Ekumenizm w Polsce

Zdewastowane relacje ekumeniczne z powodu Ronda Reformacji


Rada Miej­ska w Ostró­dzie zagło­su­je nad pro­po­zy­cją lokal­nej Para­fii Ewan­ge­lic­ko-Augs­bur­skiej, aby ron­do przed kapli­cą nazwać Ron­dem Refor­ma­cji. Pomysł zna­lazł prze­ciw­ni­ków w nie­co­dzien­nym soju­szu kil­ku pro­bosz­czów rzym­sko­ka­to­lic­kich, para­fii meto­dy­stycz­nej oraz eme­ry­to­wa­ne­go pasto­ra Kościo­ła Chry­stu­so­we­go.


Przed zabyt­ko­wą kamie­ni­cą z 1900 r. (sie­dzi­ba daw­ne­go sądu), wybu­do­wa­ne zosta­ło nowe ron­do. W związ­ku z przy­szło­rocz­ny­mi obcho­da­mi 500-lecia Refor­ma­cji na Mazu­rach, pro­boszcz ostródz­kich ewan­ge­li­ków, ks. Woj­ciech Pło­szek zło­żył wio­sną 2024 roku wnio­sek do Rady Mia­sta, aby nowe ron­do nazwać Ron­dem Refor­ma­cji.

Na mar­gi­ne­sie war­to dodać, że w Pol­sce Ron­do Refor­ma­cji ist­nie­je już w Pile, z kolei w Rado­miu, nie­opo­dal kurii rzym­sko­ka­to­lic­kiej, ist­nie­je Plac Refor­ma­cji, a w wie­lu pol­skich mia­stach znaj­du­ją się „uli­ce Ewan­ge­lic­kie”.

Zgod­nie z obo­wią­zu­ją­cy­mi prze­pi­sa­mi wnio­sek Para­fii został pod­da­ny kon­sul­ta­cjom spo­łecz­nym, w któ­rych pomysł lute­ran nie­spo­dzie­wa­nie zdo­był naj­wię­cej gło­sów. Para­fia pod­ję­ła sta­ra­nia wśród lokal­nych Kościo­łów pro­te­stanc­kich z proś­bą o wspar­cie ini­cja­ty­wy, któ­rą wcze­śniej poparł ks. Paweł Hau­se, biskup die­ce­zji mazur­skiej Kościo­ła Ewan­ge­lic­ko-Augs­bur­skie­go i jed­no­cze­śnie prze­wod­ni­czą­cy Mazur­skie­go Oddzia­łu Pol­skiej Rady Eku­me­nicz­nej.

Tym­cza­sem, 21 listo­pa­da 2024 do Adria­na Godlew­skie­go, prze­wod­ni­czą­ce­go Rady Miej­skiej w Ostró­dzie, wpły­nę­ło pismo z pie­cząt­ką Ostródz­kie­go Forum Współ­pra­cy Chrze­ści­jan (OFWCh). Ma ono cha­rak­ter nie­for­mal­nej struk­tu­ry, skła­da­ją­cej się z nie­któ­rych pro­bosz­czów para­fii rzym­sko­ka­to­lic­kich, para­fii meto­dy­stycz­nej i eme­ry­to­wa­ne­go już duchow­ne­go Kościo­ła Chry­stu­so­we­go.

Do OFWCh nie nale­ży pro­boszcz Para­fii Ewan­ge­lic­ko-Augs­bur­skiej ks. Woj­ciech Pło­szek. Na pyta­nie ekumenizm.pl, dla­cze­go nie jest czę­ścią OFWCh, odpo­wie­dział, że ze śro­do­wi­ska OFWCh wie­lo­krot­nie wycho­dzi­ły sło­wa i ini­cja­ty­wy, któ­re w spo­sób krzyw­dzą­cy i nie­me­ry­to­rycz­nie odno­si­ły się do refor­ma­cji i Kościo­ła ewan­ge­lic­kie­go.

