Nie ma pokoju, gdy jest aborcja
- 23 maja, 2003
- przeczytasz w 1 minutę
Pokój wymaga, aby respektowano życie od poczęcia aż do naturalnej śmierci — podkreślił Jan Paweł II w czasie spotkania z przedstawicielami włoskich ruchów pro-life. Obchodziły one 25-lecia swojej działalności we Włoszech. Ich powstanie związane jest z legalizacją zbrodni zabijania dzieci nienarodzonych w tym kraju. Informuje o tym agencja Zenit.W swoim przesłaniu Jan Paweł II przypomniał słowa Matki Teresy z Kalkuty, która w przemówieniu po odebraniu nagrody Nobla mówiła, że jeśli matka może […]
Pokój wymaga, aby respektowano życie od poczęcia aż do naturalnej śmierci — podkreślił Jan Paweł II w czasie spotkania z przedstawicielami włoskich ruchów pro-life. Obchodziły one 25-lecia swojej działalności we Włoszech. Ich powstanie związane jest z legalizacją zbrodni zabijania dzieci nienarodzonych w tym kraju. Informuje o tym agencja Zenit.
W swoim przesłaniu Jan Paweł II przypomniał słowa Matki Teresy z Kalkuty, która w przemówieniu po odebraniu nagrody Nobla mówiła, że jeśli matka może zabić owoc swego łona — to cóż może powstrzymać ludzi przed zabijaniem się nawzajem.
- To prawda! Nie może być autentycznego pokoju bez szacunku dla życia, szczególnie na tego najbardziej niewinnego i bezbronnego, jakim jest dziecko — mówił papież. — Podstawowa spójność wymaga, by ci którzy szukają pokoju bronili życia — dodał.
- Nie może zaistnieć skuteczne akcja na rzecz pokoju jeśli nie sprzeciwia się ona z taką samą mocą działaniom przeciwko życiu od poczęcia do naturalnej śmierci — zauważył Jan Paweł II. To dlatego, zdaniem papieża, ruchy pro life są we istocie ruchami pokojowymi.
Biskup Rzymu wezwał również kobiety, by stawały się promotorkami nowego feminizmu — broniącego życia.