Hałaśliwe dzieci na mszy nie powinny być problemem
- 12 września, 2014
- przeczytasz w 1 minutę
Gdy badania zlecone przez rzymskokatolicką Konferencję Biskupów Anglii i Walii wykazały, że jednym z powodów nieuczestniczenia w mszach rodziców dzieci w wieku wczesnoszkolnym jest brak tolerancji dla hałaśliwych dzieci biskupi przekonują księży, aby nie upominali rodziców. Przewodniczący komisji ewangelizacyjnej Kościoła Anglii i Walii biskup Kieran Conry powiedział nawet, że dźwięk dziecięcych rozmów jest prawdziwie dobrym hałasem, jaki można usłyszeć w czasie nabożeństwa. Biskup osobiście zniechęca księży […]
Gdy badania zlecone przez rzymskokatolicką Konferencję Biskupów Anglii i Walii wykazały, że jednym z powodów nieuczestniczenia w mszach rodziców dzieci w wieku wczesnoszkolnym jest brak tolerancji dla hałaśliwych dzieci biskupi przekonują księży, aby nie upominali rodziców.
Przewodniczący komisji ewangelizacyjnej Kościoła Anglii i Walii biskup Kieran Conry powiedział nawet, że dźwięk dziecięcych rozmów jest prawdziwie dobrym hałasem, jaki można usłyszeć w czasie nabożeństwa. Biskup osobiście zniechęca księży od interwencji w sytuacjach, gdy dzieci rozmawiają na mszach.
Jako główny powód absencji w mszach rodzice młodszych dzieci wskazują, że nabożeństwa niedzielne odbywają się w mało przyjaznych dla rodzin terminach i kolidują z ich obowiązkami. Jednocześnie spora część badanych podkreślała, że chce się “wciągnąć” z powrotem w regularne praktyki religijne, gdyż widzą, że przyniosłoby im to duchowe korzyści. Oprócz dogodnych terminów, tolerancji i dobrej liturgii dla ich dzieci osoby, które chodzą okazjonalnie do kościoła chciałyby czuć, że są tam osobiście i serdecznie zaproszone. Wielu młodych rodziców odnosi wrażenie, że nabożeństwa są prowadzone przez starsze osoby i dla starszych.