Kościoły katolickie

Katolicki biskup za gejami?


Biskup Johan Bon­ny, udzie­la­jąc bel­gij­skie­mu dzien­ni­ko­wi De Mor­gen pod koniec grud­nia 2014 roku wywia­du, wezwał do uzna­nia przez Kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki związ­ków osób tej samej płci.


Zda­niem zwierzch­ni­ka die­ce­zji antwerp­skiej, ofi­cjal­ne naucza­nie Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go, według któ­re­go uzna­wa­ne są tyl­ko związ­ki osób odmien­nej płci, musi ulec zmia­nie. – Musi­my zna­leźć środ­ki do for­mal­ne­go uzna­nia związ­ków, któ­re zawie­ra wie­le par jed­no­pł­cio­wych. Sko­ro w spo­łe­czeń­stwie spo­ty­ka się wie­le form takich rela­cji, to muszą one zna­leźć odzwier­cie­dle­nie też w Koście­le. Przy czym dla mnie waż­niej­sze są war­to­ści niż kwe­stie insty­tu­cjo­nal­ne. Prze­cież ety­ka chrze­ści­jań­ska jest opar­ta na war­to­ściach takich jak dłu­go­trwa­łość związ­ków, w któ­rych wyłącz­ność, lojal­ność i wza­jem­na tro­ska są w cen­tral­nym punk­cie – stwier­dził pur­pu­rat.

Bel­gij­ski dostoj­nik zauwa­żył, że rela­cja kobie­ty i męż­czy­zny ma spe­cjal­ne miej­sce w tra­dy­cji chrze­ści­jań­skiej. Dla­te­go takie związ­ki muszą zacho­wać swój sakra­men­tal­ny i litur­gicz­ny cha­rak­ter. To jed­nak nie ozna­cza, że wyklu­czo­ne mają być inne rela­cje i związ­ki mię­dzy ludź­mi i że mają nie uzy­skać kościel­ne­go uzna­nia. Biskup wyra­ził nadzie­ję, że dal­sza dys­ku­sja o rozu­mie­niu mał­żeń­stwa nie prze­ro­dzi się w ide­olo­gicz­ną wal­kę. Dodał, że liczy na poważ­ną reflek­sję sku­pio­ną na realiach bel­gij­skich i nie tyl­ko.

Co cie­ka­we, biskup Bon­ny już jesie­nią zwra­cał uwa­gę, w liście do Syno­du Bisku­pów, że Kościół pil­nie potrze­bu­je kon­tak­tu ze współ­cze­snym spo­łe­czeń­stwem i poka­zy­wa­nia wię­cej sza­cun­ku dla homo­sek­su­ali­stów, roz­wie­dzio­nych czy pozo­sta­ją­cych w związ­kach part­ner­skich. – Każ­dy ma pra­wo do związ­ków, przy­jaź­ni, rodzi­ny i wycho­wy­wa­nia dzie­ci. Nie powin­ni­śmy niko­go tego pozba­wiać, bo to pro­wa­dzi do krzyw­dy i trau­my. Zbyt wie­lu ludzi było wyklu­cza­nych przez Kościół – dodał Belg.

Jak stwier­dził biskup, poczuł się ośmie­lo­ny sty­lem papie­ża Fran­cisz­ka, któ­re­go otwar­tość doda­ła mu odwa­gi. Komen­tu­jąc jego sło­wa pro­fe­sor Rik Torfs, znaw­ca pra­wa kano­nicz­ne­go i rek­tor Uni­wer­sy­te­tu Kato­lic­kie­go w Lowa­nium, ostrzegł, żeby nie mar­gi­na­li­zo­wać słów bisku­pa. Jego zda­niem takie wypo­wie­dzi na temat mał­żeń­stwa były­by nie do pomy­śle­nia za pon­ty­fi­ka­tu Jana Paw­ła II czy Bene­dyk­ta XVI…

Czy to ozna­cza, że Kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki dopu­ści bło­go­sła­wień­stwa dla par jed­no­pł­cio­wych?

- Oso­bi­ście uwa­żam, że Kościół musi więk­szy nacisk poło­żyć na uświa­do­mie­nie sobie wła­ści­wej war­to­ści gejów i les­bi­jek. Ale związ­ki tych osób muszą być oce­nia­ne według tych samych kry­te­riów jak mał­żeń­stwa kano­nicz­ne. Nie mam wąt­pli­wo­ści, że takie kry­te­ria są do speł­nie­nia przez wie­le par jed­no­pł­cio­wych i w wie­lu takich związ­kach moż­na odna­leźć pożą­da­ne wzor­ce – odparł biskup.

Wywiad Bonny’ego spo­tkał się z gło­śny­mi reak­cja­mi nie tyl­ko w Koście­le, ale i w śro­do­wi­skach gejów i les­bi­jek. Nie trud­no się domy­ślić, że opi­nie bywa­ją skraj­nie odmien­ne, jak to w Koście­le bywa. Oso­bi­ście, nie entu­zja­zmo­wał­bym się opi­nia­mi bel­gij­skie­go bisku­pa. Jak poka­za­ły wnio­ski wypra­co­wa­ne po Syno­dzie Bisku­pów, Kościół rzym­sko­ka­to­lic­ki sku­pia się na uni­ka­niu „prze­chy­łu” na któ­rą­kol­wiek ze stron. Tak czy owak któ­reś skrzy­dło będzie nie­za­do­wo­lo­ne. Pozy­tyw­ne jest jed­nak, że cho­ciaż nie­któ­rzy zwierzch­ni­cy Kościo­ła mają odwa­gę opo­wie­dzieć się świa­do­mie po stro­nie swo­ich prze­ko­nań, a nie powta­rzać komu­na­ły o „sza­cun­ku i deli­kat­no­ści” wobec osób homo­sek­su­al­nych.


Gale­ria
Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.