Narodzenie Pana na Wschodzie
- 4 stycznia, 2004
- przeczytasz w 4 minuty
«Chrystus rodzi się, wychwalajcie Go; Chrystus zstępuje z nieba, wyjdźcie Mu naprzeciw; Chrystus jest na ziemi, bądźcie dumni z tego. Śpiewaj Panu, cała ziemio i wy, narody, w radości; wyznawajcie Go hymnami, ponieważ okrył się chwałą»Słowa te, rozpoczynające bożonarodzeniowy kanon św. Kosmy (+760), w wielu kościołach bizantyjskiego Wschodu rozbrzmiewają już kilka tygodni przed 25 grudnia, który to dzień według kalendarza juliańskiego używanego na Wschodzie, wypada 7 stycznia wg naszego […]
«Chrystus rodzi się, wychwalajcie Go; Chrystus zstępuje z nieba, wyjdźcie Mu naprzeciw; Chrystus jest na ziemi, bądźcie dumni z tego. Śpiewaj Panu, cała ziemio i wy, narody, w radości; wyznawajcie Go hymnami, ponieważ okrył się chwałą»Słowa te, rozpoczynające bożonarodzeniowy kanon św. Kosmy (+760), w wielu kościołach bizantyjskiego Wschodu rozbrzmiewają już kilka tygodni przed 25 grudnia, który to dzień według kalendarza juliańskiego używanego na Wschodzie, wypada 7 stycznia wg naszego kalendarza.
Ze szczególną radością śpiewa je Kościół w dzień samego Święta, kiedy obchodzi «Narodziny według ciała Pana, Boga i Zbawiciela Naszego, Jezusa Chrystusa». Podobnie jak na Zachodzie, w życiu wiernych tradycji bizantyjskiej jest to drugie co do znaczenia, po Wielkanocy, święto całego roku. Obchodom towarzyszy niezwykle bogata i piękna hymnografia, która przekazuje z pokolenia na pokolenie bogactwo doświadczenia wiary bizantyjskiego Wschodu, związane z tym świętem.
«Dziś Dziewica wydaje na światło dnia Przedwiecznego i ziemia ofiaruje grotę Niedostępnemu. Aniołowie wraz z pasterzami śpiewają chwałę, Magowie postępują za gwiazdą. Dla nas narodziło się czułe Dziecię Bóg żyjący przed wiekami».
Ten sięgający VI wieku kondakion autorstwa poety-teologa Romana, wskazuje nam, iż liturgia bizantyjska świętuje 25 grudnia historyczne wydarzenie narodzin Jezusa z Dziewicy w całym swym przebiegu, włączając w to także pokłon Mędrców, który w liturgii Kościoła Zachodniego wspomina się w osobnym święcie. W jeszcze dosadniejszy sposób ukazuje to hymn nieszporny, przypisywany św. Germanowi (+733):
«Przy narodzeniu Jezusa w Betlejem Judzkim, Magowie przybyli ze Wschodu oddają pokłon Bogu wcielonemu i otworzywszy z ostrożnością swoje skarby, ofiarują Mu dary bezcenne: czyste złoto jako Królowi wieków, kadzidło jako Bogu wszechświata, i mirrę Nieśmiertelnemu, jako umarłemu przez trzy dni. Narody wszystkie, przyjdźcie, oddajmy chwałę Temu, który jest narodzony dla zbawienia dusz naszych».
W odróżnieniu od chrześcijańskiego Zachodu, w tradycji bizantyjskiej nie znajdujemy tyle upodobania względem obrazu Dzieciątka w stajence, żłóbka wprowadzonego przez św. Franciszka z Asyżu czy tematu „Świętej Rodziny”. Bizantyjski Wschód delektuje się rozważaniem misterium Boga, który zstępując z niebios, pochyla się nad ziemią i przyjmuje obcą sobie ludzką naturę, aby przyjść z pomocą upadłej ludzkości.
Dlatego bizantyjska liturgia święta śpiewa:«Przejdźcie, rozweselmy się w Panu, rozważając obecną tajemnicę: rozdzielający mur upadł, odstępują płonące miecze (por. Rdz 3,24), Cherubini oddalają się od drzewa życia, a ja uczestniczę w radościach rajskich, od których oddzieliło mnie nieposłuszeństwo. Tożsamy Bogu obraz, znaczony jego wiecznością, bierze kształt sługi nie doświadczając żadnej zmiany, rodząc się z matki, która nie poznała małżeństwa. Bóg prawdziwy, przyobleka się we wszystko co było, pozostaje i to, nie było, stając się człowiekiem dla miłości ku ludziom. Wysławiajmy Go: Boże narodzony z Dziewicy, zmiłuj się nad nami!».
Ikona Narodzenia uroczyście wynoszona jest na środek kościoła podczas liturgii wieczornej 24 grudnia, i pozostaje tam aż do 31 grudnia. Tradycyjna ikonografia sięga starożytności, spotykamy ją już w V w. W centrum ikony, w ciemnej grocie, symbolu zepsucia, znajduje się nowonarodzony Jezus, prawdziwe światło dla całego świata. Pieluszki przypominają opaski pogrzebowe (takie jak ukazywane na ikonach Wskrzeszenia Łazarza czy Zmartwychwstania Pańskiego), z których wyjdzie Zmartwychwstały. Promień światła – u góry pojedynczy, tak jak jeden jest Bóg – wychodząc z gwiazdy, rozdziela się na trzy części – jasna aluzja do Trójcy Świętej – zstępuje na Matkę i jej Syna. W górze po lewej, dwaj Anieli uwielbiają Pana; poniżej Magowie, na koniach, kierują się w stronę Zbawiciela. Jeszcze niżej stoi Józef, pełen powagi, być może doświadczając pokusy. Apokryfy opowiadają wszak, jak diabeł, przebrany za pasterza, dręczył go wątpliwościami co do dziewictwa Marii. U dołu ikony scena kąpieli Dziecka wskazuje, iż Jezus rzeczywiście przyjął ludzką naturę, a jednocześnie nawiązuje do chrztu, balia do kąpieli ma formę baptysterium.
Po przeciwnej stronie Anioł ogłasza nowinę pasterzom, a po środku, koło Nowonarodzonego, widzimy Marię, leżącą na posłaniu. Na niewielu ikonach patrzy ona na Jezusa, zazwyczaj jest zwrócona ku nam, jakby „rozważając w sercu swoim” całą tajemnicę zbawienia, pierwsza wśród ludzi przez swoje „tak” w tajemnicy wcielenia, dla nas wszystkich stając się matką. W Nieszporach w poetyckim tekście Kościół śpiewa:
«Co Ci ofiarujemy, o Chryste, za Twoje objawienie się na ziemi w ludzkiej postaci? Każde ze stworzeń przez Ciebie stworzonych ofiaruje Ci w istocie swoją wdzięczność: Aniołowie swój śpiew, niebiosa gwiazdę, Magowie dary, pasterze podziw, ziemia grotę, pustynia żłobek, a my – Matkę Dziewicę! O Boże żyjący przed wiekami, zmiłuj się nad nami!»
Hymn mniszki Kassji, żyjącej w IX w., który do dzisiaj stanowi część bożonarodzeniowej liturgii chrześcijan tradycji bizantyjskiej, posumowuje zwięźle treść całego święta:
«Narody zostały policzone z rozkazu Cezara; my wierzący, zostaliśmy zaznaczeni przez imię twojego bóstwa, o Boże nasz wcielony. Wielkie jest twoje miłosierdzie, Panie, chwała Tobie!»