Krzyż upamiętniający ludobójstwo Ormian
- 8 marca, 2004
- przeczytasz w 4 minuty
Redakcja Ekumenicznego Serwisu Informacyjnego kosciol.pl prezentuje list otwarty, który otrzymaliśmy od jednego z naszych czytelników, skierowany do Ambasadora Turcji w Polsce. Kraków — Radwanowice, 3 marca 2004 r.Jego EkscelencjaCandan AzerAmbasador Turcji w PolsceEkscelencjo, Szanowny Panie Ambasadorze!Po zapoznaniu się z pismami i ustnymi wypowiedziami Pana Ambasadora skierowanymi do władz w sprawie Chaczkaru- Ormiańskiego “Kamienia Krzyżowego” w Krakowie, przedstawiam z moralnego obowiązku- jako jeden z inicjatorów ustawienia owego Krzyża oraz jako krajowy duszpasterz […]
Redakcja Ekumenicznego Serwisu Informacyjnego kosciol.pl prezentuje list otwarty, który otrzymaliśmy od jednego z naszych czytelników, skierowany do Ambasadora Turcji w Polsce.
Kraków — Radwanowice, 3 marca 2004 r.Jego EkscelencjaCandan AzerAmbasador Turcji w PolsceEkscelencjo, Szanowny Panie Ambasadorze!Po zapoznaniu się z pismami i ustnymi wypowiedziami Pana Ambasadora skierowanymi do władz w sprawie Chaczkaru- Ormiańskiego “Kamienia Krzyżowego” w Krakowie, przedstawiam z moralnego obowiązku- jako jeden z inicjatorów ustawienia owego Krzyża oraz jako krajowy duszpasterz Ormian, pełniący posługę z nominacji Jego Eminencji Prymasa Polski — następujące stanowisko:Stwierdzenia Pana Ambasadora, zaprzeczające ludobójstwu, które rząd turecki dokonał na Ormianach w 1915 r., są niestety nie tylko kłamstwami historycznymi, ale i zniewagami wobec 1, 5 miliona barbarzyńsko pomordowanych osób. Ofiarami tego systematycznego i odgórnie sterowanego ludobójstwa była niewinna ludność cywilna, w tym także biskupi, kapłani i zakonnice Kościoła Katolickiego obrządku ormiańskiego i Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego. Pańskie stwierdzenia to typowe działanie rządu tureckiego, który od 90 lat nie potrafi rozliczyć się ze swoją historią, a który i dziś także odpowiedzialny jest za łamanie praw człowieka, torturowanie więźniów politycznych, okrutne metody wobec Kurdów oraz okupację Cypru.
Szanując kulturę i tradycje turecką, ubolewam, że działalność Pana Ambasadora — a zwłaszcza domaganie się usunięcia z napisu na Krzyżu Ormiańskim słów “ludobójstwo”, “Turcja”; i “rok 1915” — przypomina działalność ambasadora pewnego nieistniejącego już mocarstwa. Ambasador ten także ingerował w wewnętrzne sprawy polskie, w tym też w sprawy tablic pamiątkowych, ilekroć pojawiały się na nich słowa: “Katyń”, “Sybir”, “ludobójstwo na Wschodzie” czy “mordy NKWD”.
Co do prawdy historycznej, to nie ma szanującego się historyka na świecie, który twierdziłby, że ludobójstwo nie jest faktem historycznym. Podobnie jest w Polsce; vide: prace naukowe śp. ks. prof. dr hab. Bolesława Kumora z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz prof. dr hab. Andrzeja Pisowicza i doc. dr hab. Krzysztofa Stopki z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Kłamstwo Turcji w sprawie ludobójstwa Ormian przypomina niestety “kłamstwo oświęcimskie”, mówiące, że nie było komór gazowych w KL Auschwitz — Birkenau. Nawiasem mówiąc, to drugie kłamstwo jest w wielu krajach ścigane z mocy prawa. W tej sprawie zdecydowanie wypowiedziała się Unia Europejska, której Polska od 1 maja 2004 r. będzie członkiem. 18 czerwca 1987 r. Parlament Europejski w Strasburgu przyjął rezolucję stawiającą Turcji, która ubiegała się o członkostwo w EWG, cztery warunki. Jednym z nich było uznanie ludobójstwa popełnionego na narodzie ormiańskim.
Również 15 listopada 2000 r. ten sam Parlament Europejski, a ściślej mówiąc Rada Europejska, uchwaliła, że warunkiem przyjęcia Turcji do Unii Europejskiej jest uznanie wspomnianego ludobójstwa. Punkt nr 10 tej rezolucji brzmi:“Parlament Europejski wzywa rząd turecki i tureckie Wielkie Zgromadzenie Narodowe do zajęcia bardziej przychylnego stanowiska wobec ormiańskiej mniejszości, która do dziś stanowi ważną cześć społeczeństwa Turcji. W szczególności chodzi o publiczne uznanie ludobójstwa popełnionego na Ormianach w Turcji jeszcze przed powstaniem tego państwa tureckiego, które istnieje do chwili obecnej”.Publicznie w tej sprawie wypowiedział się Prezydent Aleksander Kwaśniewski, który 15 listopada 2001 r. odwiedził Mauzoleum Ofiar Ludobójstwa w Erewanie:“Ludobójstwo Ormian w 1915 r. jest faktem. My, Polacy, dobrze rozumiemy, co się wydarzyło. Faszystowskie Niemcy przeprowadziły Holocaust na naszych ziemiach”.Wiele państw uznało fakt ludobójstwa dokonanego na Ormianach w Turcji. Wśród nich są członkowie NATO, jak np. Francja, Włochy, Belgia i Grecja, a także inne kraje jak np. Rosja, Argentyna czy Liban. Ostatnio do nich dołączyła też Szwajcaria, co stało się- warto to podkreślić- na apel Kościołów chrześcijańskich.
W sprawie ludobójstwa wypowiedzieli się wszyscy wielcy synowie Kościoła Katolickiego obrządku ormiańskiego, w śp. Józef Teodorowicz, arcybiskup lwowski, a zarazem senator i poseł Drugiej Rzeczypospolitej. Krzyże i tablice z użyciem słowa “ludobójstwo”- co widziałem na własne oczy- znajdują się w kościołach we Francji i w Papieskim Kolegium w Rzymie. Jako naoczny świadek mogę zaświadczyć, że Ojciec Święty Jan Paweł II w czasie wizyty apostolskiej w Armenii odwiedził Mauzoleum Ofiar Ludobójstwa, a 27 września 2001 r. w katedrze w Eczmiadzynie podpisał z Katolikosem Gareginem II, zwierzchnikiem Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego, wspólną deklarację:“Eksterminacja Ormian chrześcijan, uznawana powszechnie za pierwsze ludobójstwo XX stulecia, a później zagłada wielu tysięcy pod panowaniem minionego reżimu totalitarnego- to tragedie nadal żywe w pamięci współczesnego pokolenia. Ci niewinni ludzie, wymordowani bez żadnego powodu, nie zostali kanonizowani, ale z pewnością wielu z nich było wyznawcami i męczennikami dla imienia Chrystusa. Modlimy się o wieczny odpoczynek ich dusz i usilnie wzywamy wiernych, aby nigdy nie zapomnieli znaczenia ich ofiary”. Wcześniej, bo 9 listopada 2000 r. w Watykanie Ojciec Święty Jan Paweł II i Katolikos Garegin II podpisali inne oświadczenie, które bez niedomówień stwierdza:“Na początku XX w. ludobójstwo popełnione na Ormianach stało się zapowiedzią dalszych okropności tego wieku. Dwie kolejne wojny światowe, niezliczone wojny lokalne i z rozmysłem organizowane masakry spowodowały śmierć milionów wiernych”.
Wobec tych deklaracji dyskusja, czy wolno użyć słowo “ludobójstwo”, czy nie, jest bezprzedmiotowa, a słowa Ojca Świętego Jana Pawła II “usilnie wzywamy wiernych, aby nigdy nie zapomnieli znaczenia ich ofiary” są moralnym obowiązkiem dla każdego katolika, niezależnie od obrządku.Szanowny Panie Ambasadorze! Wzywam Pana, aby zaniechał Pan dalszych ingerencji w nasze wewnętrzne sprawy. Z wyrazami szacunkuKs. Kanonik Tadeusz Isakowicz-Zaleski