Ekumenizm w Polsce i na świecie

Ślub różnych wyznań


Mam taki pro­blem. W tym roku wzią­łem ślub z oso­bą wyzna­nia ewan­ge­lic­kie­go w koscie­le ewan­ge­lic­kim. Sam jestem wyzna­nia rzym­sko­ka­to­lic­kie­go. W związ­ku z tym mam pyta­nie, jak teraz wyglą­da moja sytu­acja w Koście­le kato­lic­kim, tzn. czy mogę przy­ste­po­wać do sakra­men­tów spo­wie­dzi, Komu­nii, czy muszę wystą­pić do bisku­pa o dys­pen­sę? Z góry dzię­ku­ję za odpo­wiedź. Seba­stian. Kodeks Pra­wa Kano­nicz­ne­go z 1983 r. Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go stwier­dza, że mał­żeń­stwo mię­dzy dwie­ma oso­ba­mi ochrzczo­ny­mi, z któ­rych jed­na […]


Mam taki pro­blem. W tym roku wzią­łem ślub z oso­bą wyzna­nia ewan­ge­lic­kie­go w koscie­le ewan­ge­lic­kim. Sam jestem wyzna­nia rzym­sko­ka­to­lic­kie­go. W związ­ku z tym mam pyta­nie, jak teraz wyglą­da moja sytu­acja w Koście­le kato­lic­kim, tzn. czy mogę przy­ste­po­wać do sakra­men­tów spo­wie­dzi, Komu­nii, czy muszę wystą­pić do bisku­pa o dys­pen­sę? Z góry dzię­ku­ję za odpo­wiedź. Seba­stian.

Kodeks Pra­wa Kano­nicz­ne­go z 1983 r. Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go stwier­dza, że mał­żeń­stwo mię­dzy dwie­ma oso­ba­mi ochrzczo­ny­mi, z któ­rych jed­na przy­ję­ła chrzest w Koście­le kato­lic­kim lub po chrzcie zosta­ła do nie­go przy­ję­ta i for­mal­nym aktem od nie­go się nie odłą­czy­ła, dru­ga zaś nale­ży do Kościo­ła lub wspól­no­ty kościel­nej nie mają­cej peł­nej łącz­no­ści z Kościo­łem kato­lic­kim, jest zabro­nio­ne bez wyraź­ne­go zezwo­le­nia kom­pe­tent­nej wła­dzy (kan. 1124).


Zakaz zawie­ra­nia mał­żeństw mie­sza­nych (w ści­słym zna­cze­niu, a więc pomię­dzy ochrzczo­ny­mi) bez zezwo­le­nia ze stro­ny wła­dzy kościel­nej obo­wią­zu­je tyl­ko do godzi­wo­ści, nie zaś do waż­no­ści mał­żeń­stwa. Mał­żeń­stwo bowiem mię­dzy kato­li­kiem a oso­bą ochrzczo­ną w innym Koście­le czy wspól­no­cie chrze­ści­jań­skiej nie sta­no­wi prze­szko­dy zry­wa­ją­cej, czy­li takiej, któ­ra unie­moż­li­wia sku­tecz­ne zawar­cie mał­żeń­stwa. Mia­ło­by to to miej­sce dopie­ro w wypad­ku mał­żeń­stwa stro­ny kato­lic­kiej z oso­bą nie­ochrz­czo­ną (zob. kan. 1086 § 1).


Przed­sta­wio­ne przez Pana pyta­nie o swo­ją sytu­ację kano­nicz­ną wobec Kościo­ła, któ­re­go jest Pan człon­kiem, doty­ka waż­no­ści zawar­te­go już związ­ku przed duchow­nym nie­ka­to­lic­kim. Pro­blem ten doty­czy nie tyle wspo­mnia­ne­go zaka­zu (obo­wią­zu­je do godzi­wo­ści a nie sta­no­wi prze­szko­dy zry­wa­ją­cej) ale tzw. for­my kano­nicz­nej zawar­cia mał­żeń­stwa. Kato­lik w każ­dym wypad­ku, jest zobo­wią­za­ny przez pra­wo kościel­ne do zacho­wa­nia okre­ślo­nej for­my zawar­cia mał­żeń­stwa. Nakaz ten – z wyjąt­kiem mał­żeństw zawie­ra­nych w Kościo­łach pra­wo­sław­nych — obo­wią­zu­je pod rygo­rem nie­waż­no­ści, a więc zacho­wa­nie go jest koniecz­ne aby zwią­zek mógł być uzna­ny przez Kościół kato­lic­ki.


