Ekumenizm w Polsce i na świecie

Wypłyń na głębię!


„A gdy prze­stał mówić, rzekł do Szy­mo­na: Wypłyń na głę­bie i zarzuć­cie sie­ci swo­je na połów. A odpo­wia­da­jąc Szy­mon, rzekł: Mistrzu, całą noc cięż­ko pra­cu­jąc, nic nie zło­wi­li­śmy; ale na Sło­wo two­je zarzu­cę sie­ci. A gdy to uczy­ni­li, zagar­nę­li wiel­kie mnó­stwo ryb, tak iż się sie­ci rwa­ły. Widząc to Szy­mon Piotr przy­padł do kolan Jezu­sa, mówiąc: Odejdź ode mnie, Panie, bom jest czło­wiek grzesz­ny. Albo­wiem zdu­mie­nie ogar­nę­ło wszyst­kich, któ­rzy z nim byli, […]


„A gdy prze­stał mówić, rzekł do Szy­mo­na: Wypłyń na głę­bie i zarzuć­cie sie­ci swo­je na połów. A odpo­wia­da­jąc Szy­mon, rzekł: Mistrzu, całą noc cięż­ko pra­cu­jąc, nic nie zło­wi­li­śmy; ale na Sło­wo two­je zarzu­cę sie­ci. A gdy to uczy­ni­li, zagar­nę­li wiel­kie mnó­stwo ryb, tak iż się sie­ci rwa­ły. Widząc to Szy­mon Piotr przy­padł do kolan Jezu­sa, mówiąc: Odejdź ode mnie, Panie, bom jest czło­wiek grzesz­ny. Albo­wiem zdu­mie­nie ogar­nę­ło wszyst­kich, któ­rzy z nim byli, z powo­du poło­wu ryb, któ­re zagar­nę­li. Tak­że i Jaku­ba, i Jana, synów Zebe­de­usza, któ­rzy byli towa­rzy­sza­mi Szy­mo­na. Wte­dy Jezus rzekł do Szy­mo­na: Nie bój się, od tej pory ludzi łowić będziesz. A wycią­gnąw­szy łodzie na ląd opu­ści­li wszyst­ko i poszli za nim.” Łk 5,4–6.8–11.

Wypłyń na głę­bie! Czyż nie jest to wezwa­nie ponad ludz­kie siły? Wie­lu ludzi nie może pora­dzić sobie z naj­róż­niej­szy­mi bolącz­ka­mi codzien­no­ści, więc czy Jezu­so­we wezwa­nie nie jest zachę­tą na wyrost, nie­prze­my­śla­nym roz­ka­zem sza­leń­ca? Jak wie­le pro­ble­mów nas zaj­mu­je, jak wie­le reflek­sji poja­wia się w naszych umy­słach, jak róż­nie inter­pre­tu­je­my „zna­ki cza­sów”, zacho­wa­nia naszych bliź­nich czy sło­wa modlitw. Czyż to wszyst­ko nie jest ponad nasze siły? Czyż nie­po­kój nie jest w peł­ni uza­sad­nio­ny?

Wypłyń na głę­bię! Kie­dyś Pan Bóg powie­dział do zlęk­nio­ne­go Abra­ha­ma: „Wyjdź z zie­mi swo­jej od rodzi­ny swo­jej, i z domu ojca swe­go do zie­mi, któ­rą ci wska­żę” (1 Mż 12,1). Abra­ham, choć pełen obaw, wyru­szył. Nie wie­dział, co go może spo­tkać. Nie spo­dzie­wał się wie­lu nie­bez­pie­czeństw i pro­ble­mów, jakie przed nim sta­ły. Zaufał, wypły­nął na głę­bie zaufa­nia, czy­li bez­gra­nicz­nej wia­ry świę­te­mu Bogu. Wzbu­dza­ją­ca nie­kie­dy głę­bo­kie nie­zro­zu­mie­nie histo­ria ofia­ro­wa­nia Iza­aka jest naj­bar­dziej przej­mu­ją­cą ilu­stra­cją auten­tycz­ne­go zaufa­nia, sko­ku wia­ry, odwa­gi, któ­rej nie zawsze nam star­cza, by wbrew wszyst­kie­mu i wszyst­kim wie­rzyć.

Wypłyń na głę­bię! Jezus każe zarzu­cić sie­ci. Dla nie­go nic nie jest stra­co­ne. Zawsze jest szan­sa, iż wszyst­ko ku dobre­mu się obró­ci, zawsze jest nadzie­ja, któ­ra nigdy nie usta­je. Mimo grze­chu, ludz­kie­go powąt­pie­wa­nia, kłam­stwa nie­wia­ry, pogrą­że­nia w tym, co odda­la nas od Boga, nasz Zba­wi­ciel nigdy nie rezy­gnu­je, nie pod­da­je się, nie spi­su­je nas na stra­ty, mimo naszych nie­ustan­nych pomy­łek, upad­ków. W Koście­le Jezu­sa Chry­stu­sa jako zgro­ma­dze­niu świę­tych Bóg jest poprzez swe­go Ducha obec­ny (Za 4,6), dzia­ła w nas, zachę­ca i zapra­sza do wspól­no­ty nadziei. Wypłyń­my na głę­bię, a spo­strze­że­my, że nie jeste­śmy sami.

Wte­dy w zdu­mie­niu zawo­ła­my za pie­śniar­ką: „Aż dotąd mnie pro­wa­dził Bóg za ręce miło­sier­nie, ze swo­ich nie wypusz­czał rąk, przy pra­cy wspie­rał wier­nie. Osła­niał wszyst­kie dnie, zaopa­try­wał dzie­cię swe, aż dotąd mi poma­gał.“Ämi­lie von Schwarz­burg (†1669)

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.