W piśmie sygna­ta­riu­sze infor­mu­ją, że OFWCh ist­nie­je od 33 lat i sku­pia „więk­szość Dusz­pa­ste­rzy Zbo­rów Pro­te­stanc­kich i Para­fii Kato­lic­kich (…) Jego zada­niem jest orga­ni­zo­wa­nie eku­me­nicz­nych spo­tkań modli­tew­nych oraz ini­cjo­wa­nie kon­tak­tów mię­dzy­wy­zna­nio­wych. Dzia­ła­nia te dzię­ki wie­lo­let­nie­mu zaan­ga­żo­wa­niu wie­lu Pasto­rów i Pro­bosz­czów owo­cu­ją otwar­to­ścią, zro­zu­mie­niem i posza­no­wa­niem ist­nie­ją­cych róż­nic i odmien­no­ści oraz posta­wą życz­li­wo­ści miesz­kań­ców Ostró­dy i Zie­mi Ostródz­kiej nawza­jem wobec sie­bie oraz wobec osób przy­by­wa­ją­cych z zewnątrz.”  (we wszyst­kich cyto­wa­nych frag­men­tach zacho­wa­no pisow­nię ory­gi­nal­ną – przyp. DB.).

“Nisz­czy­ciel­skie i szko­dli­we Ron­do Refor­ma­cji”

Sygna­ta­riu­sze zapew­nia­ją, że od 33 lat sku­tecz­nie budu­ją „jed­ność, tole­ran­cję, sza­cu­nek i umie­jęt­ność współ­pra­cy pomię­dzy ludź­mi w obsza­rze reli­gij­nym, a co za tym idzie w sfe­rze kul­tu­ro­wej i zwy­kłe­go codzien­ne­go współ­ży­cia.” Jed­no­cze­śnie pod­kre­śla­ją, że pod­sta­wą dzia­ła­nia jest „odnaj­dy­wa­nie i posłu­gi­wa­nie się tym co nas łączy oraz uni­ka­nie zbęd­ne­go i szko­dli­we­go pod­kre­śla­nia róż­nic.

W związ­ku z powyż­szym sygna­ta­riu­sze ape­lu zwró­ci­li się do Rady Mia­sta Ostró­dy, aby „uni­ka­ła tego co nisz­czy naszą 33-let­nią pra­cę dusz­pa­ster­ską (eku­me­nicz­ną). Takim szko­dli­wym i nisz­czy­ciel­skim ele­men­tem jest pro­po­zy­cja nada­nia ron­du w Ostró­dzie nazwy ‘Ron­do Refor­ma­cji’”.

Kry­ty­cy pomy­słu, wśród któ­rych – co war­to zazna­czyć jest dwóch duchow­nych pro­te­stanc­kich – uwy­dat­nia­ją, że o ile dla wyznań pro­te­stanc­kich nazwa może być wyjąt­ko­wa to dla kato­li­ków „łączy się ona ze świa­do­mo­ścią wyda­rzeń w histo­rii bole­snych i dla­te­go jest moc­no draż­nią­ca”, w związ­ku z powyż­szym pod­pi­sa­ni ape­lu­ją o zro­zu­mie­nie dla uczuć kato­li­ków.

Nie­zmier­nie cie­ka­wy jest dal­szy ciąg ape­lu, w któ­rym sygna­ta­riu­sze otwar­cie mówią o for­mie „han­dlu” nazwa­mi ulic mia­sta według subiek­tyw­nie postrze­ga­nych pary­te­tów wyzna­nio­wych: „Ceni­my sobie otwar­tość i akcep­ta­cję chrze­ści­jan wyznań Pro­te­stanc­kich wobec nazw powią­za­nych z wyzna­niem kato­lic­kim, jak choć­by nada­nie jed­nej z ulic nazwy Jana Paw­ła II, ale jed­no­cze­śnie przy­po­mi­na­my, że chrze­ści­ja­nie wyzna­nia Kato­lic­kie­go pozy­tyw­nie odno­szą się do nada­na innej uli­cy w Ostró­dzie nazwy Gusta­wa Gize­wiu­sza, któ­ry był pasto­rem lute­rań­skim i wiel­kim pro­pa­ga­to­rem i obroń­cą pol­sko­ści. Takie nazwy nie dzie­lą lecz łączą.”