Nakaz zacho­wa­nia for­my kano­nicz­nej ozna­cza, iż kato­lik, czy­li oso­ba ochrzczo­na w Koście­le kato­lic­kim lub po chrzcie do nie­go przy­ję­ta, któ­ra for­mal­nym aktem nie odłą­czy­ła się od Kościo­ła kato­lic­kie­go, nie­za­leż­nie od tego, kim jest dru­ga stro­na (kato­li­kiem czy nie-kato­li­kiem, ochrzczo­na czy nie-ochrzczo­na, wie­rzą­ca czy nie­wie­rzą­ca) jest obo­wią­za­na zawrzeć mał­żeń­stwo wobec dwóch świad­ków zwy­kłych oraz świad­ka urzę­do­we­go Kościo­ła kato­lic­kie­go. Takim świad­kiem urzę­do­wym, czy­li oso­bą, któ­ra publicz­nie pyta nowo­żeń­ców czy wyra­ża­ją zgo­dę na mał­żeń­stwo i przyj­mu­je ją w imie­niu Kościo­ła, jest biskup lub pro­boszcz jed­nej ze stron, lub oso­ba przez nich w spo­sób wyraź­ny dele­go­wa­na. Tak więc mał­żeń­stwo zawar­te wobec oso­by nie­upraw­nio­nej w rozu­mie­niu pra­wa kano­nicz­ne­go jest nie­waż­ne, jeże­li choć jed­na ze stron jest wyzna­nia kato­lic­kie­go. Wyjąt­ki od tej regu­ły zawie­ra kanon 1116 KPK.


Ponie­waż obo­wią­zek zacho­wa­nia for­my kano­nicz­nej pocho­dzi z pra­wa kościel­ne­go, a nie z pra­wa Boże­go czy natu­ral­ne­go, moż­na pro­sić, w uza­sad­nio­nych przy­pad­kach o zwol­nie­nie z koniecz­no­ści jego zacho­wa­nia, czy­li o tzw. dys­pen­sę. Dys­pen­sa od koniecz­no­ści zacho­wa­nia for­my kano­nicz­nej przy zawie­ra­niu mał­żeń­stwa pomię­dzy stro­ną kato­lic­ką a nie­ka­to­lic­ką może być udzie­lo­na przez bisku­pa miej­sca stro­ny kato­lic­kiej jeśli ist­nie­ją poważ­ne trud­no­ści nie pozwa­la­ją­ce jej zacho­wać. Mogą bowiem u jed­nej czy dru­giej stro­ny zacho­dzić takie opo­ry, co do zacho­wa­nia for­my kano­nicz­nej, natu­ry obiek­tyw­nej lub subiek­tyw­nej, że oby­dwo­je będą zde­cy­do­wa­ni zawrzeć ze sobą zwią­zek nie­sa­kra­men­tal­ny; w takim wypad­ku Kościół przez udzie­le­nie dys­pen­sy sank­cjo­nu­je nie­ja­ko tę publicz­ną for­mę zawar­cia mał­żeń­stwa, jaką narze­czem wybio­rą (kan. 1127 KPK), czy to reli­gij­ną — obo­wią­zu­ją­cą stro­nę nie­ka­to­lic­ką, czy to prze­pi­sa­ną pra­wem cywil­nym. Waż­ne jest aby w każ­dym wypad­ku była to for­ma publicz­na, a więc wobec co naj­mniej dwóch świad­ków. Pierw­szeń­stwo powin­na mieć publicz­na for­ma reli­gij­na stro­ny nie­ka­to­lic­kiej – o ile w danym Koście­le czy wspól­no­cie zawar­cie związ­ku mał­żeń­skie­go odby­wa się w for­mie publicz­nej, i jest to fak­tycz­nie for­ma zawar­cia mał­żeń­stwa, a nie tyl­ko zwy­kła cere­mo­nia. Kie­dy na proś­bę narze­czo­nych biskup uzna, że ist­nie­ją wystar­cza­ją­ce powo­dy do udzie­le­nia dys­pen­sy od zacho­wa­nia for­my kano­nicz­nej, narze­cze­ni muszą wybrać — i to do waż­no­ści — jed­ną z publicz­nych form zawar­cia mał­żeń­stwa:


