“Nieanglikańscy” anglikanie z Southwark?
- 16 czerwca, 2010
- przeczytasz w 2 minuty
Podczas wizyty w Wielkiej Brytanii, prymaska Kościoła Episkopalnego USA, bp Katherine Jefferts Schori przewodniczyła eucharystii, odprawionej w anglikańskiej katedrze w Southwark, w niedzielę 13 czerwca tego roku. W przeddzień, grupa anglikańskich duchownych, kobiet i mężczyzn, z diecezji Southwark przesłała do „The Times” list protestacyjny w tej sprawie. W opublikowanym przez gazetę liście, można przeczytać m.in.: „Biskupka Schori jest dobrze znana ze swych doktrynalnych stwierdzeń i praktyk sprzecznych z nauczaniem Biblii. Jest […]
Podczas wizyty w Wielkiej Brytanii, prymaska Kościoła Episkopalnego USA, bp Katherine Jefferts Schori przewodniczyła eucharystii, odprawionej w anglikańskiej katedrze w Southwark, w niedzielę 13 czerwca tego roku. W przeddzień, grupa anglikańskich duchownych, kobiet i mężczyzn, z diecezji Southwark przesłała do „The Times” list protestacyjny w tej sprawie.
W opublikowanym przez gazetę liście, można przeczytać m.in.: „Biskupka Schori jest dobrze znana ze swych doktrynalnych stwierdzeń i praktyk sprzecznych z nauczaniem Biblii. Jest też dobrze znana z inicjowania sporów prawnych z ortodoksyjnymi parafiami w łonie Kościoła Episkopalnego oraz z usuwania z urzędów doktrynalnie ortodoksyjnych biskupów i duchownych, przez co powiększa ona rozłam we Wspólnocie Anglikańskiej. Ostatnio przeciwstawiła się ona instrumentom Wspólnoty Anglikańskiej, lekceważąc uzgodnienie poczynione przez Kościół Episkopalny co do przestrzegania moratorium, dotyczącego ordynowania aktywnych gejów i lesbijek na biskupów i biskupki.
My, niżej podpisani duchowni diecezji Southwark, dystansujemy się od nauczania i przewodniczenia biskupki Schori w naszej katedrze. Kwestionujemy głęboko ocenę tych, którzy nie wycofali swego zaproszenia dla niej, po niedawnej ordynacji biskupiej Mary Glasspool.”
„The Times” zamieścił list pod znamiennym tytułem „gniewni anglikanie”. Trudno oprzeć się wrażeniu, że sygnatariusze listu zachowali się, dla wielu, w „nieanglikański” sposób. Łamiąc zasadę „nie mów nie pytaj” w odniesieniu do szacownego gościa — północnoamerykańskiej prymaski, jej poglądów i działań, dali wyraz temu, że nie chcą kultywować anglikanizmu, w którym w obliczu napięć i sporów „dyżurnie” przywołuje się zasadę inkluzywności („comprehensiveness”), która zdaje się często owocować pytaniem: „czy to naprawdę ważne”?
Dla niektórych, postawa angielskich duchownych, prawdopodobnych zwolenników przymierza anglikańskiego (którego polskie tłumaczenie ukaże się w najbliższym numerze periodyku „Teologia i Człowiek”, wydawanego przez Wydział Teologiczny UMK w Toruniu), wydaje się ilustrować proces postępującej „faszyzacji” lub „stalinizacji” Wspólnoty Anglikańskiej, z arcybiskupem Rowanem Williamsem jako anglikańskim „samozwańczym papieżem”. Dla innych, duchowieństwo z Southwark dąży do zachowania czystości wiary (i tego co z niej wynika) oraz do odzyskania przez „Anglican Communion” ewangelicznego wigoru. Jedni i drudzy są anglikanami i chyba nimi pozostaną, niezależnie od ostatecznego kształtu przymierza i od jego recepcji.