Aborcja 9 latki: Watykan przeciw ekskomunice
- 15 marca, 2009
- przeczytasz w 4 minuty
Zamiast sięgać po ekskomunikę, należało koniecznie i pilnie chronić niewinne życie dziewczynki — tak szef Papieskiej Akademii Życia abp Fisichella broni lekarzy, którzy przerwali zagrażającą życiu ciążę i krytykuje arcybiskupa, który ich ekskomunikował. Carmen, jesteśmy po Twojej stronie — pisze watykański dostojnik do dziewczynki, która dokonała aborcji — Są inni, którzy zasłużyli na ekskomunikę i przebaczenie, a nie ci, którzy pozwolili ci żyć. Bezprecedensowy artykuł przewodniczącego Papieskiej Akademii Życia, arcybiskupa […]
Zamiast sięgać po ekskomunikę, należało koniecznie i pilnie chronić niewinne życie dziewczynki — tak szef Papieskiej Akademii Życia abp Fisichella broni lekarzy, którzy przerwali zagrażającą życiu ciążę i krytykuje arcybiskupa, który ich ekskomunikował. Carmen, jesteśmy po Twojej stronie — pisze watykański dostojnik do dziewczynki, która dokonała aborcji — Są inni, którzy zasłużyli na ekskomunikę i przebaczenie, a nie ci, którzy pozwolili ci żyć.
Bezprecedensowy artykuł przewodniczącego Papieskiej Akademii Życia, arcybiskupa Rino Fisichella, ukazał się w dzisiejszym (niedzielnym) wydaniu watykańskiego dziennika “L’Osservatore Romano”. Sprawa brazylijskiej 9 latki zbulwersowała opinię publiczna na całym świecie. Nieletnia ofiara przemocy domowej, przez wiele lat gwałcona przez swego ojczyma, zaszła w bliźniaczą ciążę. Lekarze uratowali jej życie kosztem donoszenia płodu. Sprawa stała się głośna w Brazylii. Także miejscowy arcybiskup postanowił zabrać głos, lecz w świetle telewizyjnych jupiterów nie znalazł innych słów jak słowa kodeksu prawa kanonicznego — o ekskomunice lekarzy, którzy przyczynili się do przerwania ciąży i o niedopuszczalności aborcji.
Dziewczynka “winna być w pierwszym rzędzie broniona, otoczona czułością tak, aby mogła doświadczyć, że byliśmy wszyscy z nią; wszyscy, bez żadnej różnicy… Tak się niestety nie stało, i podważa to wiarygodność naszego nauczania, które okazuje się w oczach wielu nieczułe, niezrozumiałe i pozbawione miłosierdzia” — gorzko zauważa watykański hierarcha — jest prawdą, że nosiła w sobie inne życia, niewinne tak jak jej życie, nawet jeśli były owocem przemocy i zostały one przerwane. To nie wystarcza jednak aby wydawać sąd, który ciąży jak miecz”.
W przypadku tej dziewczynki starły się ze sobą życie i śmierć — zauważa dostojnik — jej życie było w niebezpieczeństwie. Decyzja jak postąpić w takiej sytuacji jest trudna, tak dla lekarza jak dla samego prawa moralnego. Podobnych wyborów trzeba dokonywać codziennie w salach reanimacyjnych i sumienie lekarza staje samo wobec konieczności decyzji co najlepiej uczynić.
To nie są decyzje, które ktokolwiek podejmowałby z beztroską; rzeczą niesprawiedliwą i obraźliwą jest choćby o to posądzać.
Szacunek dla profesjonalizmu lekarza jest zasadą, która musi obowiązywać wszystkich i nie wolno pozwolić sobie na negatywny osąd zanim nie weźmie się pod uwagę całego dramatu, który toczy się w jego wnętrzu. Lekarz niesie w sobie całą swą historię i swe doświadczenie; decyzja taka jak ta o konieczności ratowania życia, wiedząc, że poważnie ryzykuje się innym życiem, nigdy nie jest łatwa — dodaje hierarcha.
Arcybiskup zauważa, że katolicka moralność posiada zasady, których nie można pominąć, wśród nich jest obrona życia od samego poczęcia. Świadome przerwanie ciąży zawsze było uważane za czyn wewnętrznie zły i takie nauczanie pozostaje niezmienne. Także sama formalna współpraca przy dokonaniu aborcji stanowi ciężką winę. W przypadku gdy taka współpraca przyczyni się faktycznie do przerwania ciąży prowadzi także poza wspólnotę kościelną. Jednak — dodaje hierarcha — każdy pojedynczy i konkretny przypadek wymaga tego by rozważyć go w jego osobliwości, bez uogólnień. Przypadek taki jak tej dziewczynki należy do najbardziej delikatnych; potraktowanie go jedynie urzędowo nie przyniosłoby sprawiedliwości ani jej osobie ani tym którzy w różny sposób byli zaangażowani w całą sprawę.
Technicznie rzecz biorąc — wyjaśnia arcybiskup — Kodeks prawa kanonicznego używa wyrażenia “latae sententiae” by wskazać, że ekskomunika zachodzi w momencie, kiedy popełniony zostaje zabroniony czyn. Uważam — podkreśla abp Fisichella — że nie było żadnej potrzeby, by z taką uwagą i rozgłosem deklarować coś, co dokonuje się samo. Tym, czego potrzebę najbardziej odczuwamy w takim momencie, jest znak świadectwa bliskości z tym, kto cierpi; jest akt miłosierdzia, który, nie pomijając zasad, jest zdolny do ogarnięcia czegoś więcej niż tylko sfera prawa i w ten sposób może osiągnąć to, co samo prawo uznaje za sens swojego istnienia: dobro i zbawienie człowieka wierzącego.
“Carmen, jesteśmy po Twojej stronie — kończy arcybiskup. Podzielamy cierpienia, które doznałaś, chcielibyśmy uczynić wszystko, by przywrócić Ci godność, której zostałaś pozbawiona i miłość, której będziesz jeszcze tak bardzo potrzebowała. Są inni, którzy którzy zasłużyli na ekskomunikę i przebaczenie, a nie ci, którzy pozwolili ci żyć i pomogą odzyskać nadzieję i zaufanie. Pomimo obecności zła i złej woli wielu”.
ekumenizm.pl
:: Ekskomunika za aborcję bliźniąt 9‑letniej Brazylijki