Kościoły katolickie

Kościół zapomniał jak przebaczać?


Arcy­bi­skup West­min­ste­ru kar­dy­nał Vin­cent Nichols — zabie­ra­jąc głos w deba­cie poprze­dza­ją­cej nad­zwy­czaj­ny synod bisku­pów w kwe­stii rodzi­ny — powie­dział, że miło­sier­dzie i prze­ba­cze­nie nie jest naj­moc­niej­szą stro­ną Kościo­ła. Kościół — zda­niem naj­wyż­sze­go ran­gą hie­rar­chy Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go w Wiel­kiej Bry­ta­nii — powi­nien uświa­do­mić sobie fakt, że pry­wat­ne życie wier­nych czę­sto nijak ma się do ide­al­nej wizji rodzi­ny. Wie­lu wier­nych z ponad miliar­da kato­li­ków nie­wąt­pli­wie zgo­dzi­ło­by się z kar­dy­na­łem Nichol­sem, bo nie mogą zro­zu­mieć […]


Arcy­bi­skup West­min­ste­ru kar­dy­nał Vin­cent Nichols — zabie­ra­jąc głos w deba­cie poprze­dza­ją­cej nad­zwy­czaj­ny synod bisku­pów w kwe­stii rodzi­ny — powie­dział, że miło­sier­dzie i prze­ba­cze­nie nie jest naj­moc­niej­szą stro­ną Kościo­ła. Kościół — zda­niem naj­wyż­sze­go ran­gą hie­rar­chy Kościo­ła rzym­sko­ka­to­lic­kie­go w Wiel­kiej Bry­ta­nii — powi­nien uświa­do­mić sobie fakt, że pry­wat­ne życie wier­nych czę­sto nijak ma się do ide­al­nej wizji rodzi­ny.

Wie­lu wier­nych z ponad miliar­da kato­li­ków nie­wąt­pli­wie zgo­dzi­ło­by się z kar­dy­na­łem Nichol­sem, bo nie mogą zro­zu­mieć dla­cze­goż zbrod­niarz wojen­ny, gwał­ci­ciel czy alko­ho­lik znę­ca­ją­cy się nad rodzi­ną może uzy­skać roz­grze­sze­nie i przy­jąć Komu­nię Świę­tą a oso­ba, któ­ra zawar­ła nie­for­tun­ne mał­żeń­stwo sakra­men­tal­ne a potem nie­sa­kra­men­tal­ne i żyje popraw­nie nie może przy­stą­pić do Komu­nii nawet jak jej dziec­ko z tego dru­gie­go związ­ku przy­stę­pu­je do swo­jej pierw­szej. Nie wspo­mi­na­jąc już o sytu­acji, że zgod­nie z naucza­niem Kościo­ła roz­grze­sze­nia nie powin­ni otrzy­mać mał­żon­ko­wie sakra­men­tal­ni np. rodzi­ce trój­ki dzie­ci, któ­rzy po uro­dze­niu trze­cie­go sto­su­ją środ­ki anty­kon­cep­cyj­ne (nawet pre­zer­wa­ty­wy) i nie zamie­rza­ją prze­stać do kli­mak­te­rium.

Nasze wewnątrz­ka­to­lic­kie dys­ku­sje na temat grze­chu, sakra­men­to­lo­gii zapew­ne śmie­szą innych, a pew­nie nudzą spo­rą część samych kato­li­ków, któ­rzy izo­lu­ją się od Kościo­ła. Nie jest przy­pad­kiem, że na mszach zde­cy­do­wa­na więk­szość to kobie­ty w wie­ku pome­no­pau­zal­nym, któ­re nie mają pro­ble­mu z przy­stę­po­wa­niem do Komu­nii z powo­dów okre­ślo­nych bio­lo­gią.

Na syno­dzie bisku­pów w paź­dzier­ni­ku tema­tem numer jeden ma być podob­no spra­wa Komu­nii dla osób żyją­cych w związ­kach nie­sa­kra­men­tal­nych. Dla spo­rej czę­ści hie­rar­chów i wier­nych, któ­rzy wie­le wycier­pie­li by żyć w zgo­dzie z naucza­niem Kościo­ła w kwe­stii sek­su­al­no­ści, sama dys­ku­sja to już pod­ko­py­wa­nie naucza­nia Kościo­ła w kwe­stii sakra­men­tów. Oba­wiam się, że dla zde­cy­do­wa­nie dużo więk­szej mil­czą­cej czę­ści z tego miliar­da kato­li­ków jest to spra­wa nad któ­rą oni sami prze­szli do porząd­ku dzien­ne­go co spo­wo­do­wa­ło prak­tycz­ne “wypi­sa­nie się” z Kościo­ła. Czy wró­cą jeśli Kościół przy­po­mni sobie o miło­sier­dziu? Wie­lu bisku­pów wąt­pi w to. Czy będzie to argu­ment za bra­kiem zmian w tej kwe­stii? Zapew­ne tak. I to jest smut­ne.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.