Kurtuazyjnie, ekumenicznie — niemieccy ewangelicy u papieża
- 11 kwietnia, 2013
- przeczytasz w 1 minutę
8 kwietnia papież Franciszek przyjął podczas prywatnej audiencji delegację Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD) z ks. prezesem Nikolausem Schneiderem na czele. W spotkaniu uczestniczył kardynał Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. — To była wymiana myśli od serca do serca. Rozmawialiśmy o ekumenizmie i zaprosiłem papieża do włączenia się w obchody upamiętniające 500-lecia Reformacji — powiedział ks. Schneider. Spotkanie z delegacją władzami EKD, do którego należy ok. 24 milionów […]
8 kwietnia papież Franciszek przyjął podczas prywatnej audiencji delegację Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech (EKD) z ks. prezesem Nikolausem Schneiderem na czele. W spotkaniu uczestniczył kardynał Kurt Koch, przewodniczący Papieskiej Rady ds. Popierania Jedności Chrześcijan. — To była wymiana myśli od serca do serca. Rozmawialiśmy o ekumenizmie i zaprosiłem papieża do włączenia się w obchody upamiętniające 500-lecia Reformacji — powiedział ks. Schneider.
Spotkanie z delegacją władzami EKD, do którego należy ok. 24 milionów ewangelików różnych trzech tradycji (luterańskiej, reformowanej i unijnej), było zaplanowane jeszcze podczas pontyfikatu Benedykta XVI. Nowy papież potwierdził termin spotkania — było to jego pierwsze spotkanie z przedstawicielami Kościoła ewangelickiego z Niemiec.
Delegacja EKD odbyła również spotkania z kardynałem Kochem oraz abp. Gerhardem Ludwigiem Muellerem, prefektem Kongregacji Nauki Wiary.
Zbliżające się obchody 500. rocznicy Reformacji, do których przygotowują się ewangelicy na całym świecie, stanowią trudny problem we wzajemnych relacjach. O ile strona rzymskokatolicka odrzuca swój udział w obchodach jubileuszowych, których celem miałoby być świętowanie Reformacji, o tyle przedstawiciele Kościołów ewangelickich zwracają uwagę, że obchody nie będą triumfalistycznym pochodem i celebrowaniem Lutra, a ukazywaniem również trudnego dziedzictwa. Mimo wszystkich trudności mamy powody do wdzięczności Bogu za świadectwo Marcina Lutra — stwierdził niedawno w jednym z wywiadów ks. Schneider.