Świadkowie Jehowy w sądzie
- 3 września, 2003
- przeczytasz w 2 minuty
Towarzystwo Strażnica, które jest oficjalną organizacją zrzeszającą ponad 6 milionów Świadków Jehowy na całym świecie, zapłaciło 1.55 miliona dolarów rodzinie Frances Coughlin unikając w ten sposób uznania winnym podczas rozprawy sądowej. Rodzina pani Frances Coughlin wytoczyła proces Świadkom Jehowy, znanym także jako Towarzystwo Strażnica, w sądzie (wyższym) stanu Connecticut w Milford. Głównym oskarżonym był pracownik domu “Betel”, głosiciel pełnoczasowy, […]
Towarzystwo Strażnica, które jest oficjalną organizacją zrzeszającą ponad 6 milionów Świadków Jehowy na całym świecie, zapłaciło 1.55 miliona dolarów rodzinie Frances Coughlin unikając w ten sposób uznania winnym podczas rozprawy sądowej.
Rodzina pani Frances Coughlin wytoczyła proces Świadkom Jehowy, znanym także jako Towarzystwo Strażnica, w sądzie (wyższym) stanu Connecticut w Milford. Głównym oskarżonym był pracownik domu “Betel”, głosiciel pełnoczasowy, który jadąc zbyt lekkomyślnie podczas złej pogody 8‑go października 1998 śmiertelnie potrącił panią Coughlin, jej matkę i babcię. Został uznany winnym zabójstwa (nieumyślnego), przesiedział w areszcie 30 dni, i został mu wyznaczony dwuletni okres próbny.
Rodzina zaskarżyła jednak o odszkodowanie Towarzystwo Strażnica, jakozleceniodawce pana Johnsona.
Towarzystwo Strażnica utrzymywało, że Jordan Johnson (sprawca wypadku)działał na własną rękę i nie był ich przedstawicielem, w czasie gdy spowodował fatalny wypadek samochodowy. Lecz adwokat skarżących, bronił zdania swoich klientów, że Jordan Johnson był betelczykiem, reprezentował Towarzystwo Strażnica w tym czasie, i dążył do osiągnięcia celów postawionych przez Towarzystwo, zatem Towarzystwo ponosiło dpowiedzialność za jego czyny.
W trakcie przygotowań do procesu pozyskiwano wewnętrzne dokumenty i zeznania świadków wyjaśniające i potwierdzające zarzuty Faxona.
Bojąc się wyroku skazującego i ważnego precedensu,pierwszego dnia rozprawy Towarzystwo Strażnica zdecydowało, że wyrok sądu jest niepotrzebny, i że bez orzekania o winie zapłacą 1.55 miliona dolarów poszkodowanej rodzinie.
Obecnie Towarzystwo Strażnica broni się przed rosnącą liczbą pozwów sądowych składanych przez byłych członków, w których odczuciu zostali skrzywdzeni przez organizację.
Osobiste urazy były rzekomo spowodowane przez starszych zboru i innych członków działających zgodnie z zaleceniami i doktryną Towarzystwa. Sprawy dotyczą, miedzy innymi, zakazu transfuzji i molestowania seksualnego.
Wyrok skazujący w tej sprawie mógłby pociagnąć za sobą kolejne wyroki, w wielu innych sprawach.
źródło: Brooklyn