Katoliccy liturgiści o indulcie
- 28 lipca, 2007
- przeczytasz w 3 minuty
W 1962 r. Jan XXIII ogłosił wydanie ostatniego mszału w rycie trydenckim. Podczas Soboru Watykańskiego II rozpoczęto reformowanie rytu rzymskiego tak, że w 1970 r. ukazał się nowy mszał promulgowany przez nowego papieża Pawła VI, który ustanowił go zwyczajnym i powszechnie obowiązującym rytem w Kościele rzymskokatolickim. Wyjątek stanowiły niektóre wspólnoty, które albo wywalczyły sobie prawo do zachowania starej mszy, oraz bractwa kapłańskie, które postanowiły zerwać z Rzymem. Ogłoszony niedawno przez Benedykta […]
W 1962 r. Jan XXIII ogłosił wydanie ostatniego mszału w rycie trydenckim. Podczas Soboru Watykańskiego II rozpoczęto reformowanie rytu rzymskiego tak, że w 1970 r. ukazał się nowy mszał promulgowany przez nowego papieża Pawła VI, który ustanowił go zwyczajnym i powszechnie obowiązującym rytem w Kościele rzymskokatolickim. Wyjątek stanowiły niektóre wspólnoty, które albo wywalczyły sobie prawo do zachowania starej mszy, oraz bractwa kapłańskie, które postanowiły zerwać z Rzymem.
Ogłoszony niedawno przez Benedykta XVI indult generalny, dotyczący mszy trydenckiej, wywołał wiele wątpliwości wśród katolickich liturgistów. Jednym z nich jest opat cysterskiego klasztoru w Valdediós (zdj.), o. Jorge Gibert Tarruell, który w latach 1976–1992 pracował w watykańskiej Kongregacji Kultu Bożego. Zakonnik stał na czele sekcji języka hiszpańskiego i portugalskiego. W wywiadzie udzielonym hiszpańskiej prasie mówił o audiencji u Pawła VI oraz o działaniach lefebrystów oraz ich sympatyków wymierzonych w sobór, który negowali pod względem liturgicznym, twierdząc, że Paweł VI nie miał prawa zmieniać rytu, oraz dogmatycznym.
Odnosząc się do motu proprio Benedykta XVI, opat z Valdediós wskazał na pewne problemy i dwuznaczności. “Robi się reklamę, że nastąpił powrót do mszy łacińskiej, ale ta msza przecież ciągle istniała i ja ją sam czasami celebruję, chociaż według mszału Pawła VI” — podkreślił Gibert. Zwrócił on również uwagę na to, że “wszystko, co było dobre w dawnym mszale zostało przeniesione do nowego”, a oto teraz papież powiedział, że ci, co go prosili o starą mszę, “są lepiej przygotowani liturgicznie, jakby dotychczasowa msza była dla głupców”.
Cysterski mnich zastanawiał się również, ilu biskupów i księży jest w stanie odprawić mszę po łacinie i iluż wiernych, aby w niej uczestniczyć? Przypomina sobie, że podczas pobytu w Watykanie udawał się czasem z kimś na mszę do lefebrystów, gdzie widział wiernych zachowujących się cicho, odmawiających różańce, podczas gdy kapłan celebrował obcą ludowi liturgię.
Opat ostrzegł, że lefebryści nie zadowolą się indultem, ponieważ ich celem jest obalenie rytu posoborowego.
Opat Gibert chociaż nie wątpi w dobrą wolę Benedykta XVI, to jednak obawia się, że indult generalny będzie źródłem podziałów w Kościele, zwłaszcza we Francji, USA, Kanadzie, Anglii, Szwajcarii i w Niemczech. Odnosząc się do krajów hiszpańskojęzycznych, stwierdził, że istnieją tam niewielkie grupy i benedyktyńskie klasztory, które już posiadały pozwolenie na celebrowanie mszy trydenckiej, a jedynie proszono ich, aby uznali ważność mszy Pawła VI.
Według innego liturgisty, ks. Manuela Fanjula, proboszcza parafii Ducha Świętego w Gijón i wykładowcy Fakultetu Teologicznego Św. Damazego w Madrycie, nie powinno się czynić chorągwi z dawnego mszału — przede wszystkim z przyczyn eklezjologicznych. Uważa on, że reforma dokonana przez II Sobór Watykański dała Kościołowi wielką liturgię. Teolog przypomniał słowa Jana Pawła II, że reforma ta była największą w historii Kościoła. Przyznaje, że popełniono błędy przy wcielaniu jej w życie, ale nie należy jej przez to deprecjonować.
Ksiądz z Guijón nie wątpi w dobre intencje Benedykta XVI, ale zarazem pyta się, czy np. sprawowanie w jednej parafii dwóch różnych mszy przyczyni się do budowania jedności wiernych? “Msza Piusa V była owocem Soboru Trydenckiego i znakiem jedności Kościoła w ciągu pięciuset lat, ale ten ryt, który miał jednoczyć, może teraz skłócić wiernych” — przekonuje ks. Fanjul. Duchowny zaniepokojony jest również faktem, że odtąd wierni mogą prosić o mszę trydencką bezpośrednio księży, tak więc kwestia ta wymknie się teraz z rąk biskupów.