Cios dla “My jesteśmy Kościołem”
- 27 maja, 2009
- przeczytasz w 2 minuty
Katolicka agencja Informacyjna (KNA) dotarła do dekretu Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej, umożliwiającego biskupom diecezjalnym wyłączanie ludzi związanych ze świecką organizacją “My jesteśmy Kościołem” (WsK) z kościelnych gremiów. – Ta wiadomość jest nowym i nadzwyczaj zdumiewającym znakiem wewnątrzkatolickiego odrzucenia dialogu – mówią przedstawiciele WsK. WsK jest jedną z najbardziej aktywnych organizacji świeckich katolików w krajach niemieckojęzycznych, opowiadającą się za reformami w Kościele rzymskokatolickim, jak np. za współdecydowaniem […]
Katolicka agencja Informacyjna (KNA) dotarła do dekretu Najwyższego Trybunału Sygnatury Apostolskiej, umożliwiającego biskupom diecezjalnym wyłączanie ludzi związanych ze świecką organizacją “My jesteśmy Kościołem” (WsK) z kościelnych gremiów. – Ta wiadomość jest nowym i nadzwyczaj zdumiewającym znakiem wewnątrzkatolickiego odrzucenia dialogu – mówią przedstawiciele WsK.
WsK jest jedną z najbardziej aktywnych organizacji świeckich katolików w krajach niemieckojęzycznych, opowiadającą się za reformami w Kościele rzymskokatolickim, jak np. za współdecydowaniem wiernych przy wyborze biskupów, święceniami kapłańskimi dla kobiet, wyświęcaniem na kapłanów tzw. viri probati oraz za liberalizacją etyki seksualnej. Przedstawiciele WsK widzą w watykańskim dekrecie, który nie został jeszcze upubliczniony, próbę dyskredytacji działającej od 15 lat organizacji. WsK zarzucił Watykanowi „totalitarny sposób postępowania zza rzymskiego biurka bez wysłuchania racji wszystkich stron.”
Spór rozpoczął się od precedensowej decyzji ordynariusza Ratyzbony, bp Gerharda Ludwiga Müllera, który usunął ludzi związanych z WsK z podległych mu organizacji diecezjalnych zarzucając im brak wierności nauczaniu Kościoła, zarówno w kwestiach doktrynalnych, jak i moralno-etycznych.
- Konflikty w Kościele są bolesne, ale prawie nie do uniknięcia. Pokazują, że z jednej strony jest porządek, który musi być zagwarantowany przez osoby odpowiedzialne, ale z drugiej strony jest wolność sumienia ochrzczonych – komentuje sprawę o. Eberhard v. Gemmingen z niemieckiej sekcji Radia Watykańskiego. Duchowny uważa, że wierni mają nie tylko obowiązek posłuszeństwa, ale również wyrażania swoich przekonań także i wtedy, gdy nie są zgodne z obowiązującym porządkiem. – Jednak zarówno prawo jak i sprzeciw muszą opierać się na Ewangelii i do sprawdzenia tego powołani są hierarchowie. Po obu stronach konieczna jest też dobra wola – dodaje o. von Gemmingen.
:: Biskup zakręcił kurek z pieniędzmi