- 10 grudnia, 2018
- przeczytasz w 4 minuty
Na półmetku Szczytu Klimatycznego COP24 chrześcijanie różnych wyznań i narodowości modlili się wspólnie o zachowanie stworzenia i wzmożenie wysiłków na rzecz ratowania środowiska naturalnego. Odpowiedzialność za przyszłe pokolenia, teologiczna wyobraźnia i nie...
Eschatologiczna i ekumeniczna nadzieja
Na półmetku Szczytu Klimatycznego COP24 chrześcijanie różnych wyznań i narodowości modlili się wspólnie o zachowanie stworzenia i wzmożenie wysiłków na rzecz ratowania środowiska naturalnego. Odpowiedzialność za przyszłe pokolenia, teologiczna wyobraźnia i niebezpieczeństwo ekologicznego grzechu stały w centrum rozważań, które podkreślały ekumeniczny wymiar współdziałania.
Nabożeństwo odbyło się 9 grudnia 2018 r. w rzymskokatolickiej archikatedrze Chrystusa Króla w Katowicach. Ekumenicznej liturgii Słowa Bożego przewodniczył rzymskokatolicki metropolita katowicki abp Wiktor Skworc, który przywitał zgromadzonych. Słowa pozdrowienia wygłosił również ks. dr Marian Niemiec, przewodniczący Śląskiego Oddziału Polskiej Rady Ekumenicznej i biskup diecezji katowickiej Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. – Prośmy o ducha mądrości, rozwagi, poczucie odpowiedzialności i solidarności międzyludzkiej, abyśmy naprawdę byli dobrymi gospodarzami naszej Ziemi – mówił luterański duchowny.
Teksty biblijne czytane były na przemian w języku polskim i angielskim przez świeckich i duchownych. Ewangelię w j. polskim zaśpiewał wg tradycji przyjętej w liturgii prawosławnej ks. mitrat Sergiusz Dziewiatowski. Szczególne znaczenie miało czytanie opisu stworzenia, w które wkomponowano fragmenty muzyczne w wykonaniu Chóru i Orkiestry Studentów Akademii Muzycznej w Katowicach pod dyr. ks. Bartosza Zygmunta.
Pierwsze kazanie wygłosił abp Skworc, który nawiązał do pytania Boga skierowanego do Adama w raju. Kaznodzieja przypomniał, że pytanie „Gdzie jesteś Adamie?” dotyczy całej ludzkości i kwestii jej odpowiedzialności za dar, który otrzymała od Pana:
- Czy Adam o sercu zranionym grzechem, często niepatrzący w niebo jest jeszcze zdolny do odpowiedzi? Czy Adam ze wzrokiem utkwionym w ziemię, którą od pokoleń dewastuje i eksploatuje do granic możliwości jest zdolny do odejścia od ekologicznego grzechu, do nawrócenia? – pytał hierarcha.
Duchowny wskazał na dramat wynikający z rozmytej odpowiedzialności objawiający się w afirmacji konsumpcjonizmu i braku zainteresowania stworzeniem.
Wszystkim życzmy dobrobytu, ale ważne jest, żebyśmy go nie widzieli wyłącznie w kategoriach rzeczy materialnych, wszak istnieje bogactwo wartości duchowych, na które zwraca uwagę chrześcijaństwo i inne religie– powiedział abp Skworc.
To nie koniec złych wiadomości
Jeszcze mocniej w kontekście ekumenicznym wybrzmiały słowa abpa Andersa Wejryda, prezydenta Światowej Rady Kościołów na Europę i emerytowanego arcybiskupa ewangelicko-luterańskiego Kościoła Szwecji.
Niepokoje polityczne i strumień uchodźców wywołany w dużym stopniu przez zmiany klimatyczne, dopiero się zaczynają. Niestety nadejdą dni dużo bardziej dramatyczne. To nie jest alarmizm! To jest realizm. Dla wielu nadchodzi apokalipsa. Teraz, tak jak wtedy, musi nas łączyć eschatologiczna nadzieja!– zaznaczył luterański arcybiskup.
Szwedzki kaznodzieja przypomniał, że dla wielu ‘ekumeniczny’ oznacza miły wobec innych wierzących.
Oczywiście jest to dobra rzecz, ale to tylko drobna część tego, o co chodzi w ekumenii. Słowo ‘ekumeniczny’ pochodzi od greckiego słowa oikós i oznacza dom, nasz wspólny dom, wiąże się on też z ekonomią i ekologią, stąd nie dziwi zatem fakt, że ekumenizm tak angażował się w budowanie pokoju i pojednania w ciągu ostatniego stulecia, podczas pierwszej wojny światowej i później – stwierdził.
Abp Wejryd wskazał, że dzieje ludzkości naznaczone są egoizmem i krótkowzrocznością, a instrumenty finansowe przestały być narzędziami, a przeobraziły się w straszliwe rządy pieniądza, w których sługa stał się panem, a środek celem samym w sobie. Szwedzki duchowny przypomniał, że rozpoczęta w latach 60. XX wieku współpraca ekumeniczna między Kościołami zrzeszonymi w Światowej Radzie Kościołów a Kościołem rzymskokatolickim, umożliwiła nowe spojrzenie i perspektywy nowego działania.
- W tych dniach, kiedy sekularyzm stara się spychać Kościoły z powrotem w przestrzeń per se „religijną”, co prawdopodobnie należy rozumieć jako przestrzeń czysto prywatnej przyjemności, ważne jest, byśmy podtrzymywali więzi między tym co prywatne a tym co wspólne, ludzkie i ekologiczne, Kościołem i społeczeństwem, historią, wizjami oraz dzisiejszą epoką. Oto prawdziwy ekumenizm!– dodał.
Po przekazaniu znaku pokoju, uczestnicy wspólnie zmówili Modlitwę Pańską. Przed błogosławieństwem, którego udzielił abp Wiktor Skworc, słowa podziękowania za wspólną modlitwę, pozdrowienia i krótką refleksję przekazał bp Jerzy Samiec, prezes Polskiej Rady Ekumenicznej i zwierzchnik Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Polsce.
Ekumeniczne pozdrowienia i pielgrzymka
Bp Samiec podkreślił, że ekumenia z natury rzeczy dotyczy całej ziemi, podziałów między ludźmi i różnych interesów. Istotne jest jednak, aby podejmować odpowiedzialność nie tylko za Kościoły, samych siebie, ale i za całe stworzenie, gdyż w ten sposób można zmierzyć się ze skutkami i podejmować działania na rzecz wszystkich.
W liturgii ekumenicznej udział wzięli świeccy i duchowni reprezentujący różne tradycje. Oprócz wspomnianych osób, obecni byli m.in. bp Ingeborg Midttømme z diecezji Møre luterańskiego Kościoła Norwegii, zwierzchnicy Kościołów Polskiej Rady Ekumenicznej: bp M. Karol Babi z Kościoła Starokatolickiego Mariawitów i ks. superintendent Andrzej Malicki z Kościoła Ewangelicko-Metodystycznego.
Nie zabrakło również kilkunastu uczestników 3. Ekumenicznej Pielgrzymki dla Sprawiedliwości Klimatycznej, która z Bonn dotarła do Katowic. Ekumeniczni pątnicy wykonali po nabożeństwie krótką pieśń na zakończenie swojej drogi, która miała zwrócić uwagę na wyzwania związane ze sprawiedliwością ekologiczną.