Kard. Glemp: kobieta nie tylko do pieluch i garnków

Mówie­nie o kobie­cie jako prze­zna­czo­nej tyl­ko do pie­luch i garn­ków to ośmie­sza­nie ogni­ska domo­we­go — powie­dział kard. Józef Glemp w uro­czy­stość Wnie­bo­wzię­cia Naj­święt­szej Marii Pan­ny. Sło­wa te padły dziś, pod­czas kaza­nia na mszy odpra­wia­nej na wałach Jasnej Góry.

W cen­tral­nej sumie pon­ty­fi­kal­nej wzię­ło udział oko­ło 180 tysię­cy piel­grzy­mów. Mszy św. prze­wod­ni­czył Nun­cjusz Apo­stol­ski w Pol­sce abp Józef Kowal­czyk, a homi­lię wygło­sił Pry­mas Pol­ski kard. Józef Glemp.

Homi­lię kazno­dzie­ja poświę­cił roli kobie­ty we współ­cze­snym świe­cie. “Wpa­trz­my się w twa­rze kobiet, któ­re pra­cu­jąc, czę­sto nio­sąc krzyż, nie prze­gra­ły swe­go życia. W ich rysach znać głę­bo­ką zna­jo­mość czło­wie­ka i świa­ta. Z ich twa­rzy wydo­by­wa się mądrość, któ­ra jest osa­dzo­na w miło­ści. One nie były tor­tu­ro­wa­ne die­tą, jak model­ki. One nio­sły swój krzyż napeł­nio­ny życiem uczci­wym i pięk­nym, któ­re to życie pocho­dzi od Boga” — stwier­dził Pry­mas Pol­ski.

“Geniusz kobie­ty zaska­ku­je naj­więk­szych stra­te­gów męskie­go świa­ta” — pod­kre­ślił hierarcha.„Dziś trze­ba spoj­rzeć na te nie­wia­sty zapra­co­wa­ne, zapła­ka­ne, zatro­ska­ne, cier­pią­ce po cichu za grze­chy mężów lub synów” – mówił Pry­mas Pol­ski. Stwier­dził, że spo­łecz­na pozy­cja kobiet w wie­lu kra­jach „nie jest wła­ści­wie usta­wio­na”. „Dla szczę­ścia kobiet wca­le nie trze­ba zaczy­nać od burze­nia struk­tur spo­łecz­nych, trze­ba nato­miast dostrze­gać god­ność kobie­ty, co w kra­jach chrze­ści­jań­skich nie powin­no być pro­ble­mem. A jed­nak kobie­ta jest wyzy­ski­wa­na”. Ks. Pry­mas stwier­dził, że dzie­je się tak nie tyl­ko w kra­jach roz­wi­ja­ją­cych się, w nie­któ­rych pań­stwach afry­kań­skich lub azja­tyc­kich, ale w samej Euro­pie i Ame­ry­ce.

Kard. Glemp powie­dział­też, że jeste­śmy odpo­wie­dzial­ni za język, jakim posłu­gu­je­my się mówiąc o mał­żeń­stwie i rodzi­nie, “język czę­sto ośmie­sza­nia i pogar­dy”. Mówie­nie o kobie­cie jako prze­zna­czo­nej tyl­ko do pie­luch i garn­ków to ośmie­sza­nie ogni­ska domo­we­go. “A prze­cież ogni­sko domo­we, praw­dzi­we, rze­tel­ne, gdzie znaj­du­je miej­sce miłość, wza­jem­ne zro­zu­mie­nie i prze­ba­cze­nie jest naj­więk­szą tęsk­no­tą wszyst­kich mło­dych ludzi” — stwier­dził kard. Glemp.

Nawią­zu­jąc do dzi­siej­szej uro­czy­sto­ści kazno­dzie­ja przy­po­mniał, że Wnie­bo­wzię­cie wska­zu­je pod­sta­wo­wy kie­ru­nek nasze­go życia — nie­bo. Mówił o Maryi jako god­nej naj­więk­sze­go zachwy­tu. Wymie­nia­jąc kobie­ty, któ­re żyły w cza­sach Jezu­sa, szcze­gól­nie pod­kre­ślił oso­bę Marii Mag­da­le­ny — kobie­ty, któ­ra „dołą­czy­ła do Maryi i innych i weszła na dro­gę Chry­stu­sa”. „Sta­ła się kobie­tą — apo­sto­łem – mówił ks. Pry­mas – Była nie­wia­stą dziel­ną i kocha­ją­cą. Dziś zapew­ne jeź­dzi­ła­by na moto­cy­klu, pro­wa­dzi­ła przed­się­bior­stwo, dba­ła o apro­wi­za­cję, a jed­no­cze­śnie z całym wdzię­kiem kobie­co­ści była­by odda­na Panu i Jego Kró­le­stwu”.

Źró­dło: Biu­ro Pra­so­we Jasnej Góry