Ekumenizm w Polsce i na świecie

Rozmyślania na Niedzielę Palmową


A gdy przy­bli­ży­li się do Jero­zo­li­my i przy­szli do Bet­fa­ge, na Górze Oliw­nej, wte­dy Jezus posłał dwóch uczniów, mówiąc im: Idź­cie do wio­ski, któ­ra jest przed wami, a wnet znja­dzie­cie ośli­cę uwią­za­ną i oślę z nią; odwiąż­cie i przy­pro­wadź­cie mi je. A jeśli­by wam ktoś coś rzekł, powiedz­cie: Pan ich potrze­bu­je, a on zaraz puści je. A to się sta­ło, aby się speł­ni­ło, co powie­dzia­no przez pro­ro­ka, mówią­ce­go: “Powiedz­cie cór­ce syjoń­skiej: Oto Król twój przy­cho­dzi do cie­bie, […]


A gdy przy­bli­ży­li się do Jero­zo­li­my i przy­szli do Bet­fa­ge, na Górze Oliw­nej, wte­dy Jezus posłał dwóch uczniów, mówiąc im: Idź­cie do wio­ski, któ­ra jest przed wami, a wnet znja­dzie­cie ośli­cę uwią­za­ną i oślę z nią; odwiąż­cie i przy­pro­wadź­cie mi je. A jeśli­by wam ktoś coś rzekł, powiedz­cie: Pan ich potrze­bu­je, a on zaraz puści je. A to się sta­ło, aby się speł­ni­ło, co powie­dzia­no przez pro­ro­ka, mówią­ce­go: “Powiedz­cie cór­ce syjoń­skiej: Oto Król twój przy­cho­dzi do cie­bie, łagod­ny i jedzie na ośle, źre­bię­ciu ośli­cy pod­jarz­mio­nej.” Poszli więc ucznio­wie i uczy­ni­li, jak im roz­ka­zał Jezus. Przy­wie­dli ośli­cę i źre­bię i wło­ży­li na nie sza­ty i posa­dzi­li go na nich. A wiel­ki tłum ludu roz­po­ście­rał swe sza­ty na dro­dze, inni zaś obci­na­li gałąz­ki z dzrew i sła­li na dro­dze. A rze­sze, któ­re go poprze­dza­ły i któ­re za nim podą­ża­ły, woła­ły mówiąc: Hosan­na Syno­wi Dawi­do­we­mu! Bło­go­sła­wio­ny, któ­ry przy­cho­dzi w imie­niu Pań­skim. Hosan­na na wyso­ko­ściach! (Mat. 21: 1–9.)

Nie­dzie­la Pal­mo­wa – świę­to rado­ści i trium­fu. Świę­to uro­czy­ste­go wjaz­du Chry­stu­sa do Jero­zo­li­my. Razem z nie­zli­czo­nym tłu­mem krzy­czy­my “Hosan­na Syno­wi Dawi­do­we­mu”, ście­ląc przed nim swo­je sza­ty i macha­jąc z rado­ścią pal­ma­mi. Jed­nak w tle Nie­dzie­li Pal­mo­wej czai się fakt Wiel­kie­go Piąt­ku. Nie minie bowiem pięć dni, a tak samo gło­śno będzie­my krzy­czeć “Ukrzy­żuj go”, a tymi samy­mi pal­ma­mi, któ­re dziś roz­kła­da­my mu u stóp, bić po twa­rzy i szy­dzić: “Witaj naj­uko­chań­szy kró­lu!”. Dziś radość i eufo­ria – jutro nie­na­wiść i kaźń. Nie­dzie­la Pal­mo­wa – dziw­ne świę­to.

Chry­stus uro­czy­ście wjeż­dża do Jero­zo­li­my, a tłu­my wiwa­tu­ją na jego cześć. Oto przy­by­wa ten, któ­ry nas wyzwo­li i powie­dzie do zwy­cię­stwa! W świe­cie, któ­ry nas ota­cza, mamy mnó­stwo, wro­gów, nie­przy­ja­ciół, ludzi któ­rych ser­decz­nie nie cier­pi­my. Ota­cza nas złość, zawiść i nie­chęć innych. To samo doty­czy nasze­go życia w koście­le: dener­wu­ją nas księ­ża lub pasto­rzy, litur­gie lub ich brak, poglą­dy, zacho­wa­nia, wypo­wie­dzi, świń­stwa i świń­stew­ka ludzi rze­ko­mo wie­rzą­cych. I dla­te­go Nie­dzie­la Pal­mo­wa jest NASZYM świę­tem. Chry­stus wjeż­dża do nasze­go życia w okrzy­kach trium­fu, rado­ści i zyw­cię­stwa. Uży­wa­jąc słów psal­mi­sty, roz­bi­je szczę­kę naszym wro­gom, uło­ży spra­wy po naszej myśli, spra­wi, że będzie cud­nie i bez­bo­le­śnie. Oto Nie­dzie­la Pal­mo­wa: Bóg wypeł­nia swo­je obiet­ni­ce, a co waż­niej­sze MOJE ocze­ki­wa­nia! Hosan­na Syno­wi Dawi­do­we­mu!


Nie­dzie­la Pal­mo­wa – dziw­ne świę­to. To bowiem dzień jed­ne­go wiel­kie­go nie­po­ro­zu­mie­nia. Nasze wyobra­że­nia o Bogu i ludziach oka­zu­ją się być zupeł­nie, ale to zupeł­nie chy­bio­ne. Bóg nie speł­nia naszych wyobra­żeń o sobie i o Nim, ale wręcz prze­ciw­nie: poka­zu­je, że wro­go­wie potra­fią być ludz­cy! Bóg nie da w szczę­kę naszym nie­przy­ja­cio­łom! Roz­cza­ro­wa­nie i wście­kłość – oto uczu­cia, któ­re nami mio­ta­ją pod koniec tego dnia.


Pod­czas gdy tłum wyje z zachwy­tu, Chry­stus przy wjeź­dzie do mia­sta, nie odkrzy­uje, nie wiwa­tu­je, nie macha ręką. Ewan­ge­li­sta pod­kre­śla jego łagod­ność “Król (..) łagod­ny i jedzie na ośle” O co więc cho­dzi w Nie­dzie­li Pal­mo­wej? Czy tyl­ko o to, że Bóg jest więk­szy od naszych ocze­ki­wań? Nie, nie tyl­ko o to. Jeże­li prze­sta­nie­my krzy­czeć i ryczeć, to być może Nie­dzie­lę Pal­mo­wą usły­szy­my inny głos. Cichy i deli­kat­ny śpiew Chry­stu­sa jadą­ce­go na osio­lę­ciu:

“Czy pój­dziesz za mną, jak tyl­ko wezwę cię po imieniu?Czy pój­dziesz tam, gdzie cię poślę i już nigdy nie będziesz taki sam?Czy pozwo­lisz uka­zać się mojej miło­ści, czy pozwo­lisz poznać moje imię?Czy pozwo­lisz bym rosnął w tobie a ty we mnie?Czy zosta­wisz sie­bie za sobą, jak tyl­ko wezwę cię po imieniu?Czy będziesz trosz­czył się o dobrych i o złych i już nigdy nie będziesz taki sam?Czy zary­zy­ku­jesz wro­gie spoj­rze­nia lub strach, jeśli tego będzie wyma­ga­ło two­je życie?Czy pozwo­lisz mi wysłu­chi­wać modlitw w tobie, a ty we mnie?Czy pozwo­lisz śle­pe­mu przej­rzeć, jak tyl­ko wezwę cię po imieniu?Czy uwol­nisz uwię­zio­nych i już nigdy nie będziesz taki sam?Czy poca­łu­jesz trę­do­waych do czy­sta i czy uczy­nisz inne nie­spo­ty­ka­ne rzeczy?I czy przy­nasz się do mnie w tobie i do sie­bie we mnie?Czy poko­chasz swo­je “ja”, któ­re cho­wasz, jak tyl­ko wezwę cię po imieniu?Czy uga­sisz strach w sobie i już nigdy nie będziesz taki sam?Czy pozwo­lisz by wia­ra któ­rą zna­la­złeś zmie­ni­ła świat dooko­ła ciebie?Przez mój wzrok, dotyk i głos w tobie, a twój we mnie?”

Oto prze­sła­nie Nie­dzie­li Pal­mo­wej: zostaw­my pal­my, prze­stań­my ście­lić sztay! Zamilk­nij­my z okrzy­ka­mi i daj­my pokój wiwa­tom! Po pro­stu podąż­my za Kró­lem jadą­cym na osioł­ku, a w odpo­wie­dzi na jego pieśń odśpie­waj­my:

“Panie Two­je wezwa­nie jest praw­dzi­we, jak tyl­ko wzy­wasz mnie po imieniu.Pozwól mi zawró­cić i iść z Tobą i nigdy już nie być takim samym.Z Tobą pój­dę, tam gdzie mnie popro­wa­dzisz swo­ją Miłością.I tak oto będę szedł, żył i rósł w Tobie, a Ty we mnie”

Amen.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.