Kościoły wschodnie, katolickie, protestanckie

“Myśli budujące” Johanna Heermanna


Na sku­tek prze­śla­do­wań ewan­ge­li­ków w cza­sach kontr­re­for­ma­cji na Dol­nym Ślą­sku do Lesz­na przy­by­ło kil­ka tysię­cy osób tego wyzna­nia. W zna­ko­mi­tej więk­szo­ści byli to miesz­kań­cy nie­od­le­głej Góry, co póź­niej przy­czy­ni­ło się do nazy­wa­nia w daw­nym Lesz­nie lute­ra­nów – góro­wia­na­mi. Prócz „góro­wian” przy­by­wa­li oczy­wi­ście miesz­kań­cy innych miej­sco­wo­ści, jed­ną z naj­zna­ko­mit­szych posta­ci był duchow­ny ewan­ge­lic­ki Johann Heer­mann, dusz­pa­sterz para­fii w Cho­bie­ni. Ze wzglę­du na nie­prze­cięt­ny, jak na tam­te cza­sy, przy­rost lud­no­ści mia­sta, […]


Na sku­tek prze­śla­do­wań ewan­ge­li­ków w cza­sach kontr­re­for­ma­cji na Dol­nym Ślą­sku do Lesz­na przy­by­ło kil­ka tysię­cy osób tego wyzna­nia. W zna­ko­mi­tej więk­szo­ści byli to miesz­kań­cy nie­od­le­głej Góry, co póź­niej przy­czy­ni­ło się do nazy­wa­nia w daw­nym Lesz­nie lute­ra­nów – góro­wia­na­mi. Prócz „góro­wian” przy­by­wa­li oczy­wi­ście miesz­kań­cy innych miej­sco­wo­ści, jed­ną z naj­zna­ko­mit­szych posta­ci był duchow­ny ewan­ge­lic­ki Johann Heer­mann, dusz­pa­sterz para­fii w Cho­bie­ni.

Ze wzglę­du na nie­prze­cięt­ny, jak na tam­te cza­sy, przy­rost lud­no­ści mia­sta, przy­po­mi­na­ło ono plac budo­wy. Heer­mann po przy­by­ciu do Lesz­na cho­ro­wał na tyle poważ­nie, że nie opusz­czał przez dwa lata swo­je­go miesz­ka­nia, dla­te­go też nie mógł obej­rzeć prac oso­bi­ście, dowia­dy­wał się o wszyst­kim od odwie­dza­ją­cych go. Utrwa­lił te wyda­rze­nia w kon­tek­ście kon­fe­syj­nym w swo­im kaza­niu Baw­Ge­danc­ken (Myśli budu­ją­ce).

Kaza­nie ma dla Lesz­na duże zna­cze­nie histo­rycz­ne z dwóch powo­dów. Pierw­szym jest to, że wła­śnie tutaj wydru­ko­wa­no je po raz pierw­szy z datą 5 lute­go 1642 r. a war­to wspo­mnieć, że póź­niej wzna­wia­no je w róż­nych zbio­rach, co świad­czy o jego powszech­nym funk­cjo­no­wa­niu w krę­gach ewan­ge­lic­kich. Dru­gim powo­dem zna­cze­nia dru­ku dla mia­sta jest to, że wła­śnie w przed­mo­wie do nie­go Johann Heer­mann wspo­mniał jako pierw­szy w histo­rii o ist­nie­niu ratu­sza lesz­czyń­skie­go.:

Nie­jed­no­krot­nie pra­gną­łem obej­rzeć nowy, sta­ran­nie wybu­do­wa­ny ratusz, gdzie pra­wo i spra­wie­dli­wość sie­dzi­bę i swe miej­sce mają, jak i domy, któ­re ubie­głe­go oraz obec­ne­go roku obok innych wytwor­nie zbu­do­wa­no i przez to mia­stu i ryn­ko­wi prze­stron­ny wygląd nada­no. Ponie­waż nie­usta­ją­ca i wciąż nara­sta­ją­ca sła­bość cie­le­sna na to nie pozwa­la, mimo to dzię­ki opo­wie­ściom innych w ser­cu się ura­do­wa­łem, Boga za jego dobroć wychwa­la­łem i przez to w moim łożu na myśl budu­ją­cą się zdo­by­łem.”

Baw­Ge­danc­ken to kaza­nie na frag­ment z Księ­gi Stwo­rze­nia roz­dział 33, wers 17: „Jakub wyru­szył do Suk­kot i zbu­do­wał sobie dom, a dla stad swo­ich wysta­wił sza­ła­sy.” Trud­no nie dostrzec tu ana­lo­gii do żydow­skie­go świę­ta sza­ła­sów, któ­re ma słu­żyć przy­po­mnie­niu naro­do­wi Izra­ela o uciecz­ce z Egip­tu i z nie­wo­li. Ewan­ge­li­cy, a wśród nich rów­nież i ks. Heer­mann, mogli widzieć ana­lo­gię mię­dzy ich uciecz­ką przed prze­śla­do­wa­nia­mi na Dol­nym Ślą­sku a prze­śla­do­wa­niem Żydów w Egip­cie. Z resz­tą Heer­mann bło­go­sła­wił Lesz­nu mówiąc o nim jako o jego Nowym Jeru­za­lem.

