Ślub kościelny z rozwiedzionym muzułmaninem
- 15 lutego, 2008
- przeczytasz w 7 minut
Witam, jestem katoliczką i chciałabym zawrzeć ślub kościelny z muzułmaninem, który jest rozwiedziony. Z poprzednią żoną zawierał ślub cywilny, lecz w kraju arabskim; przy czym ona jest chrześcijanką. Na dzień dzisiejszy są po rozwodzie i w świetle prawa cywilnego sa wolni. Usłyszalam opinie, że w świetle naszego Kościoła on nadal przed Bogiem posiada żonę i nie mam możliwości zawarcia z nim ślubu kościelnego. . Czy jest to ścisła reguła czy też decyzja może być uzależniona […]
Witam, jestem katoliczką i chciałabym zawrzeć ślub kościelny z muzułmaninem, który jest rozwiedziony. Z poprzednią żoną zawierał ślub cywilny, lecz w kraju arabskim; przy czym ona jest chrześcijanką. Na dzień dzisiejszy są po rozwodzie i w świetle prawa cywilnego sa wolni. Usłyszalam opinie, że w świetle naszego Kościoła on nadal przed Bogiem posiada żonę i nie mam możliwości zawarcia z nim ślubu kościelnego. .
Czy jest to ścisła reguła czy też decyzja może być uzależniona od mojego księdza, np. po ścisłym przeanalizowaniu sytuacji. Dodam jeszcze, że nie jest on praktykujacym muzułmaninem i sam on nie uważa jakoby poślubił by poprzednią żonę przed Bogiem
Ocena ważności małżeństwa nie zależy jedynie od analizy pojedyńczego księdza. Prawodawstwo kościelne — podobnie jak prawodawstwo każdej innej społeczności — określa wyrażnie, kiedy małżeństwo zostało zawarte w sposób prawnie skuteczny, a kiedy nie. Ostatecznie, w przypadku watpliwości, o sprawie wazności małżeństwa być może będzie musiał zadecydować sąd kościelny. Zgodnie z nauczaniem Kościoła katolickiego, związek małżeński tworzy samo tylko publiczne (a więc wobec świadków) złożenie przysięgi małżeńskiej i wyrażenie zgody małżeńskiej. Dlatego kiedykolwiek dwie osoby składały sobie publicznie wobec świadków przysięgę małżeńską, Kościół katolicki bada w odpowiednim postępowaniu (sądowym lub administracyjnym), czy była ona złożona w sposób ważny czyli prawnie skuteczny, wiążący. Dzieje się tak bez względu na to, czy strony były katolikami czy nie-katolikami, czy były osobami ochrzczonymi czy nieochrzczonymi, czy zawarły ślub podczas uroczystości religijnej czy tylko cywilniej.
Celem postepowania jest odkrycie prawdy o konkretnym związku małżeńskim i zbadanie, w jakim stopniu ów związek przystaje do katolickiego pojmowania małżeństwa, wyrażonego m.in. w normach kanonicznych. Natomiast na pytanie czy składana przysięga była “ważna wobec Boga” żadne postępowanie żadnego trybunału, biskupa, księdza, pastora czy immama nie da Pani odpowiedzi. Na takie pytanie muszą Państwo odpowiedzieć sobie sami w sumieniu, kształtowanym we wspólnocie wyznawanej wiary, religii czy światopoglądu; w przypadku katolika/katoliczki szukanie takiej odpowiedzi sumienia dokonuje się w kontekście życia sakramentalnego, duchowego i kanonicznego Kościoła katolickiego. Takiej decyzji sumienia, moralnie obowiązujacej, nie zastąpi żadna zewnętrzna instytucja: postępowanie kanoniczne dotyczy jedynie ważnosci wobec prawa, czyli prawnej skutecznosci i wiążącego charakteru zawartej umowy małżeńskiej.
Ponieważ w Pani liście znajduje się bardzo niewiele danych odnośnie Państwa sytuacji kanonicznej, niemożliwym jest danie tą drogą jednoznacznej odpowiedzi. Proponuje zwrócić się w tej sprawie do sądu kościelnego przy kurii biskupiej w diecezji Pani miejsca zamieszkania. Adresy i telefony znajdzie Pani na stronie Opoki.
Mogę jedynie wskazać kilka podstawowych zasad. Wspomniała Pani, iż Pani narzeczony zawierał ślub cywilny z chrześcijanką. Jeżeli była ona katoliczką (czy to Kościoła rzymskokatolickiego czy też należącą do jednego z katolickich Kościołów wschodnich) wówczas złożona przez nich przysięga małżeńska posiadała — wobec prawa kościelnego — ważność jedynie wówczas, gdy udzielone zostały przez jej biskupa dyspensy: od przeszkody “różności religii” oraz od zachowania formy kanonicznej. Prawodawca kościelny zabrania bowiem zawierania małżeństw z osobami nieochrzczonymi — jest to tzw. przeszkoda zrywajaca, a więc czyniąca próbę zawarcia małżeństwa nieważną — oraz nakazuje — także pod rygorem nieważności — zachowanie podczas zawierania małżeństwa formy kanonicznej: złożenia przyrzeczenia małżeńskiego wobec uprawnionego proboszcza. Zarówno od przeszkody “różności religii” jak i od obowiązku zachowania formy kanonicznej możliwe jest uzyskanie dyspensy biskupiej w szczególnie uzasadnionych przypadkach. W tym wypadku brak dyspensy od przeszkody różności religii, bądź od obowiązku zachowania formy kanonicznej (bo ślub był tylko cywilny) powoduje nieważność takiego związku i tym samym brak przeszkody (przynajmniej z powodu poprzedniego małżeństwa) do zawarcia małżeństwa w Kościele katolickim. Od obowiązku zachowania formy kanonicznej zwolnieni są katolicy (ale tylko należacy do kościoła łacińskiego), którzy aktem formalnym (a nie jedynie notorycznie niewierzący, niepraktykujacy, apostaci itd) odłączyli się od Kościoła katolickiego. O ile kwestia zachowania formy kanonicznej i przeszkody różności religii nie budzi wątpliowości, orzeczenie dotyczące ważności małżeństwa zapada w postępowaniu administracyjnym.
