Ekumenizm w Polsce i na świecie

Prawa kobiet w kościele: teoria i praktyka


Odwo­ła­nie od decy­zji komi­sji egza­mi­na­cyj­nej na UKSW‑u redak­cja kosciol.pl otrzy­ma­ła już przed kil­ko­ma dnia­mi. Dłu­go zasta­na­wia­li­śmy się czy w ogó­le je publi­ko­wać. Jed­nak doszli­śmy do wnio­sku, że dosko­na­le poka­zu­je ona stan respek­to­wa­nia praw kobiet w insty­tu­cjach kościel­nych. Publi­ku­jąc to pismo chce­my zacząć więk­szą dys­ku­sję nad pro­ble­mem: “kobie­ty w koście­le”. Dane czy­tel­nicz­ki, któ­ra prze­sła­ła nam list z proś­bą o pomoc — do wia­do­mo­ści redak­cji. Jego Magni­fi­cen­cja Pro­rek­tor d/s Stu­denc­kich UKSW Skar­ga Zwra­cam […]


Odwo­ła­nie od decy­zji komi­sji egza­mi­na­cyj­nej na UKSW‑u redak­cja kosciol.pl otrzy­ma­ła już przed kil­ko­ma dnia­mi. Dłu­go zasta­na­wia­li­śmy się czy w ogó­le je publi­ko­wać. Jed­nak doszli­śmy do wnio­sku, że dosko­na­le poka­zu­je ona stan respek­to­wa­nia praw kobiet w insty­tu­cjach kościel­nych. Publi­ku­jąc to pismo chce­my zacząć więk­szą dys­ku­sję nad pro­ble­mem: “kobie­ty w koście­le”.

Dane czy­tel­nicz­ki, któ­ra prze­sła­ła nam list z proś­bą o pomoc — do wia­do­mo­ści redak­cji.

Jego Magni­fi­cen­cja

Pro­rek­tor d/s Stu­denc­kich UKSW

Skar­ga

Zwra­cam się z uprzej­mą proś­bą o wyja­śnie­nie sytu­acji do jakiej doszło w trak­cie roz­mo­wy kwa­li­fi­ka­cyj­nej na stu­dia dok­to­ranc­kie na Wydzia­le Filo­zo­fii Chrze­ści­jań­skiej UKSW w dniu 25 czerw­ca 2003 roku. Pod­czas tej roz­mo­wy nie­mal nie roz­ma­wia­no ze mną na temat pla­no­wa­nej pra­cy dok­tor­skiej (choć przed­sta­wi­łam pro­jekt badaw­czy z wstęp­nym podzia­łem na roz­dzia­ły — zaak­cep­to­wa­ny przez pro­mo­to­ra (…) oraz wyma­ga­ny kom­plet doku­men­tów), czy o dotych­cza­so­wych pro­jek­tach nauko­wych, ale sku­pio­no się wyłącz­nie na moim oso­bi­stym sta­nie (jestem w dzie­wią­tym mie­sią­cu cią­ży). Księ­ża pro­wa­dzą­cy roz­mo­wę (nazwi­ska księ­ży do wia­do­mo­ści Redak­cji) po spraw­dze­niu moich doku­men­tów poin­for­mo­wa­li mnie, że nie ma naj­mniej­szych prze­szkód for­mal­nych, by przy­jąć mnie na stu­dia dok­to­ranc­kie. Póź­niej jed­nak zaczę­li w bar­dzo nie­mi­ły, wręcz aro­ganc­ki, nie­god­ny osób duchow­nych, spo­sób udo­wad­niać mi, że jako oso­ba, któ­ra nie­ba­wem będzie mieć dziec­ko nie powin­nam zaj­mo­wać się nauką, gdyż tych rze­czy nie da się pogo­dzić. Ks. dr (…) wręcz poin­for­mo­wał mnie, że z jego punk­tu widze­nia przy­ję­cie mnie na stu­dia obec­nie jest zmar­no­wa­niem jed­ne­go roku. Człon­ko­wie komi­sji wykła­da­ją­cy na spe­cja­li­za­cji psy­cho­lo­gicz­nej zaczę­li zada­wać pyta­nia, jak zamie­rzam pogo­dzić zaję­cia z kar­mie­niem pier­sią.

Po takim prze­bie­gu roz­mo­wy poin­for­mo­wa­no mnie, że mam się zasta­no­wić nad sen­sow­no­ścią stu­diów dok­to­ranc­kich i ewen­tu­al­nie wyco­fać papie­ry, bowiem komi­sja nie może mnie nie przy­jąć. Jed­nak już dwa dni póź­niej dowie­dzia­łam się, że w ten spo­sób zosta­łam wpro­wa­dzo­na przez księ­ży pro­wa­dzą­cych roz­mo­wy w błąd. W sekre­ta­ria­cie stu­diów dok­to­ranc­kich powie­dzia­no mi bowiem, że moje poda­nie o przy­ję­cie na stu­dia zosta­ło odrzu­co­ne, a ja — jedy­nie z powo­du moje­go przej­ścio­we­go sta­nu (roz­wią­za­nie nastą­pi ok. 9 sierp­nia) — nie zosta­łam przy­ję­ta na stu­dia dok­to­ranc­kie.

