Episkopalna instrukcja
- 27 lipca, 2008
- przeczytasz w 3 minuty
W Konferencji w Lambeth uczestniczy sześciuset pięćdziesięciu biskupów i biskupek, reprezentujących, licząca ponad osiemdziesiąt mln chrześcijan, Wspólnotę Anglikańską. Nieobecnych jest dwustu trzydziestu zaproszonych wcześniej hierarchów, pochodzących głównie z Kościołów afrykańskich, które są jednymi z najliczniejszych we Wspólnocie: nigeryjskiego (17,5 mln wiernych), ugandyjskiego (8 mln wiernych), kenijskiego (2,5 mln wiernych) i rwandyjskiego. Na tym tle znaczącą jest biskupia reprezentacja Kościoła Episkopalnego z USA, złożona ze stu dwudziestu […]
W Konferencji w Lambeth uczestniczy sześciuset pięćdziesięciu biskupów i biskupek, reprezentujących, licząca ponad osiemdziesiąt mln chrześcijan, Wspólnotę Anglikańską. Nieobecnych jest dwustu trzydziestu zaproszonych wcześniej hierarchów, pochodzących głównie z Kościołów afrykańskich, które są jednymi z najliczniejszych we Wspólnocie: nigeryjskiego (17,5 mln wiernych), ugandyjskiego (8 mln wiernych), kenijskiego (2,5 mln wiernych) i rwandyjskiego.
Na tym tle znaczącą jest biskupia reprezentacja Kościoła Episkopalnego z USA, złożona ze stu dwudziestu pięciu osób, zawiadujących liczącym 2,3 mln wiernych Kościołem.
Biskup Clayton Matthews, jeden z bliskich współpracowników biskup przewodniczącej The Episcopal Church, Kathrine J. Schori, rozpowszechnił wśród hierarchów tego Kościoła, uczestniczących w Konferencji w Lambeth, rodzaj instrukcji (konferencyjnego przesłania?) dotyczącej komunikowania się z innymi biskupami.
Według ks. Dra Philipa Turnera, wiceprzewodniczącego The Anglican Communion Institute, celem instrukcji jest stworzenie wrażenia, iż reprezentanci TEC przybyli do Lambeth z jednolitym przesłaniem, co jest paradoksalne zważywszy na to, że jak dotąd episkopalny głos można określić raczej jako wezwanie do celebrowania różnorodności nie zaś budowania jedności.
Zasadnicze stwierdzenie instrukcji mówi, że „podczas Konferencji w Lambeth, biskupi Wspólnoty Anglikańskiej odnawiają swą głęboką jedność w Chrystusie”. To w pełni ortodoksyjne sformułowanie jest dopełnione frazą mówiącą, że anglikańska społeczność „celebruje zarówno jedność jak i różnorodność”. Dalej instrukcja sugeruje, że „Wspólnota Anglikańska stanowi sieć relacji ponad granicami kulturowymi, politycznymi i gospodarczymi”. Czytamy w niej też, że „chrzest w Chrystusie wymaga, byśmy zawsze zachowywali otwartość na siebie nawzajem na naszej drodze wiary” oraz, że „Jezus nie wzywał nas do zgody, lecz do miłości takiej jaką On kochał”, bowiem „nawet Piotr i Paweł nie zgadzali się z sobą”.
Powyższe wskazówki co do prowadzenia rozmów z konferencyjnymi partnerami przez reprezentantów Kościoła Episkopalnego sugerują, zdaniem ks. Turnera, że apostołowie w sposób uprawniony nie zgadzali się ze sobą co do centralnych elementów wiary i praktyki chrześcijańskiej. Tymczasem, zarówno dla apostołów jak i ojców Kościoła pewne wierzenia oraz zachowania były nie do zaakceptowania. To właśnie chrześcijańska miłość wymagała w takich przypadkach jedności.
Według ks. Turnera, omawiana instrukcja wskazuje na to, że TEC chce zamiast wspólnoty budować federację, której spoiwem w miejsce podzielanej wiary będzie wzajemne oddanie i miłość.
Byłby to rodzaj zdecentralizowanego Kościoła płynnej nowoczesności, połączonego ideą wspólnej misji. Wskazuje na to dalsza część instrukcji: „gdy anglikanie działają wspólnie mocą Ducha Świętego zmieniamy świat”. Dla konserwatystów w pełni akceptowalnym jest stwierdzenie, iż „pojednawcze dzieło Chrystusa stanowi centrum naszego wspólnego życia”. Jednak dalej owo pojednanie jest przedstawione w terminach „sprawiedliwości, miłości, miłosierdzia, uzdrawiania stworzenia oraz zwalczania ubóstwa”. Mamy tu do czynienia z pojęciami, które równie dobrze można by odnieść do celów działania ONZ. Episkopalna instrukcja zdaje się sugerować, że z pola widzenia współczesnego anglikanizmu znika, kluczowa dotąd dla chrześcijaństwa, kwestia którą oddają słowa św. Pawła: „w Chrystusie Bóg pojednał świat ze sobą”. Przesłanie TEC nie skupia uwagi swych biskupów na zbawczej mocy śmierci i zmartwychwstania Chrystusa, lecz na moralnej odpowiedzialności anglikanów za zło tego świata, stwierdza wiceprzewodniczący The Anglican Communion Instiute.
Biskupom i biskupkom Kościoła Episkopalnego sugeruje się branie w nawias bezpośredniej przyczyny tarć w dzisiejszym anglikanizmie, czyli biskupiej ordynacji Gene’a Robinsona, poprzez stwierdzenie, iż „by zachować autentyzm, Kościół raczej skupia się na swej misji, niż na tym co go dzieli”. Można to odczytać jako wezwanie do kontynuowania wspólnej misji wbrew istniejącym i prawdopodobnie pogłębiającym się podziałom.
Jeśli hierarchowie z USA będą w Lambeth uporczywie prezentować stanowisko zarysowane w przytoczonej instrukcji, wówczas trudno będzie wyobrazić sobie realizację wezwania arcybiskupa Canterbury, by uczestniczki i uczestnicy konferencji zachowywali ducha dialogu, zakładającego otwartość na zmianę własnego stanowiska.