Tekst ape­lu koń­czy się nadzie­ją, że „pro­po­zy­cja Ron­da Refor­ma­cji” nie była „celo­wym i zło­śli­wym jątrze­niem, a jedy­nie nie­za­mie­rzo­ną i nie­prze­my­śla­ną nie­zręcz­no­ścią.”

Auto­rzy dekla­ru­ją, że wypo­wia­da­ją się „w imie­niu wła­snym oraz chrze­ści­jań­skich wspól­not wyzna­nio­wych”, któ­re repre­zen­tu­ją, i postu­lu­ją „aby Rada Miej­ska zanie­cha­ła nada­nia tej nazwy jakie­mu­kol­wiek ron­du czy w ogó­le jakie­mu­kol­wiek miej­scu lub rze­czy w Ostró­dzie.

Pismo zosta­ło pod­pi­sa­ne przez ks. Wal­de­ma­ra Egger­ta, super­in­ten­den­ta okrę­gu mazur­skie­go, a tak­że kapła­nów rzym­sko­ka­to­lic­kich — dzie­ka­na deka­na­tu ostródz­kie­go ks. Wła­dy­sła­wa Szmu­la, pro­bosz­cza para­fii św. Moni­ki w Kaj­ko­wie ks. Jana Zalew­skie­go, ks. Mar­ci­na Gra­ba­sa pro­bosz­cza para­fii św. Mar­ci­na Bisku­pa w Ostró­dzie oraz pro­bosz­cza para­fii Nie­po­ka­la­ne­go Poczę­cia NMP ks. pra­ła­ta Roma­na Wiśnie­wiec­kie­go. Wśród sygna­ta­riu­szy jest rów­nież pastor Zbi­gniew Choj­nac­ki, eme­ry­to­wa­ny pastor Kościo­ła Chry­stu­so­we­go i były duchow­ny meto­dy­stycz­ny.

Redak­cja ekumenizm.pl skon­tak­to­wa­ła się ze wszyst­ki­mi stro­na­mi spo­ru. Ksiądz Woj­ciech Pło­szek zazna­czył, że w ini­cja­ty­wę zaan­ga­żo­wa­li się nie tyl­ko para­fia­nie, ale też przed­sta­wi­cie­le innych wspól­not pro­te­stanc­kich, w tym bap­ty­stów oraz nowy pastor Kościo­ła Chry­stu­so­we­go, któ­rzy pozy­tyw­nie odpo­wie­dzie­li na wnio­sek para­fii.

O piśmie czę­ści kapła­nów rzym­sko­ka­to­lic­kich nie wie­dział ani rzecz­nik pra­so­wy Archi­die­ce­zji War­miń­skiej ks. dr Mar­cin Sawic­ki, ani też dele­gat ds. eku­me­ni­zmu ks. Paweł Rab­czyń­ski, któ­ry aktu­al­nie prze­by­wa na piel­grzym­ce zagra­nicz­nej.

Zarów­no ks. Roman Wiśnie­wiec­ki, jak i pastor Wal­de­mar Eggert, pod­kre­śla­li pod­czas roz­mo­wy tele­fo­nicz­nej, że wszyst­ko, co mają do powie­dze­nia, zawar­te jest w przed­mio­to­wym piśmie do prze­wod­ni­czą­ce­go Rady Mia­sta.

War­to pod­kre­ślić, że o ile pro­bosz­czo­wie para­fii rzym­sko­ka­to­lic­kich mają pra­wo wypo­wia­dać się za swo­je wspól­no­ty, gdyż to oni w imie­niu bisku­pa ordy­na­riu­sza spra­wu­ją służ­bę dusz­pa­ster­ską w para­fiach, o tyle w przy­pad­ku para­fii meto­dy­stycz­nej nie wypo­wie­dzia­ło się żad­ne gre­mium w posta­ci rady para­fial­nej czy zgro­ma­dze­nia ogó­łu para­fian.

Rada Miej­ska Ostró­dy roz­po­czy­na swo­je posie­dze­nie w naj­bliż­szą śro­dę, tj. 27 listo­pa­da o godz. 09:00, a trans­mi­sję z obrad moż­na oglą­dać na żywo na stro­nie mia­sta.

