Odnowa w Duchu — list arcybiskupa Canterbury
- 30 maja, 2010
- przeczytasz w 2 minuty
Czas po święcie zesłania Ducha Świętego oraz biskupia ordynacja ks. Mary Glasspool w Kościele Episkopalnym USA w dniu 15 maja br. skłoniły honorowego zwierzchnika Wspólnoty Anglikańskiej arcybiskupa Rowana Williamsa, do napisania listu dotyczącego sytuacji we Wspólnocie Anglikańskiej, w której coraz większego znaczenia nabiera głos anglikanów z „Globalnego Południa”. Rzeczywistość Wspólnoty kształtują zmiany kulturowe i społeczne zachodzące głównie w Ameryce Północnej i Europie Zachodniej, dotyczące m.in. seksualności i bioetyki, a także kwestia […]
Czas po święcie zesłania Ducha Świętego oraz biskupia ordynacja ks. Mary Glasspool w Kościele Episkopalnym USA w dniu 15 maja br. skłoniły honorowego zwierzchnika Wspólnoty Anglikańskiej arcybiskupa Rowana Williamsa, do napisania listu dotyczącego sytuacji we Wspólnocie Anglikańskiej, w której coraz większego znaczenia nabiera głos anglikanów z „Globalnego Południa”.
Rzeczywistość Wspólnoty kształtują zmiany kulturowe i społeczne zachodzące głównie w Ameryce Północnej i Europie Zachodniej, dotyczące m.in. seksualności i bioetyki, a także kwestia moralności świata finansów, które są często przyczynami konfuzji wśród wielu anglikanów.
Zdaniem arcybiskupa Canterbury, w sytuacji, gdy prowincja Wspólnoty odrzuca prośby lub rady artykułowane przez organy konsultacyjne „Anglican Communion”, wówczas jej przedstawiciele nie powinni występować jako reprezentanci Wspólnoty w dialogu ekumenicznym oraz nie powinni oni brać aktywnego udziału w pracach ciał wewnątrzanglikańskich, które dotyczą spraw doktryny i kościelnego porządku. Od 2004 roku we Wspólnocie Anglikańskiej funkcjonują trzy moratoria, artykułowane przez jej przywództwo w trybie próśb i rad ponawianych przez lata. Dotyczą one: niewprowadzania w życie rytów błogosławienia związków jednopłciowych, nieordynowania biskupów żyjących w takich związkach oraz niepodejmowania działań duszpasterskich przez biskupów poza granicami swych diecezji. Propozycja arcybiskupa Williamsa nie oznacza wykluczania kogokolwiek ze Wspólnoty. Ma ona stanowić potwierdzenie tego, co Wspólnota jako całość uznaje za możliwe do przyjęcia jeśli chodzi o swe wewnętrzne zróżnicowanie. Według arcybiskupa, przed anglikanami stoi zadanie odbudowy wzajemnych relacji i wypracowania bardziej spójnej niż dotąd anglikańskiej tożsamości, która jednocześnie honorowałaby wewnątrzanglikańskie zróżnicowanie. Narzędziem które miało by przybliżać realizację tych celów jest przymierze anglikańskie. Niezależnie od bolesnych podziałów we Wspólnocie, które osłabiają misyjny potencjał anglikanizmu zarówno na poziomie lokalnym jak i światowym, anglikanie zawsze mogą podejmować wspólne działania np. na polu charytatywnym. Honorowy zwierzchnik Wspólnoty wezwał jej biskupów, duchowieństwo i świeckich do modlitwy o „nową Pięćdziesiątnicę” dla „Anglican Communion”.
Bieżące wewnętrzne zróżnicowanie anglikanizmu, przejawia się m.in. w tym, że dla niektórych Kościół Episkopalny USA ordynujący na biskupów homoseksualnych nie-celibatariuszy jawi się, pod względem reagowania na natchnienia Ducha Świętego, proroczym w anglikańskiej (czy wręcz chrześcijańskiej) rodzinie. Dla innych (głównie z „Globalnego Południa”) północnoamerykańskie działania wskazują na postępujące odrzucanie Jego łaski. Czy potencjalna, anglikańska „nowa Pięćdziesiątnica” zostałaby rozpoznana i uznana zarówno przez jednych jak i drugich?