Ekumenizm w Polsce i na świecie

Ślub “jednostronny” niepraktykującego “katolika” z katoliczką


Czy­ta­łem wie­le pytań i odpo­wie­dzi na pyta­nia w waszym ser­wi­sie jed­nak nie zna­la­złem takiej, któ­rą potra­fię odnieść do sie­bie, więc posta­no­wi­łem opi­sać moją sytu­ację. Zosta­łem ochrzczo­ny i wycho­wa­ny w wie­rze kato­lic­kiej. Przyj­mo­wa­łem rów­nież sakra­ment komu­nii świę­tej. Jed­nak decy­zję o tym, ze wzglę­du na mój wiek podej­mo­wa­li rodzi­ce. Przed bierz­mo­wa­niem byłem już wystar­cza­ją­co doj­rza­ły aby zacząć podej­mo­wać decy­zje doty­czą­ce mojej wia­ry same­mu i mimo naci­sków z zewnątrz posta­no­wi­łem nie przy­stę­po­wać do tego sakra­men­tu. Z tego […]


Czy­ta­łem wie­le pytań i odpo­wie­dzi na pyta­nia w waszym ser­wi­sie jed­nak nie zna­la­złem takiej, któ­rą potra­fię odnieść do sie­bie, więc posta­no­wi­łem opi­sać moją sytu­ację. Zosta­łem ochrzczo­ny i wycho­wa­ny w wie­rze kato­lic­kiej. Przyj­mo­wa­łem rów­nież sakra­ment komu­nii świę­tej. Jed­nak decy­zję o tym, ze wzglę­du na mój wiek podej­mo­wa­li rodzi­ce.

Przed bierz­mo­wa­niem byłem już wystar­cza­ją­co doj­rza­ły aby zacząć podej­mo­wać decy­zje doty­czą­ce mojej wia­ry same­mu i mimo naci­sków z zewnątrz posta­no­wi­łem nie przy­stę­po­wać do tego sakra­men­tu. Z tego co wiem, ist­nie­je moż­li­wość zawie­ra­nia tak zwa­ne­go “ślu­bu jed­no­stron­ne­go” (wiem, że to nie pra­wi­dło­wa nazwa, ale nie wiem jak ina­czej to okre­ślać) z oso­ba­mi wyzna­ją­cy­mi inną reli­gię. Czy ist­nie­je w moim przy­pad­ku moż­li­wość zawar­cia związ­ku mał­żeń­skie­go z kato­licz­ką, na podob­nej zasa­dzie jak w tam­tym przy­pad­ku. Dla mnie zawar­cie “nor­mal­ne­go” ślu­bu kościel­ne­go, przed któ­rym przy­stę­pu­je się do spo­wie­dzi i w trak­cie któ­re­go pro­si się Boga o wspie­ra­nie w mał­żeń­stwie było by zwy­kłą obłu­dą i oszu­ki­wa­niem zarów­no sie­bie jak i przy­szłej mał­żon­ki. Jeśli w obec­nej sytu­acji jest to nie moż­li­we, to czy ewen­tu­al­na apo­sta­zja mogła by zmie­nić moją sytu­ację? Pro­blem jest dla mnie bar­dzo istot­ny ponie­waż moja dziew­czy­na jest oso­bą sil­nie wie­rzą­cą i aktyw­nie udzie­la­ją­cą się w struk­tu­rach kościel­nych. Dla­te­go inte­re­su­ją mnie wszyst­kie roz­wią­za­nia, w któ­rych ja nie musiał bym niko­go oszu­ki­wać (uda­jąc kato­li­ka, któ­rym się nie czu­ję, cho­ciaż for­mal­nie jestem), a ona mogła by zacho­wać spo­kój sumie­nia.

Sza­now­ny Panie,

w powyż­szej sytu­acji ist­nie­je moż­li­wość zawar­cia związ­ku mał­żeń­skie­go. Opi­sa­ną przez Pana kwe­stię regu­lu­je pre­cy­zyj­nie Instruk­cja Epi­sko­pa­tu Pol­ski o przy­go­to­wa­niu do zawar­cia mał­żeń­stwa w koście­le kato­lic­kim — (13 XII 1989).

