Seks przedmałżeński i Żydzi
- 22 marca, 2005
- przeczytasz w 1 minutę
Dynamicznie rozwiającym się problemem przedmałżeńskich kontaktów seksualnych wśród religijnych par — zajęli się w poniedziałek wieczorem w Jerozolimie świeccy liderzy i rabini ortodoksyjni. — Ludzie religijni żenią się coraz później i później. Trzysieści procent religijnych kobiet powyżej trzydziestki jest samotnych. Ta ilość będzie się zwiększać, a my tego nie zmienimy. Powinniśmy się tylko starać, by ci ludzie nie odchodzili od wiary — przypominał Mosze Tur-Paz, przedstawiciel organizacji Ne’emanei Torah va’Avodah. […]
Dynamicznie rozwiającym się problemem przedmałżeńskich kontaktów seksualnych wśród religijnych par — zajęli się w poniedziałek wieczorem w Jerozolimie świeccy liderzy i rabini ortodoksyjni.
— Ludzie religijni żenią się coraz później i później. Trzysieści procent religijnych kobiet powyżej trzydziestki jest samotnych. Ta ilość będzie się zwiększać, a my tego nie zmienimy. Powinniśmy się tylko starać, by ci ludzie nie odchodzili od wiary — przypominał Mosze Tur-Paz, przedstawiciel organizacji Ne’emanei Torah va’Avodah.
Rabin Ratzon Arussi, zwierzchnik Rady Małżeńskiej Rabinatu sprzeciwił się publicznej dyskusji na temat seksu przedmałżeńskiego. — Jestem zasmucony, że rozmawiamy o tym problemie, dając mu w ten sposób częściową legitymizację. Problem powinien być zaatakowany na płaszczyźnie edukacji, a nie instytucji — dodał rabin.
Nie zgodził się z im inny rabin, Ellie Kahn, zwierzchnik kobiecego seminarium w Ein Hanatziv (religijnym kibucu w Jezeel Valley). — Rabini przez wieki okazywali empatię dla postaw swoich kongregacji. To nie znaczy, że popierali odchodzenie, ale wykazywali zrozumienie dla trudności z zachowaniem Tory — powiedział. — Nie wiem, ile dziewcząt, które uczę spało już z chłopakami, a ile tylko się całowało, ale nie będę ich odtrącał z powodu grzechów — dodał.