Lubelski Klub Inteligencji Niekatolickiej
- 3 stycznia, 2005
- przeczytasz w 2 minuty
Lubelski Klub Inteligencji Katolickiej nie powinien używać w nazwie słowa “katolicki” — przestrzegł w dekrecie metopolita lubelski abp Józef Życiński. Powodem jest to, że — zdaniem hierarchy działań obecnego zarządu KIK‑u w Lublinie, pod szefostwem prof. Ryszarda Bendera, nie można pogodzić z zasadami etyki katolickiej. Metropolita powołuje się na kanon 216 Kodeksu Prawa Kanonicznego, który stanowi, że żadna inicjatywa nie może sobie przypisywać miana katolickiej, jeśli nie otrzyma zgody kompetentnej […]
Lubelski Klub Inteligencji Katolickiej nie powinien używać w nazwie słowa “katolicki” — przestrzegł w dekrecie metopolita lubelski abp Józef Życiński. Powodem jest to, że — zdaniem hierarchy działań obecnego zarządu KIK‑u w Lublinie, pod szefostwem prof. Ryszarda Bendera, nie można pogodzić z zasadami etyki katolickiej.
Metropolita powołuje się na kanon 216 Kodeksu Prawa Kanonicznego, który stanowi, że żadna inicjatywa nie może sobie przypisywać miana katolickiej, jeśli nie otrzyma zgody kompetentnej władzy kościelnej. Nie wyrażam zgody, aby Klub Inteligencji Katolickiej im. prof. Czesława Strzeszewskiego używał w swojej nazwie określenia “katolickiej” — napisał w dekrecie metropolita.
Zarzuty są rozmaite. Abp Życiński krytykuje władze KIK za to, że zwolniły z pracy kobietę, będącą jedyną żywicielką rodziny, ale także za to, że zapraszają prelegentów znanych z antysemickich i populistycznych wystąpień.
W lubelskim KIK wygłaszał prelekcję m.in. Dariusz Ratajczak, historyk oskarżony w 2000 r. o rozpowszechnianie tzw. kłamstwa oświęcimskiego — mówił on m.in., że cyklon B zastosowano w obozach hitlerowskich jedynie w celach dezynfekcji. Proces Ratajczaka został prawomocnie umorzony warunkowo w 2002 r.
Przymiotnik “katolicki” w nazwie klubu może zostać, zdaniem arcybiskupa, przywrócony, jeśli KIKzrezygnuje zdotychczasowych władz i wybierze zarząd gwarantujący “katolicki charakter KIK, którego działalność będzie uzgadniana z kapelanem Klubu”.
Dekret arcybiskupa skrytykował już prezes KIK Ryszard Bender. Jego zdaniem KIK nie podlega prawu kanonicznemu, tylko ustawie o stowarzyszeniach. — KIK nie jest organizacją kościelną, a jedynie zrzesza ludzi ochrzczonych, katolików — podkreślił.