Na potrze­by odpo­wie­dzi na Pana e‑mail pozwo­lę sobie zacy­to­wać dokład­ne brzmie­nie tego doku­men­tu:

76. Jeże­li cho­dzi o stro­nę nie­ka­to­lic­ką, to nale­ży roz­wa­żyć kil­ka sytu­acji. Pierw­sza z nich dotyczy:1. osób nie ochrzczo­nych; 2. osób ochrzczo­nych, ale od naj­młod­szych lat wycho­wa­nych we wspól­no­cie kościel­nej nie­ka­to­lic­kiej; 3. osób, któ­re zosta­ły wpraw­dzie ochrzczo­ne w Koście­le kato­lic­kim, ale od naj­młod­szych lat, jesz­cze przed uży­wa­niem rozu­mu, były wycho­wy­wa­ne w śro­do­wi­sku ateistycznym.W opar­ciu o posza­no­wa­nie sumie­nia, uro­bio­ne­go, jak moż­na domnie­my­wać, w dobrej wie­rze, wyma­ga się, by wska­za­ne wyżej oso­by, przy zawie­ra­niu mał­żeń­stwa ze stro­ną kato­lic­ką, zosta­ły poin­for­mo­wa­ne o zobo­wią­za­niach stro­ny kato­lic­kiej i by przy­ję­ły do wia­do­mo­ści z peł­ną świa­do­mo­ścią treść tych zobo­wią­zań. To świa­do­me przy­ję­cie tre­ści zobo­wią­zań stro­ny kato­lic­kiej do wia­do­mo­ści przez stro­nę nie­ka­to­lic­ką wyda­je się gwa­ran­to­wać, że jest ona goto­wa oka­zać natu­ral­nie obo­wią­zu­ją­cą tole­ran­cję wzglę­dem prze­ko­nań przy­szłe­go współ­mał­żon­ka i obo­wiąz­ków wyni­ka­ją­cych z tych prze­ko­nań. Oby­dwie stro­ny powin­ny być pouczo­ne o istot­nych celach i przy­mio­tach mał­żeń­stwa, jego jed­no­ści czy­li wyłącz­no­ści i nie­ro­ze­rwal­no­ści, jak rów­nież w wypad­ku osób ochrzczo­nych, o sakra­men­tal­no­ści mał­żeń­stwa. Dla tych rękoj­mi uży­wa się for­mu­la­rza IV.

77. Oso­ba, któ­ra for­mal­nym aktem odstą­pi­ła od Kościo­ła (por. n. 72, 3), a chce zawrzeć mał­żeń­stwo ze stro­nę kato­lic­ką, win­na zło­żyć zobo­wią­za­nie, że nie będzie prze­szka­dza­ła współ­mał­żon­ko­wi w wypeł­nia­niu prak­tyk reli­gij­nych, a tak­że, że nie będzie prze­szka­dza­ła, by wszyst­kie dzie­ci zosta­ły ochrzczo­ne i wycho­wa­ne w Koście­le kato­lic­kim (for­mu­larz V). Te same nor­my nale­ży zasto­so­wać do tych, którzy:1. uwa­ża­ją się za nie­wie­rzą­cych lub ate­istów; 2. wpraw­dzie nie for­mal­nie, ale prak­tycz­nie i publicz­nie odstą­pi­li od Kościo­ła, tak że fak­tu tego odstęp­stwa nie da się ukryć; 3. trwa­ją noto­rycz­nie w cen­zu­rach kościel­nych; 4. osten­ta­cyj­nie nie prak­ty­ku­ją.