Sta­no­wi­sko Para­fii Ewan­ge­lic­ko-Augs­bur­skiej w Ostró­dzie ma przed­sta­wić na posie­dze­niu Rady ks. Woj­ciech Pło­szek.


Eku­me­nicz­na kata­stro­fa — komen­tarz

Ostródz­ka spra­wa wokół Ron­da Refor­ma­cji nie jest zasad­ni­czo kon­flik­tem, doty­czą­cym same­go ron­da, gdyż para­dok­sal­nie rzecz ujmu­jąc, nie ono jest tutaj naj­waż­niej­sze.

O wie­le bar­dziej poka­zu­je zde­wa­sto­wa­ny kra­jo­braz rela­cji mię­dzy­wy­zna­nio­wych, bo prze­cież nie eku­me­nicz­nych.

Dla­cze­go?

Rzym­sko­ka­to­lic­cy duchow­ni, któ­rzy pod­pi­sa­li tekst, przyj­mu­ją z jed­nej stro­ny reak­cyj­ną, typo­wą dla śro­do­wisk tra­dy­cjo­na­li­stycz­nych posta­wę, któ­ra świad­czy co naj­mniej o nie­przy­ję­ciu do wia­do­mo­ści istot­nych wyda­rzeń w dia­lo­gu rzym­sko­ka­to­lic­ko-lute­rań­skim, a z dru­giej ser­wu­jąc naiw­no-baj­ko­we rozu­mie­nie eku­me­ni­zmu, w któ­rym nie ma miej­sca na roz­mo­wy o tym, co dzie­li. Nie ma miej­sca na kon­struk­tyw­ny dia­log.

Duchow­ni rzym­sko­ka­to­lic­cy, któ­rzy zde­cy­do­wa­li się sygno­wać pismo w imie­niu swo­ich para­fii, a więc i para­fian, jak­by nie wie­dzie­li lub po pro­stu zigno­ro­wa­li sze­reg klu­czo­wych wyda­rzeń eku­me­nicz­nych — począw­szy od świę­to­wa­nej w tym roku 25. rocz­ni­cy Wspól­nej Dekla­ra­cji na temat Nauki o Uspra­wie­dli­wie­niu poprzez wspól­ne upa­mięt­nie­nie 500-lecia Refor­ma­cji w Lund Świa­to­wej Fede­ra­cji Lute­rań­skiej z udzia­łem papie­ża Fran­cisz­ka, a skoń­czyw­szy na wie­lu innych, glo­bal­nych, kra­jo­wych i mikro­ini­cja­ty­wach, któ­re teo­re­tycz­nie mia­ły zbli­żyć kato­li­ków i lute­ran.

Wie­le wska­zu­je na to, że część duchow­nych rzym­sko­ka­to­lic­kich, któ­rych – według infor­ma­cji ekumenizm.pl wspie­ra naro­do­wo-kato­lic­ka stro­na Rady Miej­skiej – posta­no­wi­ła sprze­ci­wić się Ron­du Refor­ma­cji z przy­czyn ide­olo­gicz­nych, igno­ru­jąc w zupeł­no­ści owo­ce dia­lo­gu eku­me­nicz­ne­go, pod­czas gdy stro­na meto­dy­stycz­na, repre­zen­to­wa­na przez pasto­ra Wal­de­ma­ra Egger­ta, wypro­wa­dza anty­re­for­ma­cyj­ną wol­tą okrę­ty wojen­ne i to w sytu­acji, gdy rela­cje lute­rań­sko-meto­dy­stycz­ne, szcze­gól­nie na Mazu­rach nie nale­żą, mówiąc deli­kat­nie, do naj­ła­twiej­szych, o czym ongiś opo­wia­dał śp. ks. bp Jan Sza­rek. W ostat­nich latach nie jest to zresz­tą ostat­ni przy­pa­dek, gdy meto­dy­ści zde­cy­do­wa­li się stor­pe­do­wać ini­cja­ty­wę lute­ran.

