przepisy prawne Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w RP również zalecają wychowanie dzieci w tradycji luterańskiej, jednakże ostateczną decyzje pozostawiają rodzicom dziecka.
Dialog ekumeniczny trwa, wzbudza wiele irytacji, kontrowersji, niecierpliwości. Dla niektórych jest on zbyteczny, a dla jeszcze innych zbyt powolny. Jako Ekumenizm.pl reprezentujemy pogląd, że nie ma alternatywy dla ekumenizmu, dla zacieśnienia braterskich więzi między podzielonymi i niekiedy zwaśnionymi Kościołami. Pełni nadziei chcemy się modlić o istniejący już dar jedności, którego nie jesteśmy w stanie docenić, ani zauważyć bez działania Ducha Świętego. Nie zmienia to jednak faktu, że ekumenizm rodzi się w praktyce, a najtrudniejszą i zarazem najbardziej widocznym wymiarem ekumenicznego pojednania są właśnie małżeństwa mieszane, które posiadają szczególne powołanie pielęgnowania błogosławionej różnorodności, jaką odnajdujemy w Ewangelii Jezusa Chrystusa.
Życzę powodzenia i błogosławieństwa Bożego
Dariusz Bruncz (KEA)
Konsultacja: Piotr Timus (KRK)