78. Nale­ży pamię­tać, że w wypad­ku oso­by, któ­ra odstą­pi­ła od Kościo­ła i wia­ry, względ­nie publicz­nie jej nie prak­ty­ku­je, nie­bez­pie­czeń­stwo naru­sze­nia pra­wa Boże­go jest więk­sze, niż w mał­żeń­stwie z oso­bą wie­rzą­cą, ale nale­żą­cą do bra­ci odłą­czo­nych, czy nie­wie­rzą­cych w dobrej wie­rze. Stąd też wyma­ga­nia w oby­dwu wypad­kach są róż­ne. Ordy­na­riusz może prze­ka­zać trud­niej­sze wypad­ki prze­wod­ni­czą­ce­mu Komi­sji Epi­sko­pa­tu, może jed­nak rów­nież zade­cy­do­wać sam, sto­su­jąc się do zasad ogól­nych przy­ję­tych przez Sto­li­cę Apo­stol­ską, zgod­nie z teo­rią rękoj­mi rów­no­rzęd­nych (cau­tio­nes aequ­ipol­len­tes). Skut­ki fak­tycz­ne bowiem prze­ciw­sta­wie­nia się stro­ny nie­ka­to­lic­kiej zobo­wią­za­niom stro­ny kato­lic­kiej są jedy­nie praw­do­po­dob­ne, przy­naj­mniej teo­re­tycz­nie i nie niwe­czą szcze­re­go oświad­cze­nia stro­ny kato­lic­kiej. Oce­na sytu­acji kon­flik­to­wej, jaka mogła­by powstać co do zobo­wią­zań stro­ny kato­lic­kiej, będzie mia­ła inny wydźwięk dusz­pa­ster­ski, jeże­li dru­gą stro­ną będzie oso­ba świa­do­mie nie­wie­rzą­ca. W tym wypad­ku bowiem, zagro­że­nie pra­wa Boże­go jest więk­sze i kon­se­kwent­nie jego obro­na musi być moc­niej­sza­Nor­my niniej­szej Instruk­cji uzu­peł­nia­ją prze­pi­sy kan. 1067 i 1126. Kon­fe­ren­cja Epi­sko­pa­tu nie ogra­ni­cza moż­li­wo­ści ordy­na­riu­sza miej­sca, by w opar­ciu o kan. 1071, § 2 i 1126 mógł wydać nie­za­leż­nie od tych norm inne “pra­eter legem”, któ­rych doma­ga się dobro wier­nych.

79. Epi­sko­pat Pol­ski, bio­rąc pod uwa­gę wzglę­dy dusz­pa­ster­skie posta­na­wia, że do sta­ra­nia się o dys­pen­sę lub o zezwo­le­nie wyma­ga­ne do zawar­cia mał­żeń­stwa mie­sza­ne­go tych osób, któ­re zosta­ły wska­za­ne w n. 72 niniej­szej Instruk­cji, jest kom­pe­tent­ny nie tyl­ko dusz­pa­sterz stro­ny kato­lic­kiej, ale tak­że ten, na tere­nie któ­re­go zamiesz­ku­je stro­na nie­ka­to­lic­ka, względ­nie publicz­nie nie­prak­ty­ku­ją­ca. Odno­si się to rów­nież do pozo­sta­łych rodza­jów mał­żeństw mie­sza­nych.

80. Dusz­pa­sterz zapo­zna­jąc się z nie­ka­to­li­kiem pra­gną­cym zawrzeć mał­żeń­stwo z kato­li­kiem, powi­nien wywnio­sko­wać na pod­sta­wie prze­pro­wa­dzo­nej roz­mo­wy, jakie war­to­ści reli­gij­ne, moral­ne i świa­to­po­glą­do­we posia­da­ją stro­ny, a zwłasz­cza stro­na nie­ka­to­lic­ka. Nie­za­leż­nie od tego, czy jest ona ochrzczo­na czy nie, wie­rzą­ca czy też wycho­wa­na bez wia­ry lub od wia­ry odstą­pi­ła, dusz­pa­sterz, zacho­wu­jąc deli­kat­ność wobec repre­zen­to­wa­nych prze­ko­nań, wyja­śni otwar­cie zasa­dy nauki kato­lic­kiej doty­czą­cej jed­no­ści, nie­ro­ze­rwal­no­ści mał­żeń­stwa oraz jego celów. Do dusz­pa­ste­rza nale­ży tak­że uzna­nie, jak dla dobra rodzi­ny i jej przy­szło­ści potrzeb­na jest jed­ność mał­żeń­ska, zwłasz­cza ducho­wa.

Pozdra­wiam

Arka­diusz Klim­czak

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.