Mormoni jako chrześcijanie?
- 6 czerwca, 2005
- przeczytasz w 3 minuty
Robert Millet, odpowiedzialny w Kościele Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich za dialog międzywyznaniowy i wykładowca Brigham Young University, oraz Richard Mouw — prezydent ewangelikalnego Fuller Theological Seminary przyjaźnią się od wielu lat. I na własny rachunek prowadzą prywatny dialog mormońsko-ewangelikalny, w którym próbują ustalić czy Kościół mormonów jest chrześcijański. Prezydent wyznania, noszący tytuł proroka, którym obecnie jest Gordon B. Hinckley, na pytanie o to, czy mormonizm jest chrześcijaństwem odpowiada […]
Robert Millet, odpowiedzialny w Kościele Jezusa Chrystusa Świętych w Dniach Ostatnich za dialog międzywyznaniowy i wykładowca Brigham Young University, oraz Richard Mouw — prezydent ewangelikalnego Fuller Theological Seminary przyjaźnią się od wielu lat. I na własny rachunek prowadzą prywatny dialog mormońsko-ewangelikalny, w którym próbują ustalić czy Kościół mormonów jest chrześcijański.
Prezydent wyznania, noszący tytuł proroka, którym obecnie jest Gordon B. Hinckley, na pytanie o to, czy mormonizm jest chrześcijaństwem odpowiada z pełnym przekonaniem: Oczywiście! Nikt nie może szczerze negować tego faktu.
Innego zdania są jednak katolicy, prawosławni czy zdecydowana większość protestantów. Ich odrzucenie chrześcijańskości mormonizmu idzie tak daleko, że nie uznają oni nawet chrztu udzielanego w kaplicach tej grupy religijnej.
Jak przekonują Millet i Mouw sprawa jest o wiele bardziej skomplikowana. Wprawdzie mormoni odrzucają sporą część teologii chrześcijańskiej, w tym najbardziej podstawowy dogmat trynitarny, ale jednocześnie zachowują niemało elementów wspólnych z protestancką tradycją amerykańskich ruchów przebudzeniowych, z jakich się wywodzą.
Przykładem może być stosunek do Biblii. Mormoni uznają, że wszyskie opisane w niej wydarzenia są literalnie prawdziwe. Podkreślają także, że Pismo Święte jest Słowem Bożym “tak długo jak jest poprawnie przetłumaczone” — zastrzegł założyciel grupy John Smith w liście do chicagowskiej gazety z 1842 roku. Co to oznacza? O wiele więcej niż może się wydawać. W innym tekście bowiem zaznacza bowiem, że wiele istotnych punktów doktryny poświęconych zbawieniu człowieka, rozumieniu Boga itp. zostało usuniętych z Biblii lub zafałszowanych przez błędy tłumaczy, kopistów czy korektorów.
Najbliższa doskonałości jest, ale i to ze stosownymi poprawkami, King James Version. To na nią Smith naniósł poprawki tłumaczenia, które objawić mu miał sam Bóg. Takich większych i mniejszych zmian jest w mormońskim wydaniu Biblii ponad 3400. W wydaniu z 1979 roku zmiany są zawarte w księgach Wyjścia (zwanej Księgą Mojżesza),I Kronik, Psalmów, Izajasza, Ewangelii Mateusza, Marka , Łukasza i Jana, Dziejach Apostolskich, dziewięciu listach oraz Apokalipsie.
Te zmiany mają ogromne znaczenie dla doktryny. Jak podkreśla Millet mormoni nie uważają Boga za kogoś zasadniczo odmiennego od człowieka. — Bóg ma ciało jak człowiek, bo sam był kiedyś człowiekiem — wyjaśnia Millet i dodaje, że nie ma autorytatywnej nauki mormońskiej o “życiu Boga przed ubóstwieniem”.
Jezus jest zaś “pierworodnym duchowym synem Boga Ojca”. To on stworzył świat. Jest on także identyczny z Jahwe, Bogiem Żydów, który urodził się jako człowiek Jezus.

Wszystko to prowadzi do odrzucenia tradycyjnej nauki trynitarnej chrześcijaństwa na rzecz tryteizmu. Mormoni są przekonani, że istnieją trzej różni Bogowie: Ojciec, Syn i Duch. Jednak Millet jest przekonany, że wszystko to nie sytuuje mormonizmu poza chrześcijaństwem. — To jedynie uzupełnienie nauczania chrześcijaństwa, a nie sprzeciwianie się mu — przekonuje.