Ekumenizm w Polsce

Bp Zdzisław Tranda nie żyje


W patriar­szym wie­ku 99 lat zmarł ks. Zdzi­sław Tran­da, biskup-senior Kościo­ła Ewan­ge­lic­ko-Refor­mo­wa­ne­go w Pol­sce, eku­me­ni­sta i dusz­pa­sterz wie­lu poko­leń ewan­ge­li­ków róż­nych tra­dy­cji, chrze­ści­ja­nin inspi­ru­ją­cy tak­że nie­wie­rzą­cych.


Począ­tek 2025 roku obfi­tu­je w infor­ma­cje o śmier­ci waż­nych, zna­nych i nie­zna­nych, posta­ci pol­skie­go ruchu eku­me­nicz­ne­go. Sko­ma­so­wa­nie takich wie­ści potę­gu­je poczu­cie, że jak­by klam­rą zamy­ka się pew­na epo­ka w histo­rii Kościo­ła i Kościo­łów, a co za tym idzie, ruchu eku­me­nicz­ne­go. Rodzi się mnó­stwo pytań, ale temu wszyst­kie­mu towa­rzy­szy uzna­nie i – co naj­waż­niej­sze – wdzięcz­ność.

Nie ina­czej jest w przy­pad­ku śp. księ­dza bisku­pa Zdzi­sła­wa Tran­dy, któ­ry dożyw­szy nie­mal 100 lat, zmarł wie­czo­rem 24 lute­go 2025 r.

Życie Bisku­pa Zdzi­sła­wa, jak to bywa w przy­pad­ku posta­ci dłu­go­wiecz­nych, odwzo­ro­wu­je nie­zwy­kle pokrę­co­ne dro­gi histo­rii – tej glo­bal­nej, jak i kościel­nej.

Z sza­cun­ku do Zmar­łe­go nie chcę pisać monu­men­tal­ne­go wspo­mnie­nia na wyso­kim „C”, gdyż było­by w takiej for­mie nie­zgod­ne z tym, jak więk­szość odbie­ra­ła bp. Zdzi­sła­wa Tran­dę, jako czło­wie­ka skrom­ne­go, słu­cha­ją­ce­go i potra­fią­ce­go słu­chać, kogoś, kto nie był zako­cha­ny w swo­im wize­run­ku czy wła­snym gło­sie, ani też ema­nu­ją­ce­go bez­względ­ną kar­no­ścią, z jaką nie raz koja­rzo­ny jest – powiem w nie­co uprosz­czo­ny spo­sób – kal­wi­nizm.

Jak zło­żo­ne i zaska­ku­ją­ce było życie bp. Tran­dy moż­na zro­zu­mieć po lek­tu­rze choć­by krót­kie­go życio­ry­su opu­bli­ko­wa­ne­go m.in. przez Jed­no­tę, któ­rą przez deka­dy współ­two­rzył. Czy­tel­ni­cy głod­ni bar­dziej szcze­gó­ło­wych infor­ma­cji mogą zaj­rzeć do publi­ka­cji „Czło­wiek mądre­go ser­ca. Zdzi­sław Tran­da. Pastor – biskup – eku­me­ni­sta” wyda­nej przez Wydaw­nic­two Sem­per w 2020 roku w 95. uro­dzi­ny refor­mo­wa­ne­go teo­lo­ga.

Autor­ka­mi i auto­ra­mi książ­ki jest kil­ka­dzie­siąt osób, któ­re są czę­ścią „eku­me­nicz­nej rodzi­ny” i dzie­lą się oso­bi­sty­mi wspo­mnie­nia­mi, doty­czą­cy­mi Bisku­pa Zdzi­sła­wa. Wie­lu z tych, któ­rzy wyra­ża­ją wdzięcz­ność Bisku­po­wi, już nie żyje, w tym zmar­ła nie­daw­no śp. Danu­ta Basz­kow­ska. W tek­ście „Mój mistrz, mój biskup” nie szczę­dzi skąd­inąd słusz­nych i uro­czy­stych tonów ówcze­sne­mu Jubi­la­to­wi. Koń­czy swo­je reflek­sje, nazy­wa­jąc Bisku­pa Zdzi­sła­wa „pon­ti­fe­xem eku­me­nii”, a więc budow­ni­czym eku­me­nicz­nych mostów.

Nie wie­my jak Biskup Zdzi­sław zare­ago­wał na takie porów­na­nie. Być może popra­wił kra­wat albo wymow­nie się uśmiech­nął. Być może odpo­wie­dział Pani Danu­cie tym samym, bo sama była ‘budow­ni­czą eku­me­nicz­nych mostów’. Nie zmie­nia to fak­tu, że każ­dy, kto poznał Bisku­pa Zdzi­sła­wa wie­dział, że ma do czy­nie­nia nie z refor­mo­wa­nym hie­rar­chą, a po pro­stu z pasto­rem, któ­ry – dla wie­lu z nas nie­co młod­sze­go poko­le­nia – od zawsze był Bisku­pem Zdzi­sła­wem.