Jak autor sam wyja­śnił, kaza­nie było napi­sa­ne, „by kolej­nych poboż­nych chrze­ści­jan, acz przede wszyst­kim tych ser­ca, obok ziem­skich, rów­nież ku ducho­wym i wzmac­nia­ją­cym chrze­ści­jań­stwo budu­ją­cym myślom przy­wieść, któ­rzy tu domy zbu­do­wa­li, lub też jesz­cze budu­ją oraz wkrót­ce budo­wać pra­gną.”

W tek­ście same­go kaza­nia Baw­Ge­danc­ken (Myśli budu­ją­ce) Johann Heer­mann wyko­rzy­stał dom jako sym­bol dba­ło­ści o wła­sną duszę, kościół, wła­sne ogni­sko domo­we a przez to o wła­sne życie w rodzi­nie i w ducho­wień­stwie. Prze­ko­ny­wał, że w codzien­nym życiu czło­wiek powi­nien dbać o „ziem­ski dom duszy swo­jej, któ­rym jest cia­ło“, „dom Boga Świę­te­go, któ­rym jest kościół“, „dom wła­sny“, „ostat­ni dom spo­czyn­ku, któ­rym jest grób“ oraz o „nie­biań­ski dom szczę­ścia“. W utwo­rze poja­wia­ją się rów­nież odnie­sie­nia do śmier­ci oraz wiecz­no­ści, przez co duchow­ny przed­sta­wia chrze­ści­jań­ską egzy­sten­cję w aspek­cie dba­ło­ści o roz­wój ducho­wo­ści.

Druk z kaza­niem zakoń­czo­ny jest wier­szem Andreas’a Tsche­rin­ga (1611–1659), huma­ni­sty i praw­ni­ka z Bole­sław­ca, oraz rek­to­ra gim­na­zjum w Ros­to­cku. Był on jed­nym z naj­lep­szych twór­ców szko­ły, któ­rą zapo­cząt­ko­wał rów­nież uro­dzo­ny w Bole­sław­cu – Mar­tin Opitz uwa­ża­ny za twór­cę teo­re­tycz­nych pod­staw poety­ki w języ­ku nie­miec­kim. Johann Heer­mann ucho­dzi za pio­nie­ra w zasto­so­wa­niu poety­ki Opit­za w pie­śni wyzna­nio­wej. Wspo­mnia­ny wiersz Tsche­rin­ga daje czę­ścio­wy pogląd na kon­tak­ty a przez to na wpływ pasto­ra-poety na kształ­to­wa­nie się i nor­ma­li­za­cję języ­ka.

Wiersz jest modli­tew­nym wezwa­niem do Boga z proś­bą o uzdro­wie­nie Heer­man­na. Poetyc­ki opis cier­pień pasto­ra daje czę­ścio­wo szan­sę na zdia­gno­zo­wa­nie cho­ro­by, na któ­rą cier­piał.

Na lata 1640–1647 spę­dzo­ne w Lesz­nie przy­pa­da waż­ny okres twór­czo­ści Johan­na Heer­man­na, szcze­gól­nie doty­czą­cej pism teo­lo­gicz­nych, a w mniej­szym stop­niu poezji. Pisał też kaza­nia pogrze­bo­we, nie­któ­re z nich wyja­śnia­ją naj­star­sze dzie­je mia­sta. Duża ich część, pisa­na na zamó­wie­nie dla osób z róż­nych miast, nie wno­si wie­le do badań.

Kaza­nie, jak dotąd nie zosta­ło prze­tłu­ma­czo­ne na język pol­ski, choć ze wzglę­du na zbli­ża­ją­cy się jubi­le­usz 400-lecia śmier­ci pasto­ra-poety, może docze­kać się prze­kła­du. Dzi­siaj moż­na zapo­znać się z nim jedy­nie w ory­gi­na­le, sta­ro­druk znaj­du­je się w biblio­te­ce Osso­li­neum we Wro­cła­wiu.

Tekst z kar­ty tytu­ło­wej kaza­nia:

BawGedancken/ Oder Fünf­fer­ley Häuser/ Welches Jhm ein jegli­cher Chri­stlie­ben­der HauβVater/ wie son­sten jederzeit/ also auch/ vnd vor­nem­blich bey seinem Bawen/ in seine tägli­che Sor­ge soll befoh­len seyn las­sen. Gewie­sen von Johann. Heermann/ Pfar­rErn zu Köben. Gedruckt zur Polni­schen Lissaw/ durch Wigan­dum Funck: Jm Jahr MDCXXXXII.

Foto: Odra w pobli­żu Cho­bie­ni – mia­sta, z któ­re­go ucie­kał ks. Johann Heer­mann

Zobacz tak­że:

Luteranie.pl: Stro­na poświę­co­na Johan­no­wi Heer­man­no­wi

Ekumenizm.pl: Pró­ba dia­gno­zy po bli­sko 400 latach od śmier­ci

Maga­zyn SR: Johann Heer­mann – (nie)znany pie­śniarz ewan­ge­lic­ki

Ekumenizm.pl: Lesz­no jako pro­te­stanc­ki ośro­dek nauko­wy

Ekumenizm.pl działa dzięki swoim Czytelnikom!
Portal ekumenizm.pl działa na zasadzie charytatywnej pracy naszej redakcji. Zachęcamy do wsparcia poprzez darowizny i Patronite.