Ekumenizm w Polsce i na świecie

Sobór Przenajświętszej Bogarodzicy


Poro­dzi­ła Syna swe­go pier­wo­rod­ne­go i owi­nę­ła Go w pie­lusz­ki i poło­ży­ła Go w żło­bie (Łk 2, 7). Tra­dy­cja świę­ta gło­si, że Prze­naj­święt­sza nie utra­ci­ła swe­go dzie­wic­twa i poród odbył się bez­bo­le­śnie. Praw­da ta zosta­ła utrwa­lo­na bar­dzo wyraź­nie w pierw­szych roz­dzia­łach Ewan­ge­lii św. ap. Łuka­sza i św. ap. Mate­usza, gdyż tyl­ko oni spo­śród ewan­ge­li­stów opi­su­ją Boże Naro­dze­nie. Praw­da ta jest uwa­ża­na za nie­pod­wa­żal­ną część nauki pra­wo­sław­nej. Cho­ciaż wszy­scy sta­ro­żyt­ni Mężo­wie Apo­stol­scy i Ojco­wie Kościo­ła […]


Poro­dzi­ła Syna swe­go pier­wo­rod­ne­go i owi­nę­ła Go w pie­lusz­ki i poło­ży­ła Go w żło­bie (Łk 2, 7). Tra­dy­cja świę­ta gło­si, że Prze­naj­święt­sza nie utra­ci­ła swe­go dzie­wic­twa i poród odbył się bez­bo­le­śnie. Praw­da ta zosta­ła utrwa­lo­na bar­dzo wyraź­nie w pierw­szych roz­dzia­łach Ewan­ge­lii św. ap. Łuka­sza i św. ap. Mate­usza, gdyż tyl­ko oni spo­śród ewan­ge­li­stów opi­su­ją Boże Naro­dze­nie. Praw­da ta jest uwa­ża­na za nie­pod­wa­żal­ną część nauki pra­wo­sław­nej. Cho­ciaż wszy­scy sta­ro­żyt­ni Mężo­wie Apo­stol­scy i Ojco­wie Kościo­ła mie­li głę­bo­kie prze­ko­na­nie o dzie­wic­twie Marii, któ­re wyra­ża­li w swej nauce, już na prze­ło­mie III i IV wie­ku zaczę­to wysu­wać pierw­sze wąt­pli­wo­ści, co do oso­by Boga­ro­dzi­cy i jej czy­sto­ści.

Osta­tecz­ny wykład i pod­sta­wę teo­lo­gicz­ną do oba­le­nia tych kwe­stii w nauce o dzie­wic­twie przed poczę­ciem, dzie­wic­twie w zro­dze­niu i dzie­wic­twie po naro­dze­niu (ante par­tum, in par­tu, post par­tum) wysto­so­wał św. Ambro­ży z Medio­la­nu, dając wier­nym uza­sad­nie­nie potwier­dzo­ne auto­ry­ta­tyw­ny­mi kano­na­mi Sobo­rów Powszech­nych. Naro­dze­nie Chry­stu­sa było rze­czy­wi­ste, Bóg wcie­la­jąc się nie nisz­czy cia­ła, czy­li stwo­rzo­ne­go porząd­ku, ale wno­si w nie odno­wę w sen­sie escha­to­lo­gicz­nym. Rodząc syna Boga­ro­dzi­ca sta­ła się wyzwo­lo­na z nie­wo­li Ada­ma i Ewy, przez co Jej dzie­wic­two pozo­sta­ło nie­tknię­te, był to Jej począ­tek wej­ścia do chwa­ły, z duszą i cia­łem.


Może­my to porów­nać do biblij­nych tema­tów będą­cych litur­gicz­nym uza­sad­nie­niem miste­rium Wcie­le­nia, do cudów, takich jak przej­ście przez Morze Czer­wo­ne, Krza­ku Gore­ją­ce­go, któ­ry pło­nąc nie spa­la się, runa Gede­ona, na któ­re w cudow­ny spo­sób opa­da rosa, bądź laski Aaro­na, któ­ra zakwi­tła. Sta­ła się owa dzie­wi­ca Dzie­wi­cą Zna­ku obra­zu­ją­ce­go pro­roc­two Iza­ja­sza (Iz 7, 13- 14): Dla­te­go Pan sam da wam znak: Oto Pan­na pocznie i poro­dzi Syna, i nazwie Go imie­niem Emma­nu­el (Bóg z nami). To pro­roc­two wypeł­ni­ło się, co wyzna­je­my w Nicej­skim Cre­do, Sym­bo­lu Wia­ry: „Wcie­lił się z Ducha Świę­te­go i z Marii Dzie­wi­cy i stał się czło­wie­kiem”.


