Arcybiskup groził interdyktem
- 21 sierpnia, 2007
- przeczytasz w 1 minutę
Arcybiskup Granady, Francisco Javier Martinez (zdj.), napisał list do wiernych protestujących z powodu przeniesienia proboszcza z ich parafii w Albuñol. Decyzja o przeniesieniu księdza jest nieodwołalna, a jeśli wierni nadal nie będą posłuszni decyzji biskupa, to wówczas realna stanie się groźba nałożenia inderdyktu, co oznacza że w parafii nie będzie można odprawiać żadnych czynności liturgicznych do momentu podporządkowania się wiernych biskupowi. Wierni przestraszyli się gróźb hierarchy i zakończyli protest […]
Arcybiskup Granady, Francisco Javier Martinez (zdj.), napisał list do wiernych protestujących z powodu przeniesienia proboszcza z ich parafii w Albuñol. Decyzja o przeniesieniu księdza jest nieodwołalna, a jeśli wierni nadal nie będą posłuszni decyzji biskupa, to wówczas realna stanie się groźba nałożenia inderdyktu, co oznacza że w parafii nie będzie można odprawiać żadnych czynności liturgicznych do momentu podporządkowania się wiernych biskupowi.
Wierni przestraszyli się gróźb hierarchy i zakończyli protest okupacyjny w kościele, w którym siedmiu parafian prowadziło głodówkę. Według arcybiskupa dekret z przeniesieniem proboszcza został wydany zgodnie z przepisami Kościoła i nie był wynikiem wewnętrznych problemów parafii. Ordynariusz odniósł się w ten sposób do uwag parafian, według których proboszcz został usunięty, ponieważ chciały tego miejscowe zakonnice z matką przełożoną na czele, niezadowolone z metod duszpasterskich kapłana.
Arcybiskup podkreślił, że zmian w parafii dokonuje dla ogólnego dobra diecezji, a decyzja jest nieodwołalna, tym bardziej po zaistnieniu całego zamieszania. Mimo tego część parafian z Albuñol oświadczyła, że dalej będą prowadzić protest, aż zostaną wysłuchani.