Papież wybiera Chińczyków

Papież Bene­dykt XVI mia­no­wał czte­rech bisku­pów chiń­skich dele­ga­ta­mi na paź­dzier­ni­ko­wy Synod Bisku­pów. Dwóch z nich nale­ży do tzw. Kościo­ła patrio­tycz­ne­go, uzna­wa­ne­go przez komu­ni­stycz­ne wła­dze, zaś dwóch pozo­sta­łych to hie­rar­cho­wie nie­uzna­wa­ne­go Kościo­ła pod­ziem­ne­go. Żaden z chiń­skich dele­ga­tów nie figu­ru­je w waty­kań­skim reje­strze bisku­pów Kościo­ła Rzym­sko­ka­to­lic­kie­go.

Trzech spo­śród chiń­skich dele­ga­tów na Synod doświad­czy­ło w prze­szło­ści prze­śla­do­wań z powo­du swej wia­ry, i prze­szło przez komu­ni­stycz­ne wię­zie­nia.

Papie­ska nomi­na­cja jest wido­mym zna­kiem ocie­ple­nia sto­sun­ków na linii Waty­kan-Chiń­ska Repu­bli­ka Ludo­wa. Bodaj­że po raz pierw­szy cała chiń­ska spo­łecz­ność kato­lic­ka — i ta pod­ziem­na i ta uzna­wa­na ofi­cjal­nie — będzie repre­zen­to­wa­na na zgro­ma­dze­niu bisku­pów kato­lic­kich z całe­go świa­ta. Sta­nie się tak jeże­li komu­ni­stycz­ne wła­dze zezwo­lą wszyst­kim dele­ga­tom na wyjazd do Rzy­mu. Ta decy­zja będzie praw­dzi­wym testem chiń­skich inten­cji wobec Waty­ka­nu.