Otwarta debata na Synodzie o rodzinie

Papież Fran­ci­szek zachę­cił uczest­ni­ków Nad­zwy­czaj­ne­go Syno­du Bisku­pów, by szcze­rze wyra­ża­li swo­je opi­nie — nawet jeże­li uwa­ża­ją, że nie są to opi­nie papie­ża lub więk­szo­ści uczest­ni­ków — oraz uważ­nie słu­cha­li innych. Bez wzglę­du na to, czy zapad­ną jakieś waż­kie posta­no­wie­nia czy nie
otwar­ta deba­ta i mówie­nie o pro­ble­mach, z jaki­mi szcze­rze mie­rzy się Kościół jest już pew­ną war­to­ścią — zwłasz­cza, że pada­ją stwier­dze­nia istot­ne.

Na Synod zosta­ło zapro­szo­nych 14 par mał­żeń­skich i to one przed­sta­wia­ją pro­ble­my współ­cze­snych rodzin. I tak austra­lij­ska para z dłu­go­let­nim sta­żem mówi­ła m. in. o tym, jak waż­na jest w ich mał­żeń­stwie więź sek­su­al­na. Jed­no­cze­śnie mał­żeń­stwo to opo­wie­dzia­ło o swo­ich przy­ja­cio­łach — też kato­lic­kim mał­żeń­stwie — któ­rych syn jest gejem żyją­cym z part­ne­rem. Nie waha­li się jed­nak powi­tać syna i jego part­ne­ra w swo­jej rodzi­nie w cza­sie Świąt Boże­go Naro­dze­nia, gdyż był to ich syn. Mał­żeń­stwo z Austra­lii poda­ło ten przy­kład jako wła­ści­wy do sto­so­wa­nia w para­fiach i rodzi­nach kato­lic­kich.

Poja­wił się też postu­lat — ze stro­ny kil­ku bisku­pów — by Kościół zmie­nił swój język i wykre­ślił takie sfor­mu­ło­wa­nia jak “życie w grze­chu”, “wewnętrz­ne nie­upo­rząd­ko­wa­nie” czy “men­tal­ność anty­kon­cep­cyj­na”.