W cen­trum nasze­go życia litur­gicz­ne­go obec­nie posta­wi­li­śmy Boże Naro­dze­nie, któ­re jest oto­czo­ne Tajem­ni­cą Wcie­le­nia. Świad­kiem tego miste­rium jest Boga­ro­dzi­ca. Dla­te­go też okres przy­go­to­wań do świę­ta, jak i poświą­tecz­ny odno­szą się do ado­ra­cji Prze­naj­święt­szej Marii Pan­ny. Od świę­ta Wpro­wa­dze­nia do świą­ty­ni Prze­naj­święt­szej Dzie­wi­cy zaczy­na­my śpie­wać kolę­dy, mówią­ce o Bożym Naro­dze­niu. Jest to wyraz naszej wia­ry w świę­tość Marii – „Bło­go­sła­wio­naś mię­dzy nie­wia­sta­mi”, jak i wynie­sie­nie ponad wszel­kie stwo­rze­nie – „anio­ło­wie się zdzi­wi­li”. Dru­gim bie­gu­nem spi­na­ją­cym cześć odda­wa­ną Prze­naj­święt­szej w związ­ku z Bożym Naro­dze­niem jest dru­gi dzień świę­ta – Sobór Prze­naj­święt­szej Boga­ro­dzi­cy, kie­dy zgod­nie z prak­ty­ką litur­gicz­ną doty­czą­cą wiel­kich świąt wspo­mi­na­my oso­by mają­ce udział w histo­rii świę­ta. Bez wąt­pie­nia tego dnia powin­ni­śmy czcić Mat­kę Bożą. Cały okres świąt Bożo­na­ro­dze­nio­wych wpro­wa­dza nas w nie­ustan­ną więź Marii Pan­ny z „owo­cem jej żywo­ta” – Jezu­sem Chry­stu­sem, sta­jąc się wzor­cem dla peł­ne­go związ­ku obec­no­ści Marii w życiu litur­gicz­nym Pra­wo­sła­wia.


Zarów­no Wpro­wa­dze­nie do świą­ty­ni Naj­święt­szej Marii Pan­ny, jak i „Sobór Boga­ro­dzi­cy” czy inne świę­ta ku czci Mat­ki Bożej okre­śla­ją miej­sce w eko­no­mii zba­wie­nia ziem­skie­go życia Boga­ro­dzi­cy. Wszyst­kie te świę­ta roz­wi­ja­ły się pod prze­moż­nym wpły­wem nauki dogma­tycz­nej sfor­mu­ło­wa­nej na III Sobo­rze Powszech­nym, opar­tej na teo­lo­gii Wcie­lo­ne­go Syna Boże­go. Dogmat o Bożym macie­rzyń­stwie jest zwią­za­ny z dogma­tem o Wcie­le­niu. Miste­rium Sło­wa Boże­go, sta­ją­ce­go się cia­łem, doko­na­ło się w łonie Naj­święt­szej Boga­ro­dzi­cy.