Oba­wiam się, że takie potrak­to­wa­nie mnie, jako kan­dy­dat­ki na stu­dia dok­to­ranc­kie, tyl­ko z powo­du płci i przej­ścio­we­go sta­nu jest cał­ko­wi­cie nie­zgod­ne z pol­ską kon­sty­tu­cją i pol­skim pra­wem zaka­zu­ją­cym dys­kry­mi­na­cji ze wzglę­du na płeć. W art. Art. 32, ustę­pię 2 Kon­stu­tu­cji RP zapi­sa­ne jest bowiem, że “Nikt nie może być dys­kry­mi­no­wa­ny w życiu poli­tycz­nym, spo­łecz­nym lub gospo­dar­czym z jakiej­kol­wiek przy­czy­ny”, a w arty­ku­le 33, że:. “Kobie­ta i męż­czy­zna w Rze­czy­po­spo­li­tej Pol­skiej mają rów­ne pra­wa w życiu rodzin­nym, poli­tycz­nym, spo­łecz­nym i gospo­dar­czym”. Unie­moż­li­wia­jąc mi pod­ję­cie stu­diów dok­to­ranc­kich, nie z przy­czyn for­mal­nych (tak mnie zapew­nia­no) ode­bra­no mi pra­wo zagwa­ran­to­wa­ne w arty­ku­le 70 Kon­sty­tu­cji. Gło­si on, że “każ­dy ma pra­wo do nauki”.

Cał­ko­wi­cie nie­zro­zu­mia­ły jest dla mnie rów­nież fakt, że decy­zję taką pod­ję­to na uczel­ni kato­lic­kiej, któ­ra gło­si sza­cu­nek dla życia poczę­te­go i pod­kre­śla god­ność kobie­ty, jako żony, mat­ki, ale tak­że peł­no­praw­ne­go człon­ka Kościo­ła i spo­łe­czeń­stwa (spo­sób w jaki mnie potrak­to­wa­ły oso­by duchow­ne — nie miał nic wspól­ne­go, choć­by ze zwy­kłym sza­cun­kiem dla dru­giej oso­by, wyni­ka­ją­cym z przy­ro­dzo­nych jej praw). Obu­rza mnie fakt, że kato­lic­ka uczel­nia lek­ce­wa­ży jasne i wyraż­ne naucza­nie Jana Paw­ła II, któ­ry zabra­nia jakiej­kol­wiek dys­kry­mi­na­cji kobiet, szcze­gól­nie z powo­du ich macie­rzyń­stwa. “Wystar­czy pomy­śleć, w jak trud­nej sytu­acji sta­wia czę­sto kobie­ty dar macie­rzyń­stwa, któ­re­mu ludz­kość zawdzię­cza swo­je prze­trwa­nie, i któ­ry powi­nien być odpo­wied­nio doce­nia­ny. Z pew­no­ścią pozo­sta­je wciąż jesz­cze wie­le do zro­bie­nia, aby kobie­ta i mat­ka nie była dys­kry­mi­no­wa­na” (Jan Paweł II, List do kobiet — 29-VI-1995 rok). Szko­da, że tak wie­le do wyko­na­nia pozo­sta­je rów­nież na uczel­ni kato­lic­kiej.

W adhor­ta­cji apo­stol­skiej “Fami­lia­ris con­sor­tio” Jan Paweł II jasno wska­zu­je, że nie moż­na roli kobie­ty w spo­łe­czeń­stwie i Koście­le ogra­ni­czyć tyl­ko do macie­rzyń­stwa. “… trze­ba jed­nak zauwa­żyć, że na spe­cy­ficz­nym grun­cie rodzin­nym sze­ro­ko roz­po­wszech­nio­na tra­dy­cja spo­łecz­na i kul­tu­ral­na przy­zna­wa­ła kobie­cie jedy­nie rolę mał­żon­ki i mat­ki, nie umoż­li­wia­jąc jej odpo­wied­nie­go dostę­pu do zadań spo­łecz­nych, zare­zer­wo­wa­nych na ogół dla męż­czyzn. Nie ule­ga wąt­pli­wo­ści, że rów­na god­ność i odpo­wie­dzial­ność męż­czy­zny i kobie­ty uspra­wie­dli­wia w peł­ni dostęp kobie­ty do zadań publicz­nych” (Jan Paweł II, Fami­lia­ris Con­sor­tio, 23).

Nie­ste­ty naj­wy­raż­niej te frag­men­ty naucza­nia papie­skie­go nie są bra­ne pod uwa­gę pod­czas rekru­ta­cji na UKSW‑u.

Chcia­ła­bym się rów­nież dowie­dzieć, czy jest nor­mal­ną na UKSW‑u prak­ty­ką unie­moż­li­wia­nie stu­diów oso­bom, któ­re mają lub zamie­rza­ją mieć dzie­ci. Chcia­ła­bym się dowie­dzieć, czy męż­czyź­ni przyj­mo­wa­ni na uczel­nię są rów­nież pyta­ni o to, czy w naj­bliż­szym cza­sie uro­dzi się im dziec­ko, co prze­cież może utrud­nić pisa­nie im pra­cy dok­tor­skiej? Czy kobie­ty, któ­re nie są w widocz­nej cią­ży — są pyta­ne o ewen­taul­ne pla­ny pro­kre­acyj­ne? Czy warun­kiem stu­dio­wa­nia na uczel­ni kato­lic­kiej (czy­li, jak sądzi­łam pro-rodzin­nej) jest bez­dziet­ność, a może i bez­żen­ność?

Bar­dzo pro­szę o pisem­ne usto­sun­ko­wa­nie się do zarzu­tów i pytań oraz pisem­ne, jak naj­szyb­sze, uza­sad­nie­nie pod­ję­tych decy­zji. Jest dla mnie abso­lut­nie nie­do­pusz­czal­nym, z każ­de­go punk­tu widze­nia, takie trak­to­wa­nie dru­giej oso­by, szcze­gól­nie przez księ­ży.

Na razie czy­tel­nicz­ka ocze­ku­je odpo­wie­dzi od władz uczel­ni. Gdy tyl­ko ją otrzy­ma — natych­miast zosta­nie ona opu­bli­ko­wa­na.

Zobacz rów­nież:

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.