Wraz z przej­ściem na eme­ry­tu­rę bp Tran­da nie prze­szedł w stan spo­czyn­ku. Na tyle, na ile pozwa­la­ło mu zdro­wie uczest­ni­czył w wyda­rze­niach swo­je­go Kościo­ła i w wyda­rze­niach eku­me­nicz­nych. Ostat­nio w 2021 roku, gdy odbie­rał Nagro­dę Pol­skiej Rady Eku­me­nicz­nej.

Nie wiem, czy udział w uro­czy­sto­ściach ści­śle refor­mo­wa­nych i eku­me­nicz­nych sta­no­wił dla Bisku­pa Zdzi­sła­wa jaką­kol­wiek róż­ni­cę, bo od począt­ków swo­jej służ­by jed­no nie ist­nia­ło bez dru­gie­go i to nie tyl­ko ze wzglę­du na nie­wiel­ki stan posia­da­nia Kościo­ła refor­mo­wa­ne­go w Pol­sce. To dla bp. Tran­dy naj­wy­raź­niej nie gra­ło roli i jak czy­ta­my w licz­nych wspo­mnie­niach, jego zaan­ga­żo­wa­nie wyni­ka­ło z ewan­ge­lic­kiej toż­sa­mo­ści refor­mo­wa­nej, ale od mło­dych lat współ­rzeź­bio­nej przez ści­słe rela­cje z tra­dy­cją lute­rań­ską.

Dzie­je życia bp. Tran­dy są też poucza­ją­cym stu­dium pol­skiej eku­me­nii – nie zawsze jest to reflek­sja dobra, bo wciąż na nowo czło­wiek zda­je sobie spra­wę, że to, co było moż­li­we wie­le lat temu, dziś jest po pro­stu zapo­mnia­ne albo nie­moż­li­we.

Był bp Tran­da nie tyl­ko ewan­ge­li­kiem tra­dy­cji refor­mo­wa­nej i eku­me­ni­stą, ale też spo­łecz­ni­kiem. W cza­sach, gdy nie wszyst­kim lide­rom kościel­nym, prze­cho­dzi­ło przez usta nazy­wa­nie zło złem, on się nie bał. Czy to było boha­ter­stwo, jakaś szcze­gól­na zasłu­ga? Nie sądzę, wyni­ka­ło to raczej z życio­wej mądro­ści i chrze­ści­jań­skie­go świa­dec­twa.

Aktyw­ność bp. Tran­dy wzbu­dza­ła nie tyl­ko podziw, ale i zazdrość, jeśli cho­dzi o for­mę ducho­wą, inte­lek­tu­al­ną i fizycz­ną. Wie­le zmie­ni­ła pan­de­mia i ostat­nie lata. Nabo­żeństw nie pro­wa­dził już od wie­lu lat, ale jesz­cze zanim prze­stał się poka­zy­wać publicz­nie wyzna­czył „dyżu­ry” Domu Łaskie­go na war­szaw­skim Lesz­nie, w któ­rym był dostęp­ny dla każ­de­go, kto chciał poroz­ma­wiać. Wystar­czy­ło się umó­wić.

Jestem wdzięcz­ny, że mogłem sko­rzy­stać z tej moż­li­wo­ści. Swo­ją bez­po­śred­nio­ścią i bez­ce­re­mo­nial­ną skrom­no­ścią bp Tran­da zjed­ny­wał sobie ludzi – nie cho­dzi­ło o sztucz­ne, kum­pel­skie skra­ca­nie dystan­su, a po pro­stu o respekt, jaki wzbu­dzał swo­im sto­sun­kiem do ludzi, że jak stwier­dzi­ła wspo­mnia­na już śp. Danu­ta Basz­kow­ska: „na widok Księ­dza Bisku­pa pro­stu­ją się z sza­cun­kiem męż­czyź­ni, a na twa­rzach kobiet poja­wia się uśmiech sym­pa­tii.”

Myślę, że – nawet jeśli nastał smut­ny, choć ocze­ki­wa­ny moment – to ten uśmiech pozo­sta­nie u wie­lu na myśl o Księ­dzu Bisku­pie Zdzi­sła­wie, tak­że wte­dy, gdy z nadzie­ją będzie­my odpro­wa­dzać Bra­ta Zdzi­sła­wa na miej­sce wiecz­ne­go spo­czyn­ku.

Aktu­ali­za­cja: Pogrzeb śp. ks. Zdzi­sła­wa Tran­dy odbę­dzie się w sobo­tę, 8 mar­ca, o godz. 11.00, w koście­le ewan­ge­lic­ko-refor­mo­wa­nym w War­sza­wie.

» Ekumenizm.pl: Mój Biskup Zdzi­sław, eku­me­ni­sta nie­do­ści­gnio­ny — wspo­mnie­nie red. Grze­go­rza Pola­ka

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.