Oprócz obowiązku zachowania formy zawarcia związku (od której z powodu poważnych racji może dyspensować biskup strony katolickiej) przy badaniu ważności małżeństwa ocenie podlega zdolność prawna osoby do zawarcia małżeństwa oraz zaistnienie ewentualnej wady zgody małżeńskiej. Jakiemu prawu, określającemu konieczne przymioty osoby (np. wymaganie określonego wieku, stopień pokrewieństwa) czy wady zgody (np. poważna bojażń) podlegają w takim wypadku osoby zawierające związek małżeński? Nie ulega wątpliwości, iż małżeństwo osób nieochrzczonych regulowane jest przez państwo, wyjąwszy to, co wynika z prawa Bożego. Kwestią sporną wśród kanonistów pozostaje natomiast pytanie czy w tym, co dotyczy określenia zdolności prawnej do zawarcia małżeństwa, małżeństwo między stroną katolicka a nieochrzczoną podlega wyłącznej kompetencji prawa kanonicznego czy także prawu strony nieochrzczonej.
Według przeważającej opinii kanonistów nieochrzczony zawierając małżeństwo ze stroną katolicką za dyspensą od przeszkody różnosci religii jest również wolny od przeszkód ustanowionych przez prawo cywilne, z tej racji, iż umowa małżeńska, bedąc niepodzielną, nie może być ważną dla jednej, a nie ważną dla drugiej strony. W przypadku więc konfliktu miedzy prawem kanonicznym a państwowym, przeważyć miałoby to pierwsze. Inni autorzy podtrzymują opinię przeciwną negując wyłączną kompetencję prawa kościelnego. Argumentują oni, że zdolność prawna dotyczy bezpośrednio osoby, a nie aktu wyrażenia zgody małżeńskiej. Tak rozumiana zdolność prawna osoby, w tym co nie narusza prawa Bożego, regulowana jest dla osoby nieochrzczonej przez ustawodawstwo państwowe. Generalnie przyjętą zasadą przy zawieraniu takich małżeństw winna więc być troska, aby zachowane zostało także własne prawo strony nieochrzczonej w celu uniknięcia małżenstw nieważnych, oraz zapewnienia trwałości i świętości takiego małżeństwa. Rozstrzygniecie w przypadku badania ważności konkretnego małżeństwa, gdy udzielona została dyspensa od przeszkody różności religii, będzie wymagało procesu sądowego.
Jeżeli natomiast Pani narzeczony zawierał ślub cywilny z chrześcijanką należącą do Kościoła niekatolickiego nalezy rozpatrzyć czy w świetle prawa tegoż Kościoła ślub ten mógł być uznany za ważny. Koscioły prawosławne — opierając się na starożytnej tradycji nie uznają ważności ślubu swoich wyznawców z osobami nieochrzczonymi; jak również nie dopuszczają ważności małżeństwa przy którym kapłan nie udzielił błogosławieństwa. Także więc i Kościół katolicki — uznając prawo Kościołów prawosławnych do rządzenia się według własnego prawa, wyjąwszy rzecz jasna to, co wynika z prawa Bożego tak jak je rozumie Kościół katolicki — nie uznają ważności kanonicznej takich małżeństw.
Inaczej sprawa może przedstawiać się, jeżeli Pani narzeczony zawierał małżeństwo z osobą należącą do jednego z Kościołów zachodniej Reformacji, jeszcze inaczej Kościołów lub wspólnot ewangelikalnych. Tylko katolicy i prawosławni są zobowiązani do zawierania związku małżeńskiego w określony kanonicznie sposób. Ochrzczeni w innych Kościołach mogą zawierać małżeństwa w dowolny sposób i według nauki Kościoła katolickiego będą to małżeństwa zawarte w sposób ważny, o ile nie zachodzą inne przeszkody (co do przymiotów osoby lub wady wyrazenia zgody) określone przez obowiązujace ich prawo cywilne bądż kościelne.
Badając ważność zawartego małżenstwa Kosciół katolicki nie uznaje prawnych skutków wyroków rozwodowych, nawet jezeli dopuszcza je prawo kanoniczne (np. Kosciołów prawoławnych) lub prawo cywilne, którym podlega zawarte małżeństwo. W nauczaniu Kościoła katolickiego trwałość małżeństwa jest konsekwencją prawa naturalnego, na którym opiera się rodzina, oraz prawa Bożego pozytywnego. Ważnie zawarte małżeństwo może być rozwiązane jedynie w przypadku niedopełnienia, na mocy przywileju wiary lub przywileju piotrowego.
Tak jak napisałem na wstępie, są to jedynie generalne zasady dotyczące opisanego przez Panią przypadku. W celu roztrzygniecia jednostkowej sprawy proszę się skontaktować z sądem kościelnym przy właściwej kurii biskupiej bezpośrednio bądż poprzez swojego proboszcza.
Piotr Timus