Stereotypy na drodze do dialogu
- 9 lipca, 2003
- przeczytasz w 2 minuty
Stereotypy, brak wspólnego języka i teologicznej terminologii — to główne przeszkody w dialogu między wschodnim a zachodnim chrześcijaństwem — do takich wniosków doszli prawosławni uczestnicy spotkania z ks. dr. Konradem Raiserem — sekretarzem Światowej Rady Kościołów. O. Wsiewołod Czaplin podkreślił, że jednym z najgrożniejszych stereotypów mogącym przekreślić dialog, jest przekonanie licznych prawosławnych, że ekumenizm jest sprawą wąskiej grupy ludzi zachodu, którzy starają się podporządkować sobie świat, […]
Stereotypy, brak wspólnego języka i teologicznej
terminologii — to główne przeszkody w dialogu między wschodnim a zachodnim
chrześcijaństwem — do takich wniosków doszli prawosławni uczestnicy spotkania z
ks. dr. Konradem Raiserem — sekretarzem Światowej Rady Kościołów.
O. Wsiewołod Czaplin podkreślił, że jednym z najgrożniejszych stereotypów mogącym przekreślić dialog, jest przekonanie licznych prawosławnych, że ekumenizm jest sprawą wąskiej grupy ludzi zachodu, którzy starają się podporządkować sobie świat, i w tym celu zmniejszają różnice między religiami.
Na inną chorobą cierpią, zdaniem Czaplina, biurokraci ze Światowej Rady Kościołów. Oni, dla odmiany, są przekonani, że dla większości chrześcijan świata — ekumenizm to już oczywistość. A przecież, zwraca uwagę rosyjski duchowny — nie jest to prawda.
Diakon Władimir Sokołow zwrócił natomiast uwagę na brak wspólnego języka, czy terminologii teologicznej, która znacznie utrudnia dialog ekumeniczny. I nie chodzi tu tylko o dialog Wschodu z Zachodem, ale także o rozmowy wewnątrz świata zachodniego. — Sam byłem kiedyś świadkiem sesji ekumenicznej, na której chrześcijanie Zachodu nie mogli się dogadać. Jedni mówili o nadziei w znaczeniu społecznym, a drudzy w eschatologicznym — opowiada o. Sokołow.
Wiele z tych opinii podziela sekretarz ŚRK. Ks. Raiser podkreślił, że rzeczywiście konieczne jest wypracowanie sposobu porozumiewania się między dwoma kosmosami pojęciowymi “wschodnim i zachodnim”.
Najciekawszą wypowiedzią podczas konferencji były jednak słowa ks. Andrieja Rezniczenki z Ewangelicko-Luterańskiego Kościoła Ingrii. Podkreślił on, że jego wyznanie, nie należące do ŚRK — o wiele łatwiej dogaduje się z Cerkwią prawosławną niż z licznymi Kościołami zachodnimi. I chodzi tu nie tylko o kwestie społeczne, ale i … dogmatyczne.