Tutaj mści się nie­chęć do peł­ne­go roz­li­cze­nia trud­nej histo­rii, trium­fu­je dyplo­ma­cja z dużą ilo­ścią kościel­ne­go pudru nad uczci­wym uję­ciem histo­rii i teraź­niej­szo­ści. Odpo­wie­dzial­ność za to pono­szą nie tyl­ko meto­dy­ści, ale i lute­ra­nie, a wywo­ła­nie anty­re­for­ma­cyj­nej awan­tu­ry m. in. przez ostródz­kie­go pasto­ra meto­dy­stycz­ne­go, temu nie sprzy­ja, tym bar­dziej, że wycho­dzi od wyso­ko posta­wio­ne­go funk­cjo­na­riu­sza Kościo­ła meto­dy­stycz­ne­go, tego same­go Kościo­ła, któ­ry ofi­cjal­nie jest w peł­nej wspól­no­cie urzę­du i sakra­men­tów z Kościo­łem Ewan­ge­lic­ko-Augs­bur­skim.

Ponad­to w tym roku mija dokład­nie 30 lat od Poro­zu­mie­nia Lute­rań­sko-Meto­dy­stycz­ne­go, któ­re mia­ło pogłę­bić dia­log i wzmoc­nić pojed­na­nie mię­dzy pol­ski­mi meto­dy­sta­mi i lute­ra­na­mi. Naj­wy­raź­niej tak się nie sta­ło i poro­zu­mie­nie przy­po­mi­na bar­dziej mar­twą kacz­kę niż biblij­ne­go jele­nia.

Spra­wa o kryp­to­ni­mie „Ron­do Refor­ma­cji” poka­zu­je na przy­kła­dzie Ostró­dy jak pozor­ne, pla­sti­ko­we i puste w środ­ku mogą być dekla­ra­cje eku­me­nicz­ne, dając tym samym pali­wo tym chrze­ści­ja­nom, któ­rzy wobec ruchu eku­me­nicz­ne­go są nie tyl­ko scep­tycz­nie nasta­wie­ni, ale wręcz wro­go. Trud­no nie zna­leźć choć odro­bi­ny zro­zu­mie­nia dla tak zdy­stan­so­wa­nej posta­wy.

List Ostródz­kie­go Forum Wspól­no­ty Chrze­ści­jan powi­nien przejść do histo­rii jako doku­ment eku­me­ni­zmu dys­funk­cyj­ne­go wypro­du­ko­wa­ne­go przez kle­ry­kal­ne polit­biu­ro. Wbrew dekla­ra­cjom w tym tek­ście nie ma ani pra­cy dusz­pa­ster­skiej, ani zro­zu­mie­nia, ani tym bar­dziej tole­ran­cji i sza­cun­ku. Ten tekst to nie tyl­ko doku­ment eku­me­nicz­nej kata­stro­fy, ale też bra­ku jakiej­kol­wiek eku­me­nicz­nej soli­dar­no­ści, przy­kład kościel­no-poli­tycz­nej gier­ki, w któ­rej ze sprzecz­nych inte­re­sów skle­jo­no eku­me­nicz­ne­go potwor­ka zachwa­la­ne­go jako eku­me­nicz­ny suk­ces.

Ostródz­ka spra­wa wykra­cza dale­ko poza Ostró­dę. Nie tyl­ko dla­te­go, że jest wyzwa­niem dla rela­cji lute­rań­sko-meto­dy­stycz­nych i z pew­no­ścią dostar­czy pali­wa pod­czas bila­te­ral­nych, a może i trój­stron­nych spo­tkań. Ona poka­zu­je rów­nież, że zasad­ni­czo eku­me­nizm wciąż się sła­bo przyj­mu­je, wciąż jest i chy­ba pozo­sta­nie bar­dziej nie­spre­cy­zo­wa­nym snem niż rze­czy­wi­sto­ścią zróż­ni­co­wa­ne­go kon­sen­su­su, nie tyl­ko mię­dzy kato­li­ka­mi i lute­ra­na­mi, ale też mię­dzy lute­ra­na­mi a meto­dy­sta­mi.

Oba­wiam się – choć bar­dzo bym chciał się mylić – że takich „Ostród” jest w Pol­sce wię­cej i nie doty­czą tyl­ko lute­ran, rzym­skich kato­li­ków i meto­dy­stów.

Dariusz Bruncz



Gale­ria
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.