Kościoły katolickie

Papież Franciszek nie żyje — współkreator ekumenii


Umarł papież Fran­ci­szek. Pon­ty­fi­kat Fran­cisz­ka był cza­sem rene­san­su eku­me­ni­zmu sym­bo­li i wiel­kich nadziei, zna­czą­cych gestów, ale też korek­ty poli­ty­ki eku­me­nicz­nej Waty­ka­nu wobec nowych wyzwań.


Śmierć każ­de­go chrze­ści­ja­ni­na w okre­sie wiel­ka­noc­nym – mówi się – pomna­ża zna­cze­nie pas­chal­ne­go orę­dzia. W przy­pad­ku papie­ża, uwiel­bia­ne­go przez media, któ­re­go misją była prze­bu­do­wa Kościo­ła z baro­ko­wej twier­dzy w laza­ret dla oka­le­czo­nych, rezer­wu­ar super­la­tyw wyda­je się nie­ogra­ni­czo­ny.

Dla wie­lu kato­li­ków i czę­ści nie­ka­to­li­ków Fran­ci­szek był jak­by speł­nie­niem snów o Koście­le z ludz­ką twa­rzą, któ­ry rewo­lu­cję miło­sier­dzia ma nie tyl­ko wpi­sa­ną w kate­chizm i teo­lo­gicz­ne orze­cze­nia, ale napraw­dę nią żyje. Wraz z pon­ty­fi­ka­tem Fran­cisz­ka roz­bu­dzo­ne zosta­ły nadzie­je, wręcz nie­mie­rzal­ne, ale też mało reali­stycz­ne. Fran­ci­szek stał się sym­bo­lem tęsk­not, kato­lic­kim super­bo­ha­te­rem dla jed­nych, a dla innych jed­nym z bar­dziej kon­tro­wer­syj­nych papie­ży współ­cze­sno­ści.

W wie­lu komen­ta­rzach poja­wia się oce­na pon­ty­fi­ka­tu Fran­cisz­ka jako cza­su otwar­to­ści i szczo­dro­ści ducha. Nie­mniej, war­to zauwa­żyć, że mimo rady­kal­nej reorien­ta­cji wize­run­ko­wej i reto­rycz­nej, oce­ny rzą­dów papie­ża Fran­cisz­ka nie róż­nią się ostro­ścią i bez­względ­no­ścią od tych na temat jego poprzed­ni­ków. Nie bra­ku­je okre­śleń, pod­kre­śla­ją­cych dyna­micz­ność tego pon­ty­fi­ka­tu, papie­stwa 2.0., któ­re niczym Jezus w świą­ty­ni wywra­ca sto­li­ki kurial­no-kle­ry­kal­nych machi­na­cji, tyle że to w dużej mie­rze płasz­czy­zna pro­jek­cji tęsk­not, ale i obaw wie­lu. Oczy­wi­ście, wszyst­ko zale­ży od tego, kto dany osąd wypo­wia­da.

Za cza­sów papie­ża Fran­cisz­ka eku­me­nizm prze­ży­wał sezo­no­we odro­dze­nie. Rów­nie czę­sto papie­skie ini­cja­ty­wy wywo­ły­wa­ły bunt i sprze­ciw wewnątrz­ko­ściel­nych opo­zy­cjo­ni­stów albo po pro­stu obo­jęt­ność. Nie zmie­nia to posta­ci rze­czy, że Fran­ci­szek pozo­sta­wił po sobie impo­nu­ją­ce dzie­dzic­two w war­stwie sym­bo­li i w pro­ce­sie mię­dzy­ko­ściel­ne­go pojed­na­nia – wspo­mnę tyl­ko jego udział w obcho­dach 500-lecia Refor­ma­cji, trud­ne do poli­cze­nia spo­tka­nia eku­me­nicz­ne i mię­dzy­re­li­gij­ne.

Eku­me­nizm był dla Fran­cisz­ka czymś natu­ral­nym, zasta­nym, ale rów­nież czymś, co nale­ży pie­lę­gno­wać i roz­wi­jać. Fran­ci­szek był współ­kre­ato­rem eku­me­nicz­nej atmos­fe­ry i jed­no­cze­śnie zre­ka­li­bro­wał eku­me­nicz­ne zaan­ga­żo­wa­nie swo­jej Wspól­no­ty na kolej­ne płasz­czy­zny mię­dzy­wy­zna­nio­wej współ­pra­cy. Szcze­gól­nie nale­ży wspo­mnieć jego zain­te­re­so­wa­nie dia­lo­giem z nową siłą glo­bal­ne­go chrze­ści­jań­stwa – ruchem zie­lo­no­świąt­ko­wym w jego wszyst­kich odcie­niach, któ­re­go nauczył się będąc arcy­bi­sku­pem Buenos Aires.

Papież Fran­ci­szek nie doko­nał eku­me­nicz­ne­go prze­ło­mu, bo chy­ba nie było to ani jego zamia­rem, ani też w jego mocy. Sta­re kwe­stie pozo­sta­ły, choć nie uwie­ra­ją tak jak w prze­szło­ści. W spra­wie papie­stwa i jego spra­wo­wa­nia zasad­ni­czo nie zmie­ni­ło się nic, nawet jeśli roz­po­czę­ty pro­ces syno­dal­ny, tak­że z moc­ną nutą eku­me­nicz­ną, moż­na było odczy­ty­wać jako kolej­ny sto­pień na dro­dze do bar­dziej eku­me­nicz­ne­go papie­stwa.

Odej­ście papie­ża Fran­cisz­ka jest smut­nym wyda­rze­niem, ale jed­no­cze­śnie – mając na uwa­dze pas­chal­ny i obiek­tyw­ny kon­tekst – czymś zro­zu­mia­łym. Papie­żo­wi Fran­cisz­ko­wi za jego auten­tycz­ną odwa­gę eku­me­nicz­ną nale­ży się wdzięcz­ność, sza­cu­nek i po pro­stu ludz­kie uzna­nie.

Odszedł nasz Brat, chrze­ści­ja­nin, Biskup Rzy­mu i wobec tego wyda­rze­nia wszyst­kim opła­ku­ją­cym go, szcze­gól­nie Sio­strom i Bra­ciom kato­li­kom nale­żą się sło­wa soli­dar­no­ści i wspar­cia całej eku­me­nicz­nej rodzi­ny.

Wiecz­ne odpo­czy­wa­nie racz mu dać, Panie.

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.