Papież w synagodze
- 20 kwietnia, 2008
- przeczytasz w 1 minutę
Papież Benedykt XVI odwiedził w piątek synagogę z East Park na Manhattanie w Nowym Yorku, gdzie zwrócił się do wspólnoty żydowskiej w tym mieście, aby ta budowała „mosty przyjaźni” z innymi religiami i grupami etnicznymi. Przypomnijmy, że ta wizyta nie była pierwotnie przewidziana w programie podróży papieża po USA i została wprowadzona do niego w ostatniej chwili, jako „gest przyjaźni” wobec Żydów, którzy w sobotę zaczęli swoją Paschę. Odwiedziny w synagodze trwały około 20 […]
Odwiedziny w synagodze trwały około 20 minut, gdzie papież zamienił kilka słów z przedstawicielami wspólnoty żydowswkiej oraz z rabinem, 78 letnim Arthurem Schneiderem, który urodził się w Austrii, a podczas wojny przeżył holokaust. Okazał on dużą serdeczność papieżowi, zapewniając go również, że Żydzi pragną rzeczywiście szczerego pojednania. Wielu obserwatorów przyjęło słowa rabina jako gest w stosunku do zmiany modlitwy w liturgii katolickiej Wielkiego Piątku, której dokonał papież Benedykt XVI, chociaż również i ta zmiana nie usunęła wielu słów krytyk ze świata żydowskiego.
W swojej przemowie, którą papież rozpoczął od słowa „Shalom”, Benedykt XVI nawiązał do mającej się wkrótce zacząć żydowskiej Paschy, wyraził swój szacunek dla wspólnoty żydowskiej Nowego Jorku oraz okazał wzruszenie, że znajduje się w podobnym miejscu do tego, w jakim młody Jezus słuchał słów Pisma i się modlił.