Św. Andrzej z Kre­ty w swo­im kano­nie woła: „Ty rodzisz i zacho­wu­jesz dzie­wic­two i pozo­sta­jesz zawsze Dzie­wi­cą z natu­ry, gdyż Ten, Któ­ry zro­dził się z Cie­bie, odna­wia pra­wa natu­ry. Oto dla­cze­go łono dzie­wi­cze nie­sie swój owoc jako ziar­no Temu, któ­ry zmie­nia porzą­dek i pra­wa natu­ry” (tro­pa­rion czwar­tej pie­śni). Nie­na­ru­szo­ne dzie­wic­two jest cudem, a zara­zem tajem­ni­cą par­ty­cy­pu­ją­cą w wywyż­sze­niu Marii i zamiesz­ka­niu wcie­lo­ne­go Sło­wa w Jej łonie. Tutaj sty­ka­ją się dogma­ty mario­lo­gicz­ne z chry­sto­lo­gicz­ny­mi – nie moż­na czcić Marii nie­za­leż­nie od Jej Syna i od dzie­ła przez Nie­go doko­na­ne­go. „Dzi­siaj Dzie­wi­ca powi­ła Pana ist­nie­nia”… (kon­da­kion św. Roman Melo­do­sa) – to wła­ści­wie wszyst­ko, co może­my powie­dzieć o Bożym Naro­dze­niu. Dalej jest już Tajem­ni­ca, któ­rą może­my zgłę­biać wstę­pu­jąc w miste­rium wia­ry. Macie­rzyń­stwo sta­je się dowo­dem fak­tu, że Bóg stał się czło­wie­kiem burząc wszel­kie zamia­ry uni­ce­stwie­nia Wcie­le­nia lub umniej­sze­nia Jego zna­cze­nia. Respon­so­rium 9 iko­su aka­ty­stu gło­si: „Raduj się, bo prze­mą­drza­li bada­cze sta­li się głup­ca­mi, Raduj się, bo twór­cy mitów mar­nie prze­mi­nę­li, Raduj się, boś roze­rwa­ła Ateń­czy­ków sofi­zma­ty.”


Św. Cyryl Jero­zo­lim­ski w swo­jej mowie kate­che­tycz­nej „Któ­ry przy­jął cia­ło i stał się człowiekiem”(do czy­ta­nia Iz 7, 10–14), nauczał o praw­dzie i ostrze­gał przed fał­szy­wy­mi poglą­da­mi, któ­re i w cza­sach nam współ­cze­snych powra­ca­ją. „Wierz, iż Jed­no­ro­dzo­ny Syn Boży naro­dził się z Pan­ny! Trzy­maj się słów ewan­ge­li­sty Jana: „Sło­wo sta­ło się cia­łem i miesz­ka­ło mię­dzy nami”. Sło­wo odwiecz­ne, przed wszyst­ki­mi wie­ka­mi zro­dzo­ne z Ojca, nie tak daw­no przy­ję­ło dla nas cia­ło. Wie­lu sprze­ci­wia się temu i mówi: Dla­cze­go Bóg zstą­pił do ludz­ko­ści? Czy w swej natu­rze może prze­sta­wać z ludź­mi? Czy mogła zro­dzić Pan­na bez męż­czy­zny? Licz­ne są zarzu­ty i róż­no­ra­kie ata­ki”. Na zakoń­cze­nie mowy sam wygła­sza obro­nę: „Dzi­wisz się naro­dze­niu? I Ta dzi­wi­ła się, Któ­ra zro­dzi­ła. Zapy­ta­ła Gabrie­la: „Jak się to sta­nie, sko­ro nie znam męża?” Odpo­wie­dział: „Duch Świę­ty zstą­pi na Cie­bie i moc Naj­wyż­sze­go zacie­ni cię; dla­te­go, co się naro­dzi, będzie świę­te i nazwa­ne Synem Bożym”. Nie­ska­la­ne i czy­ste było naro­dze­nie. Bo, gdzie jest Duch Świę­ty, tam nie ma bru­du. Gdy here­ty­cy sprze­ci­wia­ją się tej praw­dzie, zwy­cię­ży ich Duch Świę­ty. Gnie­wać się będzie moc Naj­wyż­sze­go, któ­ra zacie­ni­ła Pan­nę”.


Odda­jąc dzi­siaj należ­ną i god­ną praw­dy cześć Mat­ce Bożej wypeł­nia­my wspa­nia­łe pro­roc­two uka­za­ne w sło­wach Magni­fi­ca­tu: „Bo wej­rzał na uni­że­nie swo­jej słu­żeb­ni­cy. Oto bowiem odtąd bło­go­sła­wić mnie będą wszyst­kie poko­le­nia”. Dzie­wi­ca zjed­no­czy­ła nas z Bogiem sta­jąc się Jego Mat­ką, przyj­mu­jąc zro­dzo­ne z Ducha w swo­im cie­le. Zapraw­dę god­ny, to tak­że wzór dla isto­ty nasze­go chrze­ści­jań­skie­go życia, uzy­skać prze­ba­cze­nie i uka­zać wcie­le­nie Sło­wa w naszym życiu, w duszy i cie­le. „Chwa­ła Bogu na wyso­ko­ści, a na zie­mi pokój ludziom, któ­rych Bóg sobie upodo­bał”.

ks. Miro­sław Fili­mo­niuk
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.