- 21 marca, 2018
- przeczytasz w 4 minuty
17 marca br. odbyła się w Państwowym Muzeum Etnograficznym (PME) w Warszawie uroczysta promocja Biblii Ekumenicznej. Na promocję przybyli współautorzy projektu - władze Towarzystwa Biblijnego (TB) w Polsce, tłumacze i redaktorzy - a także reprezentanci władz k...
Promocja Biblii Ekumenicznej — dobra podstawa dla budowania przyszłości?
17 marca br. odbyła się w Państwowym Muzeum Etnograficznym (PME) w Warszawie uroczysta promocja Biblii Ekumenicznej. Na promocję przybyli współautorzy projektu — władze Towarzystwa Biblijnego (TB) w Polsce, tłumacze i redaktorzy — a także reprezentanci władz kilkunastu Kościołów chrześcijańskich. Po 22 latach starań polscy chrześcijanie otrzymali Biblię Ekumeniczną.
Wydarzenie było dopełnieniem ekumenicznego nabożeństwa dziękczynnego, które dzień wcześniej odprawiono w stołecznym kościele ewangelicko-reformowanym.
Do PME przybyli świeccy i duchowni z wielu Kościołów chrześcijańskich, które aktywnie uczestniczyły bądź towarzyszyły jednemu z najważniejszych projektów ekumenicznych w Polsce ostatnich dekad. Obecny był prezes Polskiej Rady Ekumenicznej (PRE) bp Jerzy Samiec (Kościół ewangelicko-augsburski), wiceprzewodniczący PRE bp M. Karol Babi (Kościół Starokatolicki Mariawitów) oraz biskup siemiantycki Warsonofiusz (Doroszkiewicz) reprezentujący prawosławnego metropolitę Warszawy i Całej Polski Sawę. Przybył również arcybiskup metropolita poznański Stanisław Gądecki, przewodniczący rzymskokatolickiej Konferencji Episkopatu Polski wraz z nuncjuszem apostolskim abp. Salvatore Pennacchio oraz arcybiskupem metropolitą warszawskim, kardynałem Kazimierzem Nyczem. Na uroczystość przybył również zwierzchnik Kościoła Chrześcijan Baptystów i jednocześnie przewodniczący Aliansu Ewangelicznego w Polsce ks. dr Mateusz Wichary, biskup Kościoła ewangelicko-reformowanego bp Marek Izdebski, przewodniczący Kościoła Adwentystów Dnia Siódmego w Polsce pastor Jarosław Dzięgielewski, biskup Kościoła zielonoświątkowego w Polsce ks. dr Marek Kamiński oraz reprezentant Kościoła Zborów Chrystusowych ks. Henryk Rother-Sacewicz.
Gospodarzami spotkania byli ks. bp Andrzej Malicki z Kościoła ewangelicko-metodystycznego i jednocześnie prezes Komitetu Krajowego Towarzystwa Biblijnego oraz dyrektor TB w Polsce p. Małgorzata Platajs, która przywitała zebranych gości. Słowa pozdrowienia w imieniu KEP przekazał abp Stanisław Gądecki, bp Jerzy Samiec w imieniu PRE i Kościoła luterańskiego oraz prof. dr hab. Lenart de Regt ze Zjednoczonych Towarzystw Biblijnych. Refleksjami z prac translatorskich Biblii Ekumenicznej podzielił się o. dr Michał Baranowski OMFConv.
O ty, czym jest Biblia Ekumeniczna, jakie byłī trudności i wyzwania w trakcie prac nad Biblią Ekumeniczną i jakie są perspektywy zastosowania jednotomowego przekładu ekumenicznego dyskutowano podczas panelu, który poprowadził Dariusz Bruncz, redaktor naczelny ekumenizm.pl. W panelu wzięła udział dyr. Małgorzata Platajs, prof. dr hab. Anna Kuśmirek (UKSW), ks. Roman Lipiński (Kościół ewangelicko-reformowany) oraz Jerzy Betlejko (Polski Autokefaliczny Kościół Prawosławny).
