Za apostazję grozi śmierć
- 21 marca, 2006
- przeczytasz w 1 minutę
W czwartek 23 marca rozpocznie się w Kabulu (stolica Afganistanu) proces 41-letniego Abdula Rahmana. Ciąży na nim zarzut konwersji z islamu na chrześcijaństwo. Według obowiązującego w Afganistanie szariatu (prawa islamskiego) grozi mu za to nawet kara śmierci. Wyrok może zapaść najdalej w ciągu dwóch miesięcy.“Nie występujemy przeciw jakiejś szczególnej religii na świecie. Jednak w Afganistanie te rzeczy są niezgodne z prawem. To atak na islam” — tak skomentował przypadek Rahmana sędzia Ansarullah Mawlavezada, który […]
W czwartek 23 marca rozpocznie się w Kabulu (stolica Afganistanu) proces 41-letniego Abdula Rahmana. Ciąży na nim zarzut konwersji z islamu na chrześcijaństwo. Według obowiązującego w Afganistanie szariatu (prawa islamskiego) grozi mu za to nawet kara śmierci. Wyrok może zapaść najdalej w ciągu dwóch miesięcy.
“Nie występujemy przeciw jakiejś szczególnej religii na świecie. Jednak w Afganistanie te rzeczy są niezgodne z prawem. To atak na islam” — tak skomentował przypadek Rahmana sędzia Ansarullah Mawlavezada, który rozpozna sprawę.
Abdul Rahman został w zeszłym miesiącu osadzonyw więzieniu na skutek donosu, jaki złożyła władzom jego własna rodzina. Miał to być argument w sporze o prawo do opieki nad dwiema córkami Rahmana, którymi obecnie opiekują się ich dziadkowie. Podczas przesłuchania oskarżony przyznał się, że przyjął chrześcijaństwo przed 16 laty pracując na rzecz chrześcijańskiej organizacji charytatywnej, pomagającej uchodźcom afgańskim w Peszawarze. Potem wielokrotnie przewoził do Afganistanu Biblie. Prokurator zaproponował oddalenie zarzutów jeżeli Rahman powróci na łono islamu, ten jednak odmówił.
99% 28-milionowej populacji Afganistanu to muzułmanie, na ogół bardzo konserwatywni. Jedyne legalne kościoły chrześcijańskie w tym kraju działają przy ambasadach i bazach jednostek wojskowych NATO, strzegących pokoju w tym byłym dominium talibów, fundamentalistycznych adeptów szkół koranicznych.