1) przed duchow­nym nie­ka­to­lic­kim (zale­ca­na przez Kościół), albo 2) przed urzęd­ni­kiem Urzę­du Sta­nu Cywil­ne­go, albo 3) w gro­nie rodzin­nym, w for­mie reli­gij­nej, pod warun­kiem, że mał­żeń­stwo zosta­nie zawar­te w obec­no­ści świad­ków, któ­rzy mogli­by publicz­nie zaświad­czyć o zawar­tym mał­żeń­stwie.


Tak więc pro­ble­mem w opi­sa­nej przez Pana sytu­acji jest brak zacho­wa­nia obo­wią­zu­ją­cej kato­li­ków for­my kano­nicz­nej zawar­cia mał­żeń­stwa, nic nie wska­zu­je bowiem w Pana pyta­niu, aby sta­rał się Pan przed zawar­ciem związ­ku mał­żeń­skie­go o dys­pen­sę. Jeśli pod­czas zawie­ra­nia mał­żeń­stwa nie ma zacho­wa­nej for­my kano­nicz­nej, ani dys­pen­sy od niej — a w opi­sy­wa­nym przy­pad­ku nic na to nie wska­zu­je — mamy do czy­nie­nia z mał­żeń­stwem nie­waż­nym z kato­lic­kie­go punk­tu widze­nia.


Mał­żeń­stwo to jed­nak, acz­kol­wiek z kato­lic­kie­go punk­tu widze­nia pod­le­ga­ją­ce bra­kom, nie pozo­sta­je bez żad­ne­go zna­cze­nia. Dla­te­go, aby ure­gu­lo­wać obec­nie swo­ją sytu­ację kano­nicz­ną wobec Kościo­ła kato­lic­kie­go i w peł­ni móc uczest­ni­czyć w życiu sakra­men­tal­nym, musi Pan – oso­bi­ście albo za pośred­nic­twem oso­by trze­ciej – zwró­cić się do swo­je­go bisku­pa die­ce­zjal­ne­go z proś­bą o uważ­nie­nie zawar­te­go związ­ku mał­żeń­skie­go. Pro­ble­ma­ty­ka uważ­nie­nia związ­ku mał­żeń­skie­go zawar­ta jest w kan. kan. 1156 – 1165 KPK. Pra­wo kano­nicz­ne dopusz­cza dwie róż­ne for­my uważ­nie­nia: uważ­nie­nie zwy­kłe i uważ­nie­nie „w zawiąz­ku”. Obie for­my uważ­nie­nia są dopusz­czal­ne w Pana sytu­acji.


Uważ­nie­nie zwy­kłe, w przy­pad­ku bra­ku for­my kano­nicz­nej w mał­żeń­stwie mie­sza­nym, pole­ga na pono­wie­niu zgo­dy mał­żeń­skiej wobec upraw­nio­nych świad­ków, moż­li­we jest w takim wypad­ku zwró­ce­nie się z proś­bą o dys­pen­sę od for­my kano­nicz­nej (kan 1160 KPK) Wów­czas pono­wie­nie zgo­dy mał­żeń­skiej może się odbyć w for­mach, o któ­rych pisa­łem powy­żej, przy oma­wia­niu dys­pen­sy od for­my kano­nicz­nej.


Pono­wie­nie zgo­dy może się więc odbyć w litur­gicz­nej for­mie zawie­ra­nia mał­żeń­stwa, jed­nak­że stro­ny nie zawsze chcą po raz dru­gi sta­wać przy ołta­rzu w uro­czy­sty spo­sób. Dla­te­go moż­na ogra­ni­czyć się do istot­nych cere­mo­nii (bez roz­gło­su). Ordy­na­riusz miej­sca mógł­by zezwo­lić, aby taki ślub — jeśli prze­ma­wia­ją za tym wzglę­dy dusz­pa­ster­skie — odbył się w miesz­ka­niu pry­wat­nym stron. Ponow­nie zawar­ty zwią­zek mał­żeń­ski według for­my kano­nicz­nej powi­nien być wpi­sa­ny w para­fial­nej księ­dze zaślu­bio­nych.


Nato­miast uważ­nie­nie „w zawiąz­ku” jest uważ­nie­niem zawar­te­go związ­ku bez pona­wia­nia zgo­dy mał­żeń­skiej, jeże­li przy­naj­mniej jed­na ze stron nie zga­dza się na jej pono­wie­nie. Warun­kiem jest tutaj pew­ność, iż wyra­żo­na wcze­śniej zgo­da mał­żeń­ska wobec duchow­ne­go nie­ka­to­lic­kie­go nie zosta­ła przez żad­na ze stron odwo­ła­na oraz że oby­dwie stro­ny dalej zamie­rza­ją pro­wa­dzić życie mał­żeń­skie. Pod­sta­wy do takie­go prze­ko­na­nia daje np. zgod­ne wspól­ne poży­cie stron. Kodeks Pra­wa Kano­nicz­ne­go przyj­mu­je tutaj domnie­ma­nie, iż raz wyra­żo­na zgo­da, mimo nie­waż­ne­go zawar­cia mał­żeń­stwa z racji bra­ku for­my, trwa, dopó­ki nie uzy­ska się pew­no­ści jej odwo­ła­nia (kan. 1107 KPK). Cho­dzi o jej trwa­nie w momen­cie doko­ny­wa­nia uważ­nie­nia. Uważ­nie­nia „w zawiąz­ku” mał­żeń­stwa nie­waż­ne­go z powo­du bra­ku for­my w przy­pad­ku mał­żeń­stwa mie­sza­ne­go doko­nu­je biskup die­ce­zjal­ny, o ile nie zacho­dzą inne prze­szko­dy do zawar­cia mał­żeń­stwa.


Proś­bę o uzdro­wie­nie mał­żeń­stwa w zawiąz­ku z powo­du bra­ku for­my w mał­żeń­stwie mie­sza­nym nale­ży skie­ro­wać do bisku­pa die­ce­zjal­ne­go. Może ją wnieść jed­na lub oby­dwie zain­te­re­so­wa­ne stro­ny, a nawet oso­ba trze­cia, zazwy­czaj będzie to pro­boszcz. W razie pozy­tyw­ne­go roz­pa­trze­nia proś­by o uważ­nie­nie w zawiąz­ku, biskup wyda­je akt praw­ny zwa­ny reskryp­tem. W Pań­skim przy­pad­ku for­ma wyko­na­nia tego reskryp­tu może być nastę­pu­ją­ca: „Powa­gą Bisku­pa N.N. doko­nu­ję nad­zwy­czaj­ne­go uważ­nie­nia Wasze­go, tj. N.N. mał­żeń­stwa, a zro­dzo­ne potom­stwo ogła­szam za upra­wo­moc­nio­ne. W imię Ojca i Syna, i Ducha Świę­te­go. Amen”. Reskrypt taki (wraz z dowo­dem wyko­na­nia) będzie prze­cho­wy­wa­ny w archi­wum para­fial­nym. Fakt uzy­ska­nia reskryp­tu zosta­nie odno­to­wa­ny w księ­gach zaślu­bio­nych w Pana para­fii, a ponie­waż Pana mał­żeń­stwo – będąc zawar­te wobec duchow­ne­go nie­ka­to­lic­kie­go — nie figu­ru­je w tych księ­gach – zosta­nie spi­sa­ny nowy akt ślu­bu z zazna­cze­niem, że zwią­zek ten powstał w wyni­ku uważ­nie­nia „w zawiąz­ku” mał­żeń­stwa nie­ka­to­lic­kie­go, zawar­te­go w okre­ślo­nym miej­scu i dniu.


Skut­kiem uważ­nie­nia mał­żeń­stwa w zawiąz­ku jest przede wszyst­kim powsta­nie mię­dzy mał­żon­ka­mi praw­dzi­we­go węzła mał­żeń­skie­go; mał­żeń­stwo dotąd nie­waż­ne, sta­je się — od chwi­li uważ­nie­nia — nie­ro­ze­rwal­ne i sakra­men­tal­ne; przy­czy­ną spraw­czą węzła mał­żeń­skie­go w tym przy­pad­ku jest pier­wot­nie wyra­żo­na zgo­da mał­żeń­ska; ona bowiem raz wyra­żo­na zacho­wu­je swą sku­tecz­ność aż do odwo­ła­nia; biskup swo­im reskryp­tem usu­wa prze­szko­dy i stwa­rza warun­ki, by ta zgo­da mogła dzia­łać sku­tecz­nie.


Zmia­nie ule­ga tak­że praw­ny stan mał­żon­ków oraz praw­ne pocho­dze­nie potom­stwa; mał­żon­ko­wie są uwa­ża­ni przez Kościół kato­lic­ki za pra­wo­wi­tych od począt­ku mał­żeń­stwa (a wiec od momen­tu zawar­cia mał­żeń­stwa wobec duchow­ne­go nie­ka­to­lic­kie­go), a potom­stwo zosta­je upra­wo­moc­nio­ne tak, jak­by od począt­ku pocho­dzi­ło z waż­ne­go mał­żeń­stwa, z peł­ny­mi skut­ka­mi praw­ny­mi. Wolą pra­wo­daw­cy kościel­ne­go skut­ki mał­żeń­stwa zosta­ją cof­nię­te do chwi­li pier­wot­ne­go zawar­cia mał­żeń­stwa, gdy tym­cza­sem węzeł mał­żeń­ski będzie ist­niał od chwi­li uważ­nie­nia.


W obu wypad­kach pro­ce­su uważ­nie­nia mał­żeń­stwa będzie Pan pro­szo­ny o speł­nie­nie warun­ków, o któ­rych wyma­ga pra­wo przy zawie­ra­niu mał­żeństw mie­sza­nych.

1° winien Pan oświad­czyć, że jest goto­wy odsu­nąć od sie­bie nie­bez­pie­czeń­stwo utra­ty wia­ry, jak rów­nież zło­żyć szcze­re przy­rze­cze­nie, że uczy­ni wszyst­ko w swo­jej­mo­cy, aby wszyst­kie dzie­ci zosta­ły ochrzczo­ne i wycho­wa­ne w Koście­le kato­lic­kim;


2° dru­ga stro­na win­na być powia­do­mio­na o skła­da­nych przez Pana przy­rze­cze­niach, tak aby rze­czy­wi­ście była świa­do­ma tre­ści przy­rze­cze­nia i obo­wiąz­ku stro­ny kato­lic­kiej;


3° tak jak przy każ­dym mał­żeń­stwie winien Pan odbyć roz­mo­wę dusz­pa­ster­ską o celach oraz istot­nych przy­mio­tach mał­żeń­stwa, któ­rych nie może wyklu­czać żad­na ze stron. Był­by rze­czą wska­za­ną, aby w roz­mo­wie dusz­pa­ster­skiej wzię­ła udział tak­że Pana mał­żon­ka, w każ­dym razie win­na ona być świa­do­ma czym jest mał­żeń­stwo w Koście­le kato­lic­kim.


O mał­żeń­stwach mie­sza­nych wyzna­nio­wo może Pan prze­czy­tać na EAI Eku­me­nizm pl:


:: Zmia­na wyzna­nia i mał­żeń­stwo z kato­licz­ka


:: Mał­żeń­stwo kato­lic­ko-bap­ty­stycz­ne


:: Ślub kato­licz­ki z zie­lo­no­świat­kow­cem


Pozdra­wiam


Piotr Timus


:: Zob. też Dyrek­to­rium eku­me­nicz­ne nn 143–160

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.