Na zakończenie uroczystości zwierzchnicy reprezentujący Kościoły członkowskie Komitetu Krajowego TB podpisali wspólnie kilka egzemplarzy Biblii Ekumenicznej.
Jak informuje serwis PRE, projekt ekumenicznego przekładu Biblii prowadzony był od 1995 r. przez Towarzystwo Biblijne w Polsce, które powołało w celu jego realizacji Międzywyznaniowy Zespół Tłumaczy. Jako naczelną zasadę w swej pracy tłumacze i redaktorzy przyjęli wierność oryginałowi. Tekst przekładu charakteryzuje się współczesną polszczyzną.
Promocja Biblii Ekumenicznej była transmitowana na żywo na stronie ekumenizm.pl na Facebooku, a zapis można odtworzyć w dowolnym momencie bez potrzeby rejestracji w serwisie.
Komentarz
Podczas promocji Biblii Ekumenicznej dało odczuć się radość, a czasem nawet euforię. W końcu trwający ponad 20 lat projekt Biblii Ekumenicznej doczekał się szczęśliwego zakończenia, stąd doświadczenie radości, a czasem nawet euforii jest w pełni uzasadnione. Przy wszystkich pułapkach związanych z odczuwaną radością, a czasem nawet euforią, warto docenić historyczny moment, bo — zaprawdę! — był to historyczny moment i polscy chrześcijanie, którzy mogą się poszczycić licznymi przekładami Pisma Świętego mają wreszcie tłumaczenie Wspólne — właśnie tak zgodnie nazwali Biblię Ekumeniczną uczestnicy panelu dyskusyjnego. Wspólna oznacza, że może być wspólnie używana przez wielu chrześcijan, często nieufnie patrzących na swoje organizacje kościelne, swoje teologie i tym, co będzie ich łączyć jest właśnie Biblia Ekumeniczna, nawet jeśli jej zawartość wciąż będzie ich nie tylko łączyć, ale też dzielić.
Fakt ten nie powinien przysłaniać, unieważniać, umniejszać uzasadnionej radości, a czasem nawet euforii. Niemniej, potrzebna jest rozwaga i dalsza determinacja, aby inicjatywę Biblii Ekumenicznej popularyzować, bo jak słyszeliśmy, szanse na jej całkowite wprowadzenie w ekumeniczny krwiobieg są dość skromne — począwszy od spotkań i nabożeństw ekumenicznych, a skończywszy na regularnym użytku liturgicznym. Wiemy, że dotychczas Kościół reformowany taką możliwość stworzył. Nie wszystkie Kościoły mogą przyjąć Biblię Ekumeniczną jako swoją własną, nie wszystkie są w stanie przyznać jej miejsce w swojej liturgii, a przyczyn jest wiele — praktycznych i teologicznych.
Promocja Biblii Ekumenicznej — w tym także nabożeństwo ekumeniczne, o którym pisaliśmy — to w jakiejś mierze odzwierciedlenie niełatwej sytuacji ruchu ekumenicznego w Polsce. Mamy powody do radości, a czasem nawet do euforii, udało się wiele wymodlić, uzyskać i doświadczyć, ale wciąż bezpieczniej czujemy się we własnym gronie niż z innymi. Ostrożna radość i umiarkowana euforia (sprzeczność?) pokazują trudności polskiego ekumenizmu, jego ambicje, wady i marzenia.
Być może Biblia Ekumeniczna stanie się katalizatorem albo zawstydzającym napomnieniem dla polskiego ekumenizmu, który szczególnie teraz nie powinien zasiąść w radości i z euforią na laurach. Z pewnością Biblia Ekumeniczna będzie też papierkiem lakmusowym, na ile poważnie traktujemy nie tylko samo przedsięwzięcie Biblii Ekumenicznej, ale i ekumenizm w ogóle. Póki co radość i euforia ma swoje granice, które wyznacza sam ekumenizm.
Dariusz Bruncz