Ekumenizm w Polsce i na świecie

Siła krzyża — rozważanie pasyjne


Prze­ży­wa­ny Czas Pasyj­ny bez­po­śred­nio wią­że się z miste­rium krzy­ża. Na krzy­żu Jezus Chry­stus oddał swo­je życie za cały świat. Choć przez świat nie­zau­wa­żo­ny i wzgar­dzo­ny, znisz­czył wszel­kie ste­reo­ty­py mówie­nia i myśle­nia o Bogu, któ­re­mu upodo­ba­ło się obja­wić swo­ją moc w sła­bo­ści krzy­ża. “Albo­wiem mowa o krzy­żu jest głup­stwem dla tych, któ­rzy giną, nato­miast dla nas, któ­rzy dostę­pu­je­my zba­wie­nia, jest mocą Bożą.” 1. Kor. 1,18 […]


Prze­ży­wa­ny Czas Pasyj­ny bez­po­śred­nio wią­że się z miste­rium krzy­ża. Na krzy­żu Jezus Chry­stus oddał swo­je życie za cały świat. Choć przez świat nie­zau­wa­żo­ny i wzgar­dzo­ny, znisz­czył wszel­kie ste­reo­ty­py mówie­nia i myśle­nia o Bogu, któ­re­mu upodo­ba­ło się obja­wić swo­ją moc w sła­bo­ści krzy­ża.

“Albo­wiem mowa o krzy­żu jest głup­stwem dla tych, któ­rzy giną, nato­miast dla nas, któ­rzy dostę­pu­je­my zba­wie­nia, jest mocą Bożą.” 1. Kor. 1,18


Krzyż jest dra­ma­tem Boga, któ­ry z nie­zro­zu­mia­łej dla nas miło­ści poświę­ca wła­sne­go Syna, prze­zna­cza się na śmierć i opusz­cze­nie (Ps 66,20; J 3,16).


Krzyż jest tak­że dra­ma­tem nas wszyst­kich, bowiem odkry­wa praw­dę o grzesz­nym czło­wie­ku. To wyda­rze­nie poka­zu­je nam, iż przez całe nasze życie Bóg szu­ka nas i odnaj­du­je, a my się od nie­go odwra­ca­my. To Bóg oka­zu­je nam łaskę i dowo­dy swo­jej miło­ści, a my..? W jed­nej z naj­bar­dziej zna­nych ewan­ge­lic­kich pie­śni pasyj­nych Jezus mówi do nas: “Jam cię mym bra­tem zwał, zba­wi­łem cię od kar, za cie­biem okup dał, przy­nio­słem szczę­ścia dar, to wszyst­ko dałem ci — a ty co dajesz mi?“Kiedy mówi­my o krzy­żu Gol­go­ty, to waż­ne jest to, byśmy mogli sobie uświa­do­mić, że cho­dzi o fakt naj­wyż­szej wagi: o to, co nie­uwa­run­ko­wa­ne, co jest tajem­ni­cą wia­ry, a mia­no­wi­cie o łaskę Boga, któ­ry zli­to­wał się nad swo­im stwo­rze­niem. Upodo­ba­lo się bowiem wszech­moc­ne­mu Bogu, obja­wić się w sła­bo­ści krzy­ża i poprzez tą sła­bość dać ludziom moc kro­cze­nia przez życie z nadzie­ją. Tak jak Chry­stus zadał śmier­ci osta­tecz­ny cios (1. Kor 15,26), tak i nasze pro­ble­my, teraź­niej­szy ucisk i smu­tek mają swój kres: “nadzie­ja nie zawo­dzi, bo miłość Boża roz­la­na jest w ser­cach naszych przez Ducha Świę­te­go” (Rz 5,5a). To, co wyda­je sie na pierw­szy rzut oka bez­na­dziej­ne sta­je się zba­wie­niem czło­wie­ka. W ukrzy­żo­wa­nym Jezu­sie Chry­stu­sie uni­żo­ny Bóg poka­zu­je sie­bie takim jakim jest: bez cere­mo­nia­łu i zbęd­ne­go bicia w wer­ble, ale w skrom­no­ści, cier­pli­wo­ści i wycią­gnie­tych ku nam ramio­nach. Mimo iż się od Boga wciąż odwra­ca­my i sto­kroć się wypie­ra­my, to On przy nas trwa w swo­im Sło­wie i Sakra­men­cie. Zawsze i wszędzie!Czym jest więc w świe­tle powyż­sze­go wia­ra w Chry­stu­sa? Na czym pole­ga życie chrze­ści­ja­ni­na? W swo­ich “Mowach przy sto­le” ks. dr Mar­cin Luter para­fra­zu­jąc sło­wa ap. św. Paw­ła powie­dział: “Do życia chrze­ści­ja­ni­na przy­na­le­ży to, że jest on w naj­więk­szej sła­bo­ści sil­ny, a w naj­więk­szej głu­po­cie naj­mą­drzej­szy”. To wszyst­ko dzie­je się przez wia­rę, któ­ra jest daro­wa­na, a więc nie­za­słu­zo­ną łaską, bowiem dro­go zosta­ła wyku­pio­na! Nie sre­brem ani zlo­tem, ale wła­śnie sła­bo­ścią krzy­ża, któ­ra oka­za­ła się być zba­wie­niem dla Cie­bie i dla mnie. Kie­dy ogar­nia nas zwąt­pie­nie i nie­pew­ność, zechciej­my sta­nąć w poko­rze pod krzy­żem Chry­stu­sa, bowiem z tego krzy­ża woła nas po imie­niu. W sła­bo­ści krzy­ża, w któ­rym Jezus nauczył nas doce­niać to, co małe i nie­po­zor­ne, a jed­nak wiel­kie w miło­sci, zawie­ra się tajem­ni­ca naszej docze­snej piel­grzym­ki. Isto­ta cza­su pasyj­ne­go nie pole­ga na tan­det­nym i sen­ty­men­tal­nym lito­wa­niu się nad cier­pie­nia­mi i rana­mi Chry­stu­sa, ale jest to okres, w któ­rym inten­syw­nie zasta­na­wiać się chce­my nad sen­sem naszej wia­ry, jej auten­tycz­no­ścią i nade wszyst­ko nad tym, kim jest dla nas Chry­stus. W obli­czu krzy­ża Gol­go­ty milk­ną wszyst­kie krzy­ki, hałas cywi­li­za­cji, kłót­ni i spo­rów. W krzy­żu widzi­my Zba­wi­cie­la, któ­ry rów­niez teraz jest pośród nas obec­ny, by osu­szyć nasze łzy, by pod­nieść na duchu, by dać wia­rę, któ­ra góry prze­no­si, nie­za­chwia­ną nadzie­ję, oraz miłość, któ­ra wszyst­ko zno­si i wszyst­kie­mu wyba­cza (1. Kor 13,7). Pamię­taj­my więc każ­de­go dnia, że: “Bóg daje dowód swo­jej miło­ści ku nam przez to, że kie­dy byli­śmy jesz­cze grzesz­ni­ka­mi, Chry­stus za nas umarł” (Rz